Zespół Pogotowia Ratunkowego przekazał dyżurnemu żorskiej policji, że doszło do potrącenia psa. Funkcjonariusze, którzy udali się na miejsce, znaleźli czworonoga.
Młody mieszkaniec Żor zginął potrącony przez lokomotywę. Do zdarzenia doszło tuż po godzinie drugiej w nocy z soboty na niedzielę. Jak wynika z ustaleń policji, to nie było samobójstwo.
Mężczyzna zadzwonił na żorską komendę, skarżąc się, że został wyrzucony z mieszkania, którego jest najemcą. Przedstawiane przez niego wersje zdarzeń ulegały dynamicznym zmianom, na co wpływ miał z pewnością spożyty alkohol. Jednak interwencja nie była bezpodstawna, zatrzymano 39-letnią kobietę.
Do groźnej sytuacji doszło we wtorek (18.10.) w rejonie przystanku przy ul. Głównej w Żorach. Nastolatek wszedł wprost pod koła nadjeżdżającego pojazdu.
Tym razem przed policją wyskoczył przez balkon. Jednak funkcjonariusze już tam na niego czekali. To ten sam 19-latek, który był zatrzymany przed niespełna miesiącem w jednym z lokali przy Boryńskiej. Wtedy doszło do ataku na policjanta, którego zaatakowali znajomi mężczyzny.