Nigdy niczego nie obiecywałem... Wywiad z Łukaszem Osmalakiem, "jedynką" na liście Trzeciej Drogi w naszym regionie
O tym jak trudno jest nowym ludziom wejść do polityki, buncie przeciwko CPK oraz... powstrzymaniu się od obiecanek rozmawiamy z Łukaszem Osmalakiem - numerem jeden na regionalnej liście Trzeciej Drogi w wyborach do Sejmu.
Ankieta
- To pan jest tym gościem z kilku billboardów, doklejonym do Szymona Hołowni i Piotra Masłowskiego.
- Dokładnie tak. Myślę, że w ten sposób można to tak interpretować. Prawda jest taka, że największą rozpoznawalność jeśli chodzi o Trzecią Drogę, o Polskę 2050 Szymona Hołowni, ma właśnie Szymon Hołownia. Nie da się ukryć, że w związku z tym, że Szymon chce wprowadzić do polityki nowych ludzi, to często są to ludzie, którzy nie mają takiej rozpoznawalności. Dlatego w kampanii wyborczej pojawiamy się na materiałach wyborczych razem z liderem - właśnie dlatego, że to on nas rekomenduje, wspiera, wybrał nas jako kandydatów. Jeśli chodzi o Piotra Masłowskiego to wiadomo, że on ma większą rozpoznawalność w Rybniku niż ja. Są też miejsca w naszym okręgu wyborczym, gdzie ja mam większą rozpoznawalność niż Piotr. Dlatego staramy się sobie pomóc wzajemnie. Gramy drużynowo po to, żeby Polska 2050, Trzecia Droga - a patrząc szerzej na to - żeby zjednoczonej opozycji udała się ta walka i żebyśmy po wyborach mogli sformować wspólny rząd.
- Nie mogliście sobie zrobić normalnych zdjęcia? Trzeba było doklejać się w Photoshopie, bo chyba tak to jest zrobione?
- Osobno są wykonane zdjęcia Piotra Masłowskiego, osobno Szymona, osobno moje, i to jest po prostu złożone. Te zdjęcia faktycznie nie były wykonywane wspólnie, choć mamy dużo takich zdjęć.
- Może trzeba było wykorzystać takie zdjęcia. Bo nie dość, że w regionie macie niewiele billboardów, to jeszcze wygląda to nienaturalnie.
- Zupełnie szczerze, nie zastanawiałem się nad tym.
- "Trzecia Droga w sondażach nie wypada najlepiej i jest realna groźba, że nie przekroczy progu wyborczego. A wtedy, z powodu dzielenia mandatów metodą D'Hondta, głos oddany na Łukasza Osmalaka zmarnuje się i może przypaść w udziale PiS-owi". Czy wie pan, kto to powiedział?
- Nie mam pojęcia.
- To powiedział starosta mikołowski Mirosław Duży, który kandyduje w wyborach z listy Koalicji Obywatelskiej.
- Mirek Duży jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Wiadomo, że walczy o mandat. Wiadomo, że w jakimś stopniu, pomimo tego, że jesteśmy kolegami, bo działamy na tym samym podwórku (Łukasz Osmalak jest radnym powiatu mikołowskiego - red.) jesteśmy też konkurentami w walce o mandat. Jesteśmy spokojni o próg wyborczy. Sondaże wyborcze robi się z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, żeby kreować i kształtować opinię publiczną. Po drugie ugrupowania polityczne bardzo często robią je na swoje własne potrzeby. Proszę mi wierzyć, że w takich sondażach rzadko kiedy zdarzało się, żebyśmy mieli mniej niż 10%. Natomiast na chwilę obecną w naszych wewnętrznych sondażach, które zlecamy nie po to, żeby kształtować opinię publiczną, ale żebyśmy sami wiedzieli, w którym miejscu jesteśmy, mamy poparcie między 12% a 13%. Niedawno zdarzył się sondaż, który bez niezdecydowanych dał nam 13,4%. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że przekroczymy próg wyborczy. Natomiast sama walka stricte polityczna między mną a Mirkiem Dużym się odbywa, bo część naszego elektoratu się pokrywa. Walczymy o to, żeby dostać jak najwięcej głosów. Jednak ja jestem spokojny o nasz wynik.
- Mówi pan o dwóch rodzajach sondaży. Niedawno Kantar przygotował sondaż dla Faktów TVN, w którym mieliście 9%. Myśli pan, że TVN kreuje opinię publiczną na korzyść Koalicji Obywatelskiej kosztem Trzeciej Drogi?
- Mówiąc wprost: tak, mamy świadomość tego. Widzimy to. Zdarzają się sytuacje, kiedy materiały na nasz temat nie zawsze są przedstawiane w sposób obiektywny. Myślę, że ten sondaż, o którym pan mówi, jest tego przykładem. Proszę pamiętać, że dla wyników sondażu bardzo duże znaczenie ma to, jak zostanie zadane pytanie i o co tak naprawdę potencjalni wyborcy są pytani. Jeszcze raz podkreślam, że nie mamy się czego obawiać. Jestem przekonany, że w skali kraju Trzecia Droga zdobędzie dwucyfrowe poparcie. Będę bardzo zaskoczony, jeśli stanie się inaczej. Wtedy, mówiąc kolokwialnie, odszczekam to co powiedziałem.
- Jak ta kampania wyborcza, wasze wzajemne konkurowanie ze starostą mikołowskim, wpływa na wasze relacje, również te w samorządzie.
- Mogę powiedzieć jak to wygląda z mojej strony - nie mam z tym żadnego problemu. Spotykamy się z Mirkiem Dużym niejednokrotnie na tych samych wydarzeniach. Mirek nie musi się obawiać żadnych ataków z mojej strony. Oczywiście, ja walczę o swój elektorat, a nasze elektoraty w części się pokrywają, ale uważam, że na terenie powiatu mikołowskiego walka jest uczciwa. Właśnie na tym powinna polegać kampania wyborcza - na rozmowach z ludźmi, na przekonywaniu do swoich racji, a decyzje podejmą wyborcy.
- Mirosław Duży, Julia Kloc-Kondracka, Łukasz Osmalak. Trochę dużo mocnych kandydatów jak na jeden powiat mikołowski, który jest przecież waszym naturalnym zapleczem wyborczym. A przecież powiat mikołowski pod względem liczby wyborców stanowi jakąś 1/5 naszego regionu. Silna konkurencja.
- Wręcz 1/6, ale staram się na to nie patrzeć w ten sposób. Staram się skupić na pracy - na tym, co mam do zrobienia, co sobie zaplanowałem. Jeżeli coś jest zależne ode mnie, mam na coś wpływ, mogę w jakiejś materii działać, to staram się tam działać. Jeżeli nie mam na coś wpływu, to staram się nawet nie tracić czasu, żeby o tym myśleć. Dlatego aktualnie jeździmy po całym okręgu wyborczym ze znajomymi, z naszymi wolontariuszami, z koleżankami i kolegami z Trzeciej Drogi, z którymi razem tworzymy tę listę i przekonujemy wyborców do tego, żeby głosowali na Trzecią Drogę.
- Na pewno ma pan wpływ na próbę budowania rozpoznawalności również poza powiatem mikołowskim. O ile Rybnik, czy Żory są jeszcze w miarę blisko i ktoś mógł o panu coś słyszeć, o tyle dla mieszkańców Jastrzębia, Raciborza czy Wodzisławia jest pan kimś anonimowym. Ludzie pytają tam: "Kto to jest ten Osmalak?".
- Ma pan 100% racji, ale tak jak mówiłem na początku - Szymon Hołownia powiedział, że chce wprowadzić do polityki nowe osoby. To wprowadzenie nowych ludzi do polityki wiąże się z tym, że te osoby muszą być nieznane w niektórych miastach czy powiatach. Wiadomym jest, że jeśli ktoś startuje z Raciborza czy Wodzisławia, to w Mikołowie czy w Żorach ma mniejszą rozpoznawalność. To jest normalne. Staram się z osobami w tych miastach spotkać, porozmawiać z nimi, pokazać jakiś baner czy billboard, żeby mogli mnie poznać. To jest jedyny sposób, w który możemy do tych osób dotrzeć. Ja też zawodowo mniej więcej 13-15 lat temu pracowałem w korporacji, która działała na terenie Raciborza, Wodzisławia, powiatu rybnickiego, byłem trochę też w Radlinie, w Rydułtowach. Nie mogę powiedzieć, że to jest rzesza osób, ale jest to grupa osób, które mnie poznały. Z tego co wiem, były to osoby, które mnie lubiły, więc jakiś zalążek tych pozytywnych relacji również w innych częściach naszego regionu mam.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
Przeciez Oni sie juz wybrali… wszyscy przywykli do jedynek na listach wyborczych i juz nikt nie zauważa problemu demokracji , chociażby takiego ze jedna i ta sama osoba nie powinna dwukrotnie w zyciu korzystać z tego przywileju ciągłości władzy czyli prawa do jedynki. Granada a nie demokracja ,oszustwo- nie wybory.Oni sie juz sami jedynkami wybrali...RzeczPospolitaJedynkowoSzlachecka Ordynacji Wybrocznej.
PO i jej koalicjanci to fantaści ,amatorzy a nade wszystko oszuści .
całe szczęście że wygrywa POlska Jest Jedna
co to za ankieta w której nie można wziąć udziału ? Czy większość chce żeby oPOzicjon furer - przywódca totalnej oPOzycji POddał POlskę TOTALNEMU RABUNKOWI przez niemieckie mafie
pis najwięcej obiecał i co objektywny ?
dalej na nich głosujesz,nie martw się już niedługo będzie koniec tego szaleństwa bo ludzie już ich dobrze poznali
A kiedy wywiad z kandydatem Ślōnzŏkōw Razem do senatu? Cenzurujecie na Nowinach czy jednak pogadacie z każdym? Albo to płatne wywiady?
Dooooobre ! ... Byłbym za tym by wybrać tych którzy dużo obiecają .Żeby było sprawiedliwie , kiedy uda się temu dużo obiecujące mu wygrać , a nie dotrzyma obietnicy przez okres swojej kadencji , nie spełni tego co nam obiecywał powinny być wyciągnięte jakieś konsekwencje prawne za niedotrzymanie obietnicy ? .Czy nie jest tak , że jeżeli ktoś coś obieca a obietnicy nie dotrzyma są względem niego wyciągane konsekwencje prawne ???? Wszak takie mamy prawo .Co wy na to ? I ciekawe ilu chętnych by wtedy było do kandydowania .Tak tylko pytam ?????????
No tak …… lepiej żeby miał wpływ na twoją rodzinę np kaczynski
Gratuluję
Znam gościa osobiście i to od paru dobrych lat. Zawsze był dobrym organizatorem ale do pracy to nigdy nie miał drygu. Zawsze tylko radny i radny, byle się poślizgać..tacy ludzie właśnie nie nadają się do rzetelnej pracy tylko do polityki bo wydaje Im się ze wszystko wiedzą najlepiej... ja mimo ze znam go osobiście- powiem jak najbardziej szczerze i ogólnie- nie chciałbym zeby ktoś taki zasiadał w parlamencie i miał wpływ na to jak ma zyc moja rodzina
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu