Spadło mi żelazko ze stołu – nie zauważyłam, że kabel zaplątał się w stelaż deski do prasowania, kiedy ją składałam. Potem zbiłam kubek, który zahaczył się o ucho kolegi z tej samej półki. Pomyślałam: Czas na odpoczynek. Bo gdy zmęczenie utrudnia skupienie i wykonywanie prostych czynności, zaczynamy zrzucać rzeczy, mylimy...
Kopnęłam piłeczkę, uśmiechając się bezwiednie. Pomyślałam, że to najmniejsza i najprostsza rzecz na jaką mam wpływ. Wystarczy podnieść nogę, zamachnąć się i czubkiem buta dotknąć mały okrągły przedmiot, a ten potoczy się posłusznie. Na twarzy pojawi się uśmiech, a tętno radośnie przyspieszy.
"Przeżyliśmy trzysta sześćdziesiąt sześć dni minionego roku. Dla tych, którym udało się przekroczyć granicę oddzielającą stary rok od nowego, odliczanie zaczyna się od początku. Niby to czas na postanowienia, ale ja nie robię już żadnych, tylko rozpisuję plany. Wiem, co muszę zrobić, aby je zrealizować" - pisze Barbara Musiałek...
Nietrudno było wczoraj (4.01) uronić łzy wzruszenia podczas zorganizowanego w żorskim Klubie Rebus koncertu kolędowego, połączonego z recytacją okołobożonarodzeniowej poezji. O oprawę muzyczną zadbał Szymon Kamczyk, a wiersze na ten wieczór przygotowali członkowie i sympatycy Koła Poetów "Wena".
"Nie istnieje żaden zewnętrzny Władca Czasu. Jest tylko nasza wola. Ucieczka przed sobą w świat tego, co nas odurza i odwraca uwagę od kropel, które drążą skałę, nie pomaga w zrozumieniu własnych potrzeb" - pisze w swoim najnowszym felietonie pn. "Władca Czasu nie istnieje, a ze zmianami można się oswoić" Barbara Musiałek.
Usłyszałam kiedyś zdanie, że nigdy nie wiadomo, dla kogo jest się wzorem i kto nam zazdrości. Uważam więc, że niesamowicie jest być wzorem dla siebie, a może nawet być samym o siebie zazdrosnym - pisze w swoim najnowszym felietonie pn. "Do przodu i w górę" Barbara Musiałek.
"To lato, nietypowo, przebiega mi pod hasłem powrotu do przeszłości, wiem jednak, że wiedza na temat przyszłości nie przyniosłaby mi niczego dobrego" - pisze w swoim najnowszym felietonie pt. "Kuzynka bliższa czasem niż siostra. Ufaj swoim wyborom" Barbara Musiałek.
Słuchając biernie jakiegoś filmu „lecącego” w tle, wpadło mi do uszu słowo „zapamiętam”; wtedy zrobiłam sobie przerwę w sprzątaniu mieszkania i zaczęłam myśleć o woli utrwalania w pamięci chwil, które nas wzmacniają. A także o rzeczach, które w tym pomagają.
Naprawdę lubię siebie. Mój monolog wewnętrzny od dawna nie zawiera określeń negatywnych. Nazywam rzeczy po imieniu, akceptuję je, uczę się na swoich błędach - pisze w swoim felietonie pn. "Czas jest bezcenny. Swojego łatwo nie oddawaj" Barbara Musiałek.
"Wszyscy mamy w sobie coś wyjątkowego i wcale nie musimy naśladować innych ani też nie trzeba okazywać swojej wyższości, aby czuć się dobrze we własnej skórze" - pisze w swoim felietonie pn. "Możliwości to drzwi do sukcesu (nie) dla każdego, ale dla każdego, kto..." Barbara Musiałek.
"Warto przyglądać się twarzom po zmyciu makijażu „scenicznego”, gdy nie starają się już wyglądać na ładniejsze i wiarygodniejsze, gdy wreszcie niczego nie udają" - pisze w swoim felietonie pn. "Mimika nie zawsze prawdę powie" Barbara Musiałek.
- Wszyscy popełniamy błędy. Gdybyśmy umieli przewidzieć przyszłość, może wybieralibyśmy inaczej. Ale nie umiemy. Można się pomylić, wypisując fakturę czy wypełniając deklarację podatkową. Dlatego wymyślono korektę - pisze w swoim felietonie pn. "Lepsze dni nadejdą po korekcie swojego życia" Barbara Musiałek.
Należy, chociaż spróbować zdobyć to, co nas przyciąga. Na przykład dyplom ukończenia studiów. Zazdrościć komuś tytułu zawodowego czy naukowego, nie podejmując trudu dostania się na uczelnię, mija się z celem - pisze w swoim felietonie pn. "Zawrócić czy iść dalej? Dowiesz się, wykonując test radości" Barbara Musiałek.
Najgorzej jest, gdy wątpi się w to, co się kocha robić. Wtedy wielkie znaki zapytania stają na dowolnym odcinku trasy prowadzącej od postanowienia do ukończenia dzieła - pisze w swoim felietonie pn. "Wątpliwość w kolejce po marzenia? Ta pani tu nie stała!" Barbara Musiałek.
Starzenie się nie oznacza rezygnacji z pasji i odkrywania nowych obszarów życia. Udowadniają to seniorzy z Żor, dla których teatr stał się miejscem, gdzie mogą błyszczeć w nowy, ekscytujący sposób.
Teatr Amatorski Osób Dorosłych „Apteczka” z Żor zaskarbił sobie serca widzów, prezentując w Klubie Rebus premierowo przedstawienie pt. "Milionerka z Osiedla".
Teatr Amatorski Osób Dorosłych "Apteczka" z Żor zaprasza na przedstawienie pt. "Milionerka z Osiedla".