To koniec marzeń o nowym wiadukcie i rondzie w Żorach?
Miał być wiadukt w miejsce niebezpiecznego przejazdu kolejowego w ciągu u. Dworcowej i bezkolizyjne rondo łączące cztery ulice. Póki co nic z tych planów nie będzie. Żorski magistrat zamierza rozwiązać umowę z wykonawcą zadania.
Kilka lat temu włodarze Żor podjęli decyzję, że w miejscu przejazdu kolejowego przy ul. Dworcowej powstanie nowoczesny wiadukt oraz bezkolizyjne skrzyżowanie. Miało być płynniej i bezpieczniej. Planowano, że przedsięwzięcie warte około 50 mln zł zakończy się z końcem czerwca tego roku. Dziś wiemy, ze się to nie udało. Pytamy żorskich włodarzy, jaką przyszłość czeka ta inwestycja.
Nowe rondo, wiadukt, droga
Przypomnijmy, że zadanie obejmowało przebudowę istniejącego skrzyżowania ulic Dworcowej, Fabrycznej, Mikołowskiej i Leśnej na skrzyżowanie bezkolizyjne w formie ronda oraz przebudowę okolicznych chodników i ścieżek rowerowych. Nad linią kolejową nr 159 i rzeką Rudą miał powstać dwuprzęsłowy wiadukt wraz z nową drogą. Planowano wybudować także schody zewnętrzne, łączące wiadukt z chodnikami oraz windy dla osób z trudnościami w poruszaniu się, w tym z niepełnosprawnościami. Nadrzędnym celem inwestycji była poprawa komfortu jazdy oraz zapewnienie bezpiecznych i wygodnych warunków do przemieszczania się. Zadanie miało kosztować ponad 50 mln zł. Jego realizacja miała zostać sfinansowana przez miasto Żory oraz PKP PLK.
Prace utknęły w miejscu
Inwestycję miało zrealizować firma NDI z Sopotu w formule „projektuj i buduj”. Wykonawca miał za zadanie sporządzić dokumentację projektową, a następnie po uzyskaniu pozwolenia na budowę przystąpi do wykonania robót budowlanych. Prace jednak utknęły w miejscu na długo przed wbiciem pierwszej łopaty w ziemie. - Została opracowana dokumentacja projektowa. Uzyskano decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej - przekazuje nam Adrian Lubszczyk, naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta Żory. - Opóźnienia wynikają z przedłużających się procedur związanych z uzyskaniem pozwoleń wodnoprawnych, a także z uzyskaniem warunków technicznych u gestorów sieci - dodaje.
Chcą rozwiązać umowę
Adrian Lubszczyk informuje nas, że obecnie prowadzone są negocjacje w sprawie rozwiązania kontraktu na realizację inwestycji ze względu na opóźnienia. - Skutkują one obiektywnym brakiem możliwości zakończenia robót w terminach oczekiwanych przez instytucję udzielającą dofinansowania PKP PLK, będącym współinwestorem przedsięwzięcia - zwraca uwagę. Nasz rozmówca dodaje, że obecnie nie jest możliwe wskazanie przybliżonego terminu rozpoczęcia i zakończenia prac. Jest to uwarunkowane pozyskaniem środków zewnętrznych na realizację inwestycji z innego źródła. - Inwestycja znajduje się wśród priorytetowych planów miasta, jednakże jej realizacja ze względu na znaczny koszt, uzależniona jest od pozyskania dofinansowania na ten cel. Czynimy starania w tym kierunku - podkreśla Adrian Lubszczyk.