Usłyszałam kiedyś zdanie, że nigdy nie wiadomo, dla kogo jest się wzorem i kto nam zazdrości. Uważam więc, że niesamowicie jest być wzorem dla siebie, a może nawet być samym o siebie zazdrosnym - pisze w swoim najnowszym felietonie pn. "Do przodu i w górę" Barbara Musiałek.
Naprawdę lubię siebie. Mój monolog wewnętrzny od dawna nie zawiera określeń negatywnych. Nazywam rzeczy po imieniu, akceptuję je, uczę się na swoich błędach - pisze w swoim felietonie pn. "Czas jest bezcenny. Swojego łatwo nie oddawaj" Barbara Musiałek.
"Wszyscy mamy w sobie coś wyjątkowego i wcale nie musimy naśladować innych ani też nie trzeba okazywać swojej wyższości, aby czuć się dobrze we własnej skórze" - pisze w swoim felietonie pn. "Możliwości to drzwi do sukcesu (nie) dla każdego, ale dla każdego, kto..." Barbara Musiałek.
"Warto przyglądać się twarzom po zmyciu makijażu „scenicznego”, gdy nie starają się już wyglądać na ładniejsze i wiarygodniejsze, gdy wreszcie niczego nie udają" - pisze w swoim felietonie pn. "Mimika nie zawsze prawdę powie" Barbara Musiałek.
- Wszyscy popełniamy błędy. Gdybyśmy umieli przewidzieć przyszłość, może wybieralibyśmy inaczej. Ale nie umiemy. Można się pomylić, wypisując fakturę czy wypełniając deklarację podatkową. Dlatego wymyślono korektę - pisze w swoim felietonie pn. "Lepsze dni nadejdą po korekcie swojego życia" Barbara Musiałek.
Należy, chociaż spróbować zdobyć to, co nas przyciąga. Na przykład dyplom ukończenia studiów. Zazdrościć komuś tytułu zawodowego czy naukowego, nie podejmując trudu dostania się na uczelnię, mija się z celem - pisze w swoim felietonie pn. "Zawrócić czy iść dalej? Dowiesz się, wykonując test radości" Barbara Musiałek.
Najgorzej jest, gdy wątpi się w to, co się kocha robić. Wtedy wielkie znaki zapytania stają na dowolnym odcinku trasy prowadzącej od postanowienia do ukończenia dzieła - pisze w swoim felietonie pn. "Wątpliwość w kolejce po marzenia? Ta pani tu nie stała!" Barbara Musiałek.
Dlatego ja wolę dbać o wnętrze, o to, co czyni duszę lżejszą (mimo że nie zawsze mi to dobrze wychodzi). I nie mówię tu o spowiedzi. Chociaż niektórzy preferują tę formę oczyszczenia - pisze w swoim felietonie pn. "Inspektor Świąteczny nie wystawi mandatu" Barbara Musiałek.
Lubimy bajki, lubimy uciekać do wyobraźni, gdzie jest przyjemnie i miło, i lubimy być lubiani. Prawdziwe życie jednak to nie bajka, a słynni aktorzy zza oceanu nie zapraszają do grona znajomych osób, o których istnieniu nie mogą mieć bladego pojęcia - pisze w swoim felietonie pn. "Lubię Cię. – Prawda czy fałsz?" Barbara Musiałek.
- No ale, co my mamy sobie właściwie wybaczać? Inni mają więcej przewinień na sumieniu w stosunku do nas, niż my wobec kogokolwiek - pisze w swoim felietonie pn. "O tym, co można uczynić codzienną rutyną, aby było łatwiej się uśmiechać" Barbara Musiałek.
Nie podejmując żadnego działania, oddajemy komuś lub czemuś władzę. Tak, jak w przypadku wyborów. Wiadomo, że czasem się przegrywa, a czasem wygrywa, ale osobiście lubię czuć, że nie oddałam zwycięstwa bez walki - pisze w swoim felietonie pn. "Odwaga znajduje się na brzegu" Barbara Musiałek.
Sama bywam zaskoczona, kiedy odkrywam, że myliłam się w ocenie znajomej mi osoby, ale wtedy przypominam sobie, że nie byłam nigdy w jej głowie - pisze w swoim felietonie pn. "Którą stronę dziś widzisz?" Barbara Musiałek.
Po raz pierwszy królową nazwał mnie kierowca autobusu. Było to wiele lat temu w Jastrzębiu-Zdroju. Za każdym razem, kiedy zwrócono się do mnie w sposób tak podniosły, czułam, jak zmienia się mój wewnętrzny świat, a konkretnie moje spojrzenie na sytuację, w jakiej wówczas byłam - pisze w swoim felietonie pn. Jak bycie królową zmienia...
- Bycie człowiekiem, dobrym człowiekiem, zobowiązuje, by, w przeciwieństwie do zwierząt, panować nad swoimi pokusami - pisze w swoim felietonie pn. Kiedy zabawa przestaje być śmieszna Barbara Musiałek.
- No przepraszam, ale jak coś kosztuje ponad sześć tysięcy złotych, to oczywistym jest, że to nie są drobne pieniądze – to nie sześćdziesiąt czy nawet sześćset złotych – chyba że zarabia się w milionach - pisze w swoim felietonie pn. Aby częściej być na plusie niż na minusie Barbara Musiałek.
Trwają wakacje. W wolne dni wyjeżdżamy z miasta lub nie (w zależności od tego czy lubimy opuszczać domowe pielesze i czy pozwalają nam na to okoliczności oraz finanse). A spędzając letni czas według własnych upodobań, próbujemy zresetować nasze ustawienia w centralnym komputerze, czyli w głowie, odcinając się od dołujących wiadomości...
„Każda ścieżka, jak ma początek, tak ma i koniec”. To jedno z najmądrzejszych, oczywistych stwierdzeń jakie znam. Oznacza, że wszystko ma swoje granice. Bez wyjątku. Z jednej strony to pocieszające, z drugiej smutne. Bo swój początek i koniec ma to co złe, i to co dobre.