Lewica chce uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. W uzasadnieniu ustawy jest mowa Dzieciątku i moczce
- W ostatnim Spisie Powszechnym prawie 600 tysięcy osób zadeklarowało narodowość śląską. Dla porównania, Łemków, którzy szczęśliwie są uznaną mniejszością etniczną, jest niemal 6 tysięcy. Dlaczego więc nie chcecie nas uznać? - pyta poseł Maciej Kopiec z Lewicy.
Zmiana ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych
31 lipca do Marszałek Sejmu RP Elżbiety Witek wpłynął poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Inicjatywa ma na wpisanie mniejszości śląskiej do wykazu mniejszości etnicznych w Polsce. Obecnie ustawa wymienia mniejszości: karaimską, łemkowską, romską oraz tatarską.
Lewica i jedna posłanka KO
Oprócz tego nowelizacja ustawy zakłada wprowadzenie do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dwóch przedstawicieli mniejszości śląskiej.
Pod projektem podpisali się wszyscy posłowie Lewicy oraz posłanka Monika Rosa (Koalicja Obywatelska). Przedstawicielem wnioskodawców i współatuorem nowelizacji ustawy jest poseł Lewicy Maciej Kopiec z Rybnika. W prace nad nowelą zaangażował się również regionalista Rafał Rzepka. W konferencji prasowej na temat wniesienia ustawy wziął udział europoseł Łukasz Kohut z Rybnika.
Dzieciątko i moczka w uzasadnieniu ustawy
Wnioskodawcy uzasadniają, że zmiany w ustawie pozwolą na "regulację spraw związanych z zachowaniem i rozwojem tożsamości kulturowej społeczności Ślązaków", a także jej "bardziej efektywną integrację z resztą społeczeństwa polskiego".
Autorzy noweli twierdzą, że społeczność Ślązaków spełnia wszystkie kryteria mniejszości etnicznej, które są wymienione w ustawie (mniejsza liczebność od pozostałej części ludności RP, istotne różnice od pozostałych obywateli - język, kultura lub tradycja, dążenie do zachowania swojego języka, kultury i tradycji, świadomość własnej historycznej wspólnoty etnicznej, zamieszkiwanie terytorium RP od co najmniej 100 lat, nieutożsamianiem się z narodem zorganizowanym we własnym państwie).
Jako przykład różnic kulturowych, odróżniających kulturę śląską od kultury polskiej, autorzy wskazują m.in.: na Dzieciątko przynoszące prezenty w okresie Bożego Narodzenia, śląską tradycję górniczą, typowo śląskie potrawy (np. moczka).
Inicjatorzy noweli wskazują również na odmienność języka śląskiego, którą zauważono już w XVII wieku, a obecnie posiada on własną normę językową ISO 693-3 oraz ustandaryzowane reguły pisowni.
Nie ma pieniędzy na kulturę i język śląski
W uzasadnieniu nowelizacji ustawy czytamy również, że obecnie Ślązacy "nie mogą ubiegać się o dotacje na rzecz rozwoju własnej kultury czy też dofinansowanie edukacji dzieci i młodzieży w zakresie nauczania języka mniejszości oraz poznawania historii swojej społeczności", a także posługiwać się językiem śląskim w sytuacjach urzędowych.
Ślązacy nie mogą również zapisywać swoich imion i nazwisk po śląsku, nie ma możliwości nauki w języku śląskim, a co za tym idzie - zdawania matury po śląsku.
Posłowie Lewicy wskazują również na dyskryminację, z którą spotykają się Ślązacy w Polsce, np. przedstawianie Ślązaków jako głównych sprawców wzrostu zakażeń w początkowej fazie pandemii COVID-19. - Efektem zmasowanego ataku trolli względem mniejszości było chociażby zniszczenie w 4 śląskich gminach na zachodnim Górnym Śląsku dwujęzycznych tablic wjazdowych (19 maja 2020 r.) i w Wilamowicach (21 maja 2020 r.). Ponadto media lokalne pisały o licznych przypadkach odmowy 10 dokonywania rezerwacji w obiektach turystycznych na terenie kraju dla osób pochodzących ze Śląska w obawie przed zarażeniem się koronawirusem - czytamy w uzasadnieniu ustawy.
* * *
Z informacji podanych na stronie internetowej Sejmu RP wynika, że projekt ustawy został skierowany do zaopiniowania przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu oraz Biuro Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu.
Nowelizacja ustawy wraz z obszernym uzasadnieniem dostępna jest tutaj:
Projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych 2023 [PDF]Ludzie
Senator, wcześniej poseł na Sejm RP.
Szkoda słów...
Na śmietnik historii, razem z raś-istami...
"Posłowie Lewicy wskazują również na dyskryminację, z którą spotykają się Ślązacy w Polsce". Szkoda że nie wspomną o nietolerancji połączonej z szowinizmem Ślązaków w stosunku do Polaków.
Lewica, szczególnie ta kawiorowa przy korycie dawno zapomniała o robotnikach, pracownikach najemnych.... na sztandarach ma mniejszości i w sumie to logiczne, że chce też wesprzeć Ślązaków, zresztą poseł Kopiec I posłanka Rosa od lat udzielają się w sprawach tożsamościowo-językowych aspiracji Górnoślązaków, podnosili już taką tematykę w sejmie. Wybory to dobry moment, by zachęcić innych posłów do poparcia inicjatywy. Mnie, jako wyborcy centro-prawicowemu pozostaje cieszyć się, że w tej sprawie jest aktualnie poparcie lewicy, może prawica i liberałowie też w końcu pójdą po rozum do głowy, poprą ustawę i zakończą dyskryminację Ślązaków! Ale PiS i PO i Konfa to polskie, ba, polonizatorskie partie, nieprzychylne Ślązakom.
Pytam, jako socjalista, stały wyobrca lewicy ( czyli bez złośliwości komentatorów poniżej) - dlaczego miałbym, jako człowiek lewicowych wartości, wspierać uznanie jakiejś grupy za mniejszość tętniczym? Czy ruchy na rzecz grup tożsamościowych nie są domeną prawicy? To, ze RAŚ, którego członkowie często byli sympatykami neoliberalnego UPRu podnosili te kwestie, to rozumiem. Ale lewica? Czy lokalna lewica nie powinna mówić raczej o np. pracownikach budżetówki w Wodzisławiu, o związkach zawodowych w zakładach pracy, odnieść się do 800plus etc? Mam wrażenie ze panowie posłowie (bo Pani posłanka jest z liberalnego, centroprawicowego ugrupowania) po prostu włączyli swoje prywatne regionalistyczne hobby do programu wyborczego lewicy, choć to tam nie pasuje. Podkreślam: pytam, bo nie rozumiem, nie ze złośliwości
Temat warty poparcia, gdyby nie pewien ważny szczegół, a mianowicie WYBORY. Zdaje się, że państwo parlamentarzyści szukają sposobu zdobycia głosów, bo jak tłumaczyć fakt, że dopiero na koniec kadencji (3 miesiące do wyborów) zajęli się tematem uznania mniejszości Śląskiej. Czyżby uważali ślazakow za mało inteligentnych. I jak to w życiu bywa, po wyborach o temacie zapomną.
Czuję się Ślązakiem ale nie chcę mieć nic wspólnego z lewakami
Kogut czy kopiec to powinni startować do list bundestagu a nie z polskich list do sejmu czy Brukseli .
Świat staje na głowie lewaki conie uznają kościoła mówią o dzieciątku przecież oni nawet wigilię nie uznają a łamią się jajkim
Good Night Left Side