STOP CHAM: O włos od tragedii na Alei Jana Pawła II
Popularny kanał na Youtube, STOP CHAM, prezentujący niebezpieczne i brawurowe poczynania kierowców na polskich drogach, w swoim najnowszym filmiku publikuje nagranie z Żor. Widać na nim dziecko, które w ostatniej chwili unika zderzenia z samochodem w trakcie przechodzenia przez przejście dla pieszych. Nasi czytelnicy pytają, czy to miejsce na pewno jest odpowiednio oznakowane.
Wspomniany kanał na YT cieszy się sporym zainteresowaniem - wraz ze wzrostem popularności montowanych w samochodach kamer, prezentowane są tam nieprawidłowe zachowania drogowe pieszych, rowerzystów i kierowców samochodów. Niektóre z nich mają tragiczny finał, większość z nich jednak publikowana jest "ku przestrodze" innych użytkowników dróg.
W najnowszym materiale znaleźć można nagranie z Żor. Zostało ono zarejestrowane 7 sierpnia wieczorem na Alei Jana Pawła II, tuż obok siedziby Sądu Rejonowego. Widać na nim kierowcę, który nie zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych, przez które próbuje przejść młoda osoba. Samochód gwałtownie hamuje, dziecko niemal cudem ucieka z jezdni, unikając potrącenia.
Winnym zajścia tego zdarzenia bez wątpienia jest kierowca jasnego samochodu, który nie zatrzymał się przed przejściem mimo, że zrobił to kierowca jadący prawym pasem tej samej jezdni. Takie przewinienie jest niestety bardzo często spotykane, nie tylko na śląskich drogach, i przeważnie stwarza ono ogromne zagrożenie przede wszystkim dla pieszych, którzy na pasach powinni czuć się bezpieczni. M.in. dlatego wyprzedzanie innego pojazdu bezpośrednio przed przejściem dla pieszych jest surowo zakazane i karane srogimi mandatami karnymi.
Nasi czytelnicy pytają, czy aby na pewno pionowe i poziome oznakowanie przejścia dla pieszych w tym miejscu jest poprawnie rozmieszczone. Na nagraniu widać szereg znaków drogowych, jednak ten informujący o przejściu dla pieszych jest niejako "schowany" za innymi tablicami. Zapytamy o to zarówno zarządcę tej drogi, jak i żorską policję. Wrócimy do sprawy, gdy otrzymamy odpowiedzi na nasze pytania.
Tymczasem poniżej nagranie opublikowane przez kanał STOP CHAM (zdarzenie z Żor od 1:49s):
@ ZmotoryzowanyPatrol
"Wina kierowcy" - tak.
"Oznakowanie poziome bardzo dobre" - raczysz żartować. Oznakowanie tego przejścia to absolutne minimum wymagane przepisami, a geometria drogi jedna z najniebezpieczniejszych dla lokalizacji przejścia. Przez jakiś czas miałem koło miejsca pracy tak samo oznakowane przejście przez taką samą drogę i co się naoglądałem niebezpiecznych zdarzeń, łącznie z dzwonami i poważnymi potrąceniami pieszych, to ciężko opisać. Aż władze miasta sięgnęły do kieszeni i zainstalowały sygnalizację świetlną. Dużo się nawet mówiło, że takie przejścia w Polsce powinny być sukcesywnie zastępowane bezpieczniejszymi rozwiązaniami.
Tutaj mimo że wydano pieniądze na remont, to pozostawiono taką pułapkę na pieszych. Nawet gorzej, bo dodano przejazd rowerowy a na rowerze nie zrobisz kroku w tył ani nie odskoczysz w ostatniej chwili. Ze statystyki wynika, że co jakiś czas ktoś w tym miejscu ucierpi, nawet jak odsłonią te znaki które tam teraz stoją. Bo kierowcy ci sami, każdemu pieszemu też się czasem zdarzy stracić czujność.
Wina kierowcy srebrnego Kangura bezsprzeczna (do tego jeszcze niesprawne hamulce - że go postawiło bokiem). Nie zauważył że pojazd obok niego zwalnia i hamuje przed przejściem? Oznakowanie poziome bardzo dobre ale znak - częściowo schowany za innym (do poprawy). Sam pieszy też nie upewnił się czy może bezpiecznie przejść...