Bandyci skatowali lokatora łomem, a potem podpalili jego dom
Kryminalni z Żor zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w sobotę brutalnie pobili znajomego, a później podpalili budynek, w którym zamieszkiwał. Wcześniej mężczyźni przyszli w odwiedziny, a kiedy przyszło im się rozstać, zaatakowali gospodarza. Grozili mu, uderzali łomem, a na koniec podłożyli ogień.
Już niebawem sąd zadecyduje o dalszych losach dwóch mężczyzn, którzy aktualnie przebywają w policyjnym areszcie. 34 i 24-latek zostali zatrzymani w miniony weekend po tym, jak pobili znajomego i podpalili budynek, w którym mieszkał. Jak ustalili śledczy, sprawcy w sobotę pojawili się z wizytą u znajomego i razem spędzili popołudnie. Gdy gospodarz poinformował, że jest zmęczony i najchętniej położyłby się do łóżka, wstąpiła w nich agresja i zaatakowali 48-latka.
Oprawcy grozili podpaleniem i zaczęli gonić wystraszonego mężczyznę. 48-latek uciekł na piętro, ale tam dopadli go i uderzali łomem w głowę. Ranny mężczyzna na szczęście zdołał uciec na zewnątrz i znalazł schronienie u przypadkowych mieszkańców ulicy Zamkowej. Ci udzielili mu pomocy i wezwali służby ratownicze.
Jak się okazało, napastnicy tuż po ucieczce gospodarza spełnili wcześniejsze groźby i podpalili budynek. Obaj zostali zatrzymani przez kryminalnych na osiedlu Korfantego, a w niedzielę trafili do policyjnego aresztu. Wczoraj sprawcy usłyszeli zarzuty i przyznali się do winy.
(acz)