Ks. dr Jerzy Paliński: Triduum Paschalne to szczyt świętowania w Kościele [WYWIAD]
O istocie Triduum Paschalnego w Kościele Katolickim rozmawiamy z ks. drem Jerzym Palińskim, liturgistą, byłym rektorem Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach i wykładowcą Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego.
- Fryderyk Kamczyk. Czym jest Triduum Paschalne w Kościele?
- Ks. Jerzy Paliński. Triduum Paschalne to szczyt świętowania całego roku. Jest to najważniejsze święto w Kościele, które obchodzimy przez trzy dni. Triduum składa się z Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku oraz Wielkiej Nocy, której świętowanie rozpoczynamy w sobotni wieczór.
- Na czym polega celebracja Wielkiego Czwartku?
- Wielki Czwartek to dzień Eucharystii i kapłaństwa. Dziękujemy Panu Bogu za mszę świętą, za ostatnią wieczerzę i cieszymy się z daru Eucharystii. Jest to także dzień wdzięczności za sakrament kapłaństwa. Ta atmosfera później przechodzi już trochę w smutek, bo po czwartkowej mszy mamy adorację Pana Jezusa mówiąc po śląsku "w ciemnicy". Robimy to na pamiątkę Jego uwięzienia.
- A co jest istotą Wielkiego Piątku?
- Wielki Piątek to dzień śmierci Pana Jezusa. W liturgii przeżywamy tą wielką tajemnicę naszej wiary, czyli mękę i śmierć Chrystusa. Dlatego w ten dzień jest bardzo ważna celebracja, która odbywa się w godzinach popołudniowo - wieczornych. Pięknie jest to skonstruowane. Oczywiście czytamy i przeżywamy Słowo Boże (na podstawie ewangelii). Szczyt tej liturgii to uroczysta adoracja krzyża. Oddajemy cześć i hołd krzyżowi między innymi poprzez symboliczny pocałunek. W tym dniu przed komunią świętą jest uroczysta modlitwa wiernych, inna niż na mszy świętej. Tak w pierwszych wiekach modlono się podczas mszy, że podawano intencje itd.
No i oczywiście musi być komunia święta, bo nie przyjmujemy martwego Jezusa, ale żywego, który jest z Nami. Tylko w Polsce jeszcze ostał się zwyczaj Bożego Grobu w Kościele. W innych krajach ta forma już zanikła i jest nieznana. Adoracja przy Bożym Grobie to bardzo stara tradycja sięgająca gdzieś X wieku.
- Jak wyglądają obrzędy w Wielką Sobotę?
- Wielka Sobota to jest jedyny dzień bez liturgii. Oczywiście w polskich warunkach jest poświęcenie pokarmu, ale to nie liturgia. Jest to piękny zwyczaj, w którym chodzi o to, że zanim się podzielimy darami stołu, to je poświęcimy. Sobota jest jedynym dniem, kiedy wieczorna, a właściwie nocna liturgia wigilii paschalnej, to już jest świętowanie Wielkanocy. My świętujemy noc (Wielkanoc), jako noc bożego działania. Jest to wigilia paschalna od słowa pascha - przychodzenie. I na tej liturgii właśnie pięknie widać takie przechodzenie z ciemności do światła, stąd poświęcenie ognia - światła. Z niewoli do wolności, czytamy fragmenty Pisma Świętego o wyjściu z Egiptu. No i oczywiście ze śmierci do życia. Dlatego podczas tej ceremonii jest tyle czytań, wiąże się to też z faktem, że w pierwszych wiekach kościoła chrzest był udzielany głównie w Kościele wyłącznie w ten właśnie dzień oraz w Święto Zesłania Ducha Świętego, dlatego podczas udzielania sakramentu Chrztu, który był dokonywany na zewnątrz, wierni czytali Pismo Święte. Obrzędy dokonywane podczas nocy wigilii paschalnej to również uroczyste poświęcenie paschału - czyli symbolu Zmartwychwstałego Chrystusa, jest też poświęcenie wody nawiązujące do chrztu. I tutaj warto wspomnieć o jeszcze jednym polskim zwyczaju jakim jest procesja rezurekcyjna. Występuje ona albo po wigilii paschalnej albo wcześnie rano.
- Był ksiądz rektorem Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego, jak przeżywa się liturgię Triduum w społeczności kleryków?
- Cała wspólnota seminarium uczestniczyła w liturgii, która miała miejsce w Katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Seminarium nie miało własnego, odrębnego świętowania i to jest bardzo dobre, bo jest to udział w świętowaniu danej wspólnoty (parafii) dlatego było ono wspólne w katedrze, gdyż w parafii jest tylko jedna taka liturgia.
- To jeszcze może ksiądz coś powie o tych zwyczajach wielkanocnych, które tak mocno funkcjonują. Czy nie jest czasem tak, że skupiamy się na zajączku, a zapominamy o istocie tych świąt czyli Zmartwychwstaniu?
- Ważne jest aby znać symbolikę tych wszystkich zwyczajów i aby nieistotne nie zasłoniły nam tego co jest najistotniejsze w tych świętach. Wykorzystajmy jednak wszystkie możliwości aby dotrzeć z Chrystusem do ludzi, zwłaszcza tych słabej wiary i z wątpliwościami. Jeżeli symbole będą pomocne, to mają jak najbardziej sens. Święcąc pokarmy dziękujemy Panu Bogu za jego dary, jest to piękny zwyczaj, później dzielimy się tymi darami na śniadaniu wielkanocnym. Idąc święcić pokarmy pamiętajmy, że idziemy pokłonić się krzyżowi, adorować Pana Jezusa w Bożym Grobie i później pobłogosławić pokarmy. Wtedy to ma sens. Ważnym elementem jest też wspólne śniadanie wielkanocne, podobne do wigilii Bożego Narodzenia. Wspólne rodzinne świętowanie przy stole.
Zajączek to symbol czuwania, gdyż zawsze śpi z otwartymi oczami itd. Te zwyczaje są bardzo piękne, ale wszystkie mają nas zbliżyć do Jezusa. Bez Niego są tylko pustą symboliką.
- Jest też symbol "zawiązanych i rozwiązanych dzwonów".
- Rozwiązanie dzwonów to piękny zwyczaj w Kościele. Od Wielkiego Czwartku nie używa się dzwonów - dosłownie sznury były zawsze zawiązane, aby nie poluzowały się i nie dzwoniły, a w Wielką Sobotę podczas wieczornej liturgii następuje rozwiązanie dzwonów. Jest bardzo dużo pięknych elementów Świąt Wielkanocnych.
Dziękuję za rozmowę i życzę błogosławionych i dobrych Świąt
- Dziękuję i również życzę dobrego przeżycia tego pięknego czasu oraz wielu łask Chrystusa Zmartwychwstałego.