Dopłaty do prywatnych żłobków w Żorach zniesione. Radni nie byli jednomyślni
Informacja o planach zniesienia dopłat do miejsc w niepublicznych żłobkach i klubach malucha na terenie Żor zaskoczyła nie tylko właścicieli tych placówek i posyłających tam swoje pociechy rodziców, ale i wielu miejskich radnych. W trakcie dzisiejszych obrad Rady Miasta pojawił się nawet wniosek, by sprawę dogłębnie przeanalizować i wrócić do tematu za miesiąc. Ostatecznie projekt trafił jednak pod głosowanie, a jego wynik oznacza wstrzymanie dopłat od początku przyszłego roku.
O powodach zaniepokojenia wśród rodziców i przedsiębiorców prowadzących niepubliczne żłobki i kluby malucha pisaliśmy dziś rano:
To koniec miejskich dopłat do miejsc w niepublicznych żłobkach w Żorach? Dziś decyzja radnych
Radni poświęcili temu tematowi na dzisiejszej sesji Rady Miasta blisko 50 minut. Na początku obrad rada Anna Nowacka wnioskowała o wykreślenie tego punktu z porządku obrad. Jej wniosek został jednak odrzucony.
Projekt uchwały pokrótce sprecyzował prezydent Żor, Waldemar Socha. Jego zdaniem, funkcjonowanie miejskiej dopłaty nie ma już żadnego uzasadnienia.
W ramach programu "Aktywnie w żłobku" w ramach którego każde dziecko, które przebywa w żłobku czy to publicznym, czy prywatnym, otrzymuje dofinansowanie 1500 złotych, czyli znacznie większe niż było dotąd - arumentował prezydent.
Dyskusję nad tym projektem rozpoczął radny Dawid Świerczek, który zapowiedział, że będzie głosował przeciwko tej uchwale.
Uważam, że sposób, w jaki potraktowani zostali przedsiębiorcy, którzy korzystali tej dotacji, jest karygodny. W momencie, gdy podjęto decyzję o tym, że miasto wycofa się z tej dotacji, w żaden sposób nie zostali oni poinformowani. Jedyną drogą było ogłoszenie na BIP - jak wiemy, nikt z nas nie sprawdza codziennie, co jest publikowane na BIP. Uważam, że jest to skrajnie niesprawiedliwe potraktowanie tych osób - mowił radny Świerczek.
W podobnym tonie wypowiedziała się radna Anna Nowacka.
Przez lata miasto Żory traktowało te podmioty po partnersku. Dlaczego? Po pierwsze, był wyż demograficzny. Po drugie, mieliśmy raptem 100 miejsc w żłobku miejskim. Przez 5 lat, kiedy byłam radną, było mówione wprost: My te żłobki i kluby dziecięce niepubliczne dofinansowujemy, bo nam się to bardziej opłaca, niż dołożenie miejsc w żłobku miejskim - zaznaczała radna.
Prezydent Socha podkreślał, że utrzymanie miejskich dopłat byłoby mechanizmem podwójnego finansowania pobytu dzieci w tego typu placówkach.
Ja nie rozumiem, jaka krzywda dzieje się przedsiębiorcom prowadzącym takie placówki. Żaden z nich nie został poszkodowany, oni dostają po prostu więcej pieniędzy. Do końca tego roku będzie to 600 złotych od miasta, i 1500 złotych od państwa. Czy to nie jest podwójne finansowanie? - pytał radnych prezydent Waldemar Socha.
Przewodnicząca miejskiej Komisji Edukacji, Anna Gaszka, zwracała uwagę na sposób prowadzenia dialogu między miastem a przedsiębiorcami.
Rozumiem argument pana prezydenta, że liczą się oszczędności, ale podzielam zdanie radnego Świerczka, że w tej sprawie trzeba było usiąść do rozmów z tymi osobami, ustalić z nimi jakiś tryb tej zmiany, oswoić ich może z tym, co się ma wydarzyć. Nie było rozmowy, konsultacji, nie było próby znalezienia rozwiązania dobrego i dla miasta, i dla rodziców, i dla tych, którzy prowadzą dzialalność - podkreślała Anna Gaszka.
Radny Kazimierz Dajka podkreślał, że jako przedsiębiorca nie może wyrazić zgody na taką współpracę miasta z podmiotami gospodarczymi.
Co do zasady, wszyscy jesteśmy chyba zgodni co do tego, że ta kwota powinna pozostać w budżecie. Ale my w czerwcu i lipcu powiedzieliśmy ludziom prowadzącym te placówki, że mogą konstruować budżety w oparciu o to dofinansowanie, o ten system wsparcia. Ja nie mogę zagłosować za tą uchwałą, bo byłoby to po prostu oszukanie tych ludzi - deklarował radny Dajka.
Jako ostatni głos w dyskusji zabrał radny Jacek Arasim.
Kiedy chcemy podjąć tę decyzję? W grudniu? Nie możemy tak zrobić. To jest trudna decyzja, ale uważam, że powinniśmy ją podjąć dzisiaj, żeby przedsiębiorcy i rodzice mogli się na te zmiany przygotować - deklarował Jacek Arasim.
Za przyjęciem uchwały znoszącej miejskie dotacje do miejsc w żłobkach i klubach dziecięcych zagłosowało 17 radnych, troje zagłosowało przeciwko, jeden wstrzymał się od głosu. Uchwała wchodzi w życie z początkiem 2025 roku.
Ludzie
Prezydent Żor