Upadłość konsumencka: we wrześniu padł rekord. Najwięcej ogłoszono na Śląsku, na liście m.in. Rybnik
Ponad 11 tysięcy ogłoszeń upadłości konsumenckiej od początku roku do końca września. Wyniki przeprowadzonych analiz opublikował Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej. Najwięcej przypadków dotyczy województwa śląskiego.
1520 upadłości konsumenckich ogłoszono we wrześniu i to rekordowy pod tym względem miesiąc tego roku. Od 1 stycznia odnotowano już łącznie 11086 takich przypadków. Pod koniec ubiegłego roku liczba ta przekroczyła 18 tysięcy.
Analizy, na podstawie ogłoszeń w Monitorze Sądowym i Gospodarczym oraz w Krajowym Rejestrze Zadłużonych prowadzi Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej. Na przestrzeni kilku lat liczba ogłaszanych upadłości znacznie wzrosła, jak tłumaczy COIG, wynika to ze zmiany w przepisach.
- Od 1 stycznia 2015 r. do 24 marca 2020 r. połowa wniosków o upadłość była oddalana. Wymogiem ogłoszenia upadłości była przesłanka, aby była ona nie zawiniona przez dłużnika. Obecnie każde zgłoszenie upadłości przez dłużnika kończy się jej ogłoszeniem, a sąd rozstrzyga w jakiej wysokości (dostosowanej do aktualnej możliwości dłużnika) i przez jak długi okres (do 7 lat), dłużnik będzie spłacał zobowiązania - wyjaśnia Ośrodek i dodaje, że od początku 2015 roku do końca września br. upadłość konsumencką ogłosiło łącznie już 68 970 osób.
Zatem w sprawach rozpatrywanych od 24 marca 2020 nie sprawdza się już co jest przyczyną niewypłacalności i czy nastąpiła ona z winy dłużnika. Sąd upadłościowy zainteresowany jest wyłącznie wyjaśnieniem, czy konsument faktycznie utracił zdolność do spłaty swoich zobowiązań finansowych. Przepisy wprowadzono, by usprawnić procesy oddłużania i pozwolić osobom z niemożliwymi do spłaty zaległościami na "nowy start".
Warto jednak pamiętać, że ogłoszenie upadłości niesie za sobą konsekwencje. Zwłaszcza jeśli jesteśmy posiadaczami jakiegokolwiek majątku. Wchodzi on w skład tzw. "masy upadłościowej", a zarządzanie nim przejmuje syndyk, który może go sprzedać, a pieniądze przeznaczyć na spłatę zadłużenia.
Dodatkowo w przypadku braku całkowitego umorzenia długu, syndyk rozporządza również naszymi zarobkami i wyznacza, jaka kwota co miesiąc zostanie przeznaczona na spłatę zobowiązań, a ile wyznaczone zostanie na osobiste potrzeby "upadłego" i jego rodziny, w tym też np. koszty dojazdów do pracy. Co ważne, syndyk nie może odebrać urządzeń, które są potrzebne do codziennego funkcjonowania (np. lodówka, pralka) lub pracy (laptop).
Jeśli natomiast konsument nie posiada żadnego majątku, a szczególnie, kiedy nie ma źródła dochodu, cała kwota długu może zostać umorzona. Tego rodzaju postępowania są też rozstrzygane dużo szybciej. Dla wielu osób, które nie radzą sobie ze spłatą długów, konsekwencje związane z ogłoszeniem upadłości mogą być łatwiejsze do zniesienia niż życie ze świadomością narastających zobowiązań. Z chwilą ogłoszenia upadłości, odsetki przestają się naliczać.
Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej przekazuje, że najmłodsza osoba, która ogłosiła upadłość w 2022 roku ma 19 lat, najstarsza... 99. Jednak średnia wieku to 49 lat.
- Najwięcej upadłości dotyczy osób w wieku 40-49 lat 25,29% i 30-39 - 23,29%. Seniorzy w wieku 60 lat i więcej odpowiadają za 27,31% wszystkich upadłości konsumenckich - przytacza dane Ośrodek.
Nieznacznie większą grupą ogłaszającą upadłość są mężczyźni - 52,37%, co daje 5806 osób.
Co ciekawe, najwięcej upadłości ogłoszono dotąd w tym roku w województwie śląskim, które zdecydowanie przewodzi w tym rankingu, z wynikiem 18,03% wszystkich spraw. Na drugiej pozycji jest województwo mazowieckie - 11,37%.
W opublikowanym przez COIG zestawieniu znajdziemy również miasto z naszego regionu. Rybnik znajduje się na 37 miejscu w kraju wśród miast, w których w tym roku do końca września, upadłość ogłosiło przynajmniej 50 mieszkańców. W Rybniku to dokładnie 52 osoby.
/oprac. sqx, na podst. źr.: Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej/
Państwo w ruinie. Wina Tuska...
Alkoholizm to żadna choroba. Czy ktoś się rodzi alkoholiem? Nie i jest nim WYŁĄCZNIE z własnego wyboru.
To nie koniec upadłości konsumenckich i będzie tego więcej. I to wszystko za tzw. dobrej zmiany. Ciekaw jestem, czy są prowadzone statystki bankructwa, rozwodów, samobójstw, chorób alkoholowych, itp. z powodu niewypłacalności kredytów hipotecznych i innych zobowiązań prze kredytobiorców?
Wiem, wiem zaraz poleje się hejt, że nie trzeba było brać kredytów....,ale jak kupić np. mieszkanie za gotówkę gdzie zarabiamy, aby przeżyć od wypłaty do wypłaty.
Niemożliwe, w dzienniku tvp mi powiedzieli że za pisu nawet Niemcy nam zazdroszczą dobrobytu a tu taki nius!