Policja i Urząd Miasta: Oznakowanie przejścia dla pieszych jest poprawne
Zarówno Policja, jak i żorski Urząd Miasta jednoznacznie oceniają oznakowanie przejścia dla pieszych w ciągu al. Jana Pawła II w Żorach jako poprawne. Opublikowany na kanale STOP CHAM filmik zarejestrowany w tym miejscu na początku sierpnia powinien być jednak przestrogą dla kierowców - tego typu przejścia dla pieszych są niebezpieczne, i naprawdę warto zachować w ich pobliżu szczególną ostrożność.
Wracamy do tematu niebezpiecznej sytuacji drogowej na przejściu dla pieszych przy ul. Jana Pawła II. Przypomnijmy, kilka dni temu popularny kanał piętnujący niebezpiecznie i nieuprzejme zachowania kierowców na polskich drogach opublikował nagranie zarejestrowane w Żorach. Do zdarzenia doszło na początku sierpnia, wczesnym wieczorem, właśnie na al. Jana Pawła II. Pisaliśmy o tym tutaj:
STOP CHAM: O włos od tragedii na Alei Jana Pawła II
Otrzymaliśmy od naszego czytelnika wiadomość z pytaniami odnośnie prawidłowego oznakowania samego przejścia dla pieszych, jak i odpowiedniego rozmieszczenia znaków względem siebie. Z tymi pytaniami zwróciliśmy się zarówno do Wydziału Infrastruktury Miejskiej Urzędu Miasta Żory, jak i do żorskiej Komendy Miejskiej Policji.
O tym, jak rozmieszczone będą znaki, decydują urzędnicy, jednak robią to po wcześniejszej konsultacji, m.in. z policjantami. Jak mówi asp. Marcin Leśniak, oficer prasowy KMP w Żorach, oznakowanie w tym miejscu nie budzi zastrzeżeń.
Przejście dla pieszych jest prawidłowo oznakowane, jednakże droga, na której zostało wyznaczone, to droga dwujezdniowa o 2 pasach ruchu w każdym kierunku. Niestety, w tego typu lokalizacjach, gdzie nie ma sygnalizacji świetlnej, to łatwiej o wykroczenia, które są niebezpieczne dla pieszych. W obrębie tych przejść dochodzi niejednokrotnie do omijania pojazdu, który zatrzymał się celem ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, a także wyprzedzania na oznakowanym przejściu dla pieszych - wyjaśnia asp. Leśniak.
Anita Materzok, naczelnik Wydziału Infrastruktury Miejskiej Urzędu Miasta w Żorach dodaje, że do tej pory mieszkańcy nie zgłaszali w tym miejscu żadnych nieprawidłowości.
Oznakowanie przejścia dla pieszych w tym miejscu jest prawidłowe. Do tej pory nie mieliśmy żadnych zgłoszeń dotyczących akurat tego przejścia dla pieszych. Każdy z mieszkańców może wskazać nam miejsca, gdzie jego zdaniem znaki drogowe są albo nieprawidłowo rozmieszczone, albo zasłaniają siebie nawzajem. Za każdym razem weryfikujemy takie zgłoszenie pod kątem zgodności z obowiązującymi przepisami. Jeżdżę al. Jana Pawła II niemal codziennie, i zapewniam, że oznakowanie w tym miejscu jest poprawne - przyznaje Anita Materzok.
Nie zmienia to faktu, że chwila nieuwagi akurat w tym miejscu może kosztować czyjeś zdrowie lub życie. Policjanci Komendy Miejskiej Policji w Żorach prowadzą dziś na terenie miasta działania w ramach akcji „Bezpieczny pieszy”. Jednym z monitorowanych przez nich przejść jest właśnie to umiejscowione przy al. Jana Pawła II.
Mundurowi przypominają: najważniejsze to zachować szczególną ostrożność zbliżając się do przejścia dla pieszych. Kierującemu ponadto zabrania się:
- wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
- omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
Z kolei pieszemu zabrania się:
- wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
- przechodzenia przez jezdnię lub drogę dla rowerów w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
- zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko;
- przebiegania przez jezdnię lub drogę dla rowerów;
- chodzenia po torowisku;
- wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
- przechodzenia przez jezdnię lub drogę dla rowerów w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych lub drogę dla pieszych i rowerów od jezdni lub drogi dla rowerów, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują;
- korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych - w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych.
"Oznakowanie jest poprawne, ale miejsce niebezpieczne"?
Ja pytam, dlaczego w roku 2023 wydano pieniądze podatników na budowę niebezpiecznego przejścia dla pieszych, dodając do niego jeszcze bardziej niebezpieczny przejazd dla rowerów?
Pytanie nr dwa: która z zadowolonych pań weźmie na siebie odpowiedzialność za skutki przyszłych wypadków w tym miejscu.
Nie twierdzę, że winnymi wypadków nie będą nieuważni kierowcy. Twierdzę, że współwinni będą urzędnicy i policjanci, którzy wybudowali infrastrukturę nie wybaczającą błędów oraz ją zaopiniowali. Bo kierowcy są różni a z psychologii transportu oraz zdarzeń na innych przejściach tego typu wynika, że część będzie tam przekraczać prędkość i będzie nieuważna. Statystyka zrobi swoje.
"Oznakowanie jest poprawne" - Polski podatnik w 2024 roku nie wymaga, żeby były zachowane wszystkie dupochrony dla urzędnika, tylko żeby za jego pieniądze była budowana dobra infrastruktura. Można było na etapie inwestycji zrobić wiele, niskim kosztem lub w tym samym koszcie przetargu:
> nakleić mini progi ostrzegające o zbliżaniu się do przehścia,
> umieścić oświetlony znak przejścia nad jezdnią, doświetlający samo przejście,
> odseparować pasy ruchu przed przejściem składanymi słupkami oodblaskowymi, żeby kierowcy widzieli, że jest to szczególnie niebezpieczne miejsce,
> postawić fotoradar,
> zainstalować sygnalizację świetlną,
> ....
Nie pomyślano nic. Teraz będzie to dodatkowy koszt a widząc po postawie zadowolonych pań urzędniczek, zaczną o tym myśleć dopiero po kilku wypadkach w tym miejscu, czyli po kilku/ kilkunastu milionach skumulowanych kosztów dla budżetu państwa.