Przedsiębiorcy w szoku po pismach o ograniczeniu zasilania gazem. "Bezpieczeństwo dostaw niezagrożone"
Polska Spółka Gazownictwa rozesłała pisma, które zmroziły - i to dosłownie - przedsiębiorców, a także samorządowców. PSG zakwalifikowała bowiem wielu z nich (a właściwie ich budynki zasilane gazem) "do kategorii odbiorców podlegającym ograniczeniom w 12. stopniu zasilania". Co to oznacza?
Polska Spółka Gazownictwa wyjaśnia, że zakwalifikowanie jakiegoś odbiorcy do 12. stopnia zasilania jest równoznaczne z tym, że "w przypadku wprowadzenia ograniczeń w poborze gazu ziemnego, ograniczenia będą odpowiadały zerowej godzinowej i dobowej ilości gazu ziemnego pobieranego w danym punkcie".
Najpierw podwyżki cen gazu, teraz groźba wstrzymania dostaw
Ta informacja zszokowała właścicieli niektórych firm. Podobne informacje otrzymały zresztą również samorządy. W mediach społecznościowych zawrzało. Kolejni przedsiębiorcy wrzucają do sieci przesłaną przez PSG korespondencję, z komentarzami, w których skarżą się, że nie tylko zafundowano im sromotne podwyżki gazu, ale teraz dodatkowo chce się im ten gaz odciąć. "Właśnie dostaliśmy pismo, które informuje nas, że w związku z rozporządzeniem Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki zakłady pracy, które nie są krytyczne z punktu widzenia funkcjonowania państwa, będą czasowo odcinane od zasilania gazem, bo.... gazu nie wystarczy dla wszystkich". - pisze pan Adam. "Nie dość, że przedsiębiorcy dostali 400% podwyżki za gaz to jeśli nie są odbiorcami chronionymi w przypadku braku gazu są pierwsi do wyłączenia! Brawo PIS! Jesteśmy potęgą. Zbudowaliśmy gazoporty, USA dostarcza nam gaz łupkowy. Możemy zadzierać z Putinem" - tak komentuje pismo inny przedsiębiorca.
Obawa przed wojną na Ukrainie?
Inni z kolei zastanawiają się, czy wprowadzenia planu ograniczeń nie jest związane z tym, że rząd w ten sposób szykuje się do tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, czyli do ewentualnej wojny na Ukrainie. O tej w ostatnim czasie mówi się na całym świecie coraz głośniej, bowiem Rosja i Białoruś skoncentrowały na granicach Ukrainy grubo ponad 100 tys. żołnierzy wraz z ciężkim sprzętem wojskowym: czołgami i innymi ciężkimi pojazdami opancerzonymi, a przede wszystkim wyrzutniami rakiet. Ewentualny wybuch wojny na większą skalę mógłby oznaczać wstrzymanie dostaw gazu płynącego do Europy z Rosji przez Ukrainę. "Chyba już wiedzą, że będzie ta wojna i związane z nią ograniczenia dostaw gazu" - pisze na swoim profilu pan Krzysztof.
PSG i URE: bez paniki, to rutynowe działanie
PSG informuje, że "obowiązek informowania wynika z Ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym, oraz faktu wykonawczego do tej ustawy tj. Rozporządzenia Rady Ministrów z 17 lutego 2021 r. w sprawie sposobu i trybu wprowadzania ograniczeń w poborze gazu ziemnego". Z kolei Urząd Regulacji Energetyki wskazuje, że przygotowywanie planów wprowadzania ograniczeń jest działaniem rutynowym, odbywającym się corocznie od wielu już lat i przesyłanie planów ograniczeń jest działaniem standardowym i nie wynika z bieżącej sytuacji czy to na wschodzie Europy, czy w związku problemami na rynku gazu. URE przypomina, że polskie przepisy zostały dostosowane do unijnych regulacji i nowe rozporządzenie w tej sprawie weszło w życie w kwietniu 2021 r.
Zamieszanie w mediach społecznościowych wokół wysyłanych przez PSG pism zrobiło się na tyle duże, że Spółka 11 lutego opublikowała w tej sprawie specjalny komunikat. "Bezpieczeństwo dostaw gazu nie jest zagrożone" - zapewnia.
Komunikat PSG w sprawie planu ograniczeń w poborze gazu
"Polska Spółka Gazownictwa sp. z o.o. informuje, że plan wprowadzenia ograniczeń w poborze gazu to standardowe działanie.
W nawiązaniu do pojawiających się w przestrzeni publicznej sprzecznych doniesień dotyczących planu wprowadzania ograniczeń w poborze gazu ziemnego, informujemy, że Polska Spółka Gazownictwa sp. z o.o., przekazując komunikat dotyczący zakwalifikowania do planu ograniczeń, wykonuje obowiązek informacyjny wynikający z Rozporządzenia Rady Ministrów z 17 lutego 2021 r. w sprawie sposobu i trybu wprowadzania ograniczeń w poborze gazu ziemnego [Dz. U. z 2021 r. poz. 549].
Powyższa informacja ma charakter prewencyjny i nie jest równoznaczna z wprowadzeniem ograniczeń w poborze gazu ziemnego. Informuje ona jedynie o odpowiedniej kwalifikacji odbiorców, którzy – na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowej – mogą podlegać ewentualnym ograniczeniom w poszczególnych stopniach zasilania.
Przesyłanie pism z informacją o zatwierdzeniu planu ograniczeń jest czynnością rutynową, wykonywaną przez Operatorów Systemów Dystrybucyjnych gazu, corocznie po zatwierdzeniu planu ograniczeń przez Urząd Regulacji Energetyki i nie wynika z bieżącej sytuacji na rynku gazu.
W 2021 roku miała miejsce istotna zmiana przepisów, wprowadzająca kolejne stopnie zasilania (11. i 12. stopień zasilania), czego efektem jest konieczność ujęcia w planie ograniczeń większej liczby odbiorców. Celem tych działań jest zapewnienie dostaw gazu dla odbiorców chronionych, w szczególności gospodarstw domowych.
Szczegółowe informacje na temat planu wprowadzania ograniczeń w poborze gazu ziemnego i podstawy prawnej tego działania znajdują się na stronie https://www.psgaz.pl/plan-ograniczen.
Ewentualną decyzję o wprowadzeniu ograniczeń podejmuje Rada Ministrów, na wniosek ministra właściwego do spraw energii. Dopiero w przypadku podjęcia takiej decyzji GAZ-SYSTEM, jako Operator Gazociągów Przesyłowych, opublikuje na swojej stronie internetowej https://www.gaz-system.pl/ komunikat, w którym poda, jaki stopień zasilania obowiązuje. Komunikat ten będzie również podawany na antenie Programu I Polskiego Radia."
masz rację Rozbawiony a najlepsze jest to że robimy to na własne życzenie
Witamy w Unii Europejskiej! Odejście od węgla następne będzie odejście od mięsa itd...
za komuny też były ograniczenia w zasilaniu ale nie gazem a prądem
komuna wróciła !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
juz sie szytki z usraela tej wojenki doczekać nie mogą...a wszystko zwalą na 'straszneg' putina.....a biedny naród znowu będzie cierpiał, ale ważne, że demokracja musi być obroniona....