Czy pełnoletni uczeń może sam usprawiedliwiać swoją nieobecność w szkole?
Rzecznik Praw Obywatelskich udzielił jednoznacznej odpowiedzi zarówno na tytułowe, jak i na szereg kolejnych pytań dotyczących przestrzegania praw ucznia w szkołach. To reakcja na liczne skargi na zapisy w statutach jednostek oświatowych.
Kwestii przestrzegania praw w szkołach i ochrony praw uczniowskich dotyczy znacząca część spraw podejmowanych przez Rzecznika Praw Obywatelskich w dziedzinie prawa do nauki (art. 70 Konstytucji RP). Chodzi np. o szczegółowe określanie zasad wyglądu uczniów i uczennic czy całkowity zakaz przynoszenia telefonów do szkoły.
Do sprzeczności prawa szkolnego z przepisami aktów prawnych wyższego rzędu dochodzi najczęściej w takich obszarach jak:
- prawa uczniów pełnoletnich: brak możliwości samodzielnego usprawiedliwiania nieobecności na zajęciach, opuszczania terenu szkoły w trakcie przerwy, zwolnienia się z lekcji; odmowa uznania oświadczenia o braku zgody na udzielanie rodzicom informacji o ocenach i zachowaniu; żądanie zgody rodziców na udział w szkolnym wydarzeniu (wycieczka, studniówka);
- prawo do prywatności i ochrony godności: szczegółowe określanie zasad wyglądu uczniów i uczennic; karanie za określone fryzury, makijaż, biżuterię, tatuaże; stosowanie innych kryteriów ze względu na płeć;
- prawo do sprawiedliwej, jawnej i umotywowanej oceny postępów w nauce i zachowaniu: oczekiwanie wiedzy wychodzącej ponad podstawę programową dla uzyskania oceny celującej, warunkowanie tej oceny udziałem w konkursach, zawodach czy olimpiadach; określanie oceny rocznej wyłącznie na podstawie średniej ocen; nieklasyfikowanie ucznia wyłącznie z powodu zbyt niskiej frekwencji; wstawianie jedynek za brak pomocy szkolnych lub nieprzygotowanie do zajęć, wstawianie ocen za próbne egzaminy; ograniczanie możliwości poprawiania oceny; niejasne kryteria ocen zachowania;
- prawo do organizacji życia szkolnego, umożliwiające zachowanie właściwych proporcji między wysiłkiem szkolnym a możliwością rozwijania i zaspokajania własnych zainteresowań: nadmierne obciążanie uczniów obowiązkami szkolnymi, np. ustalanie dużej liczby sprawdzianów w tygodniu, wymaganie wiedzy ze zbyt obszernego materiału;
- prawo własności: całkowity zakaz przynoszenia telefonów do szkoły, odbieranie urządzeń elektronicznych, zobowiązywanie rodziców/opiekunów prawnych do ich odbioru ze szkolnego depozytu.
- Skarżący wskazują najczęściej na naruszanie praw osób pełnoletnich, nieprawidłowości związane z ocenianiem, nadmierne ingerowanie w życie prywatne młodzieży oraz niedopełnianie obowiązków szkoły, np. w zakresie udzielania pomocy psychologicznej i wsparcia w nauce - podsumowuje Rzecznik Praw Obywatelskich.
Często okazuje się, że statuty zawierają przepisy niezrozumiałe, nieprecyzyjne lub nieegzekwowalne. RPO wśród przyczyn niezgodności wymienia niewystarczającą znajomość prawa czy niską świadomość znaczenia tego rodzaju aktów prawnych.
W tym zakresie RPO dostrzega możliwość większego zaangażowania kuratorów oświaty, którzy otrzymują sygnały o nieprawidłowościach w placówkach oświatowych. Zgodnie z art. 55 ust. 1 pkt 3 i 4 Prawa oświatowego nadzór pedagogiczny, oprócz kontroli, polega na udzielaniu pomocy szkołom i placówkom, a także nauczycielom w wykonywaniu ich zadań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych oraz inspirowaniu nauczycieli do poprawy istniejących lub wdrożenia nowych rozwiązań w procesie kształcenia, przy zastosowaniu innowacyjnych działań programowych, organizacyjnych lub metodycznych, których celem jest rozwijanie kompetencji uczniów.
źr. RPO, oprac. sqx
Czyli w szkołach po staremu. Nauczyciele nadal myślą, że pozjadali rozumy, a niewiele wiedzą o życiu poza bańką własnej specjalizacji.