Z wizytą w pasiece. Relacja live z Boryni w Światowy Dzień Pszczół [WIDEO, ZDJĘCIA]
Z okazji Światowego Dnia Pszczół, który obchodzony jest 20 maja, odwiedziliśmy żorskiego pszczelarza Leszka Szwedę, który ze swoją pasieką zawędrował do Boryni, aby pszczoły mogły skorzystać z tamtejszych pożytków. Jak podkreśla pszczelarz, bieżący rok ze względu na deszcze i niewiele cieplejszych dni jest bardzo trudny dla prowadzenia działalności pszczelarskiej.
Z wizytą w pasiece. Relacja live z Boryni w Światowy Dzień Pszczół [WIDEO, ZDJĘCIA]
W tym roku pszczelarz z żorskiej dzielnicy Rogoźna Leszek Szweda rozstawił trzy pasieki wędrowne na okolicznych pożytkach. Jedna z nich znalazła się w sołectwie Jastrzębia-Zdroju Boryni, gdzie mieliśmy okazję gościć tuż obok dużego pola rzepaku. Majowe kwitnienie rzepaku to idealny czas na zbiór nektaru przez pszczoły.
Czas na zbiór pyłku
- O tej porze roku kwitnie także mniszek, choć już kwitnienie jest w ostatniej fazie, a także kwiaty mają drzewa owocowe. Pszczoły z tego korzystają - mówi Leszek Szweda, podkreślając, że ostatnie ulewy i chłodne dni nie wpływają dobrze na pozyskiwanie produktów pszczelich. - Przy zimnej i deszczowej pogodzie pszczoły siedzą w ulach, nie wylatują i przez to nie przynoszą nektaru - wyjaśnia pszczelarz, pokazując wnętrze ula. Pracują w nim tysiące pszczół.
Nic się nie zmarnuje
Pszczoła żyje od 4 do 6 tygodni. - Królowa matka może żyć nawet od 5 do 7 lat. Tylko ona w ulu jest odżywiana mleczkiem pszczelim, które jest bardzo odżywcze, a także dla człowieka ma bardzo pozytywne właściwości - podkreśla pszczelarz z Żor. Produktami pszczelimi oprócz miodu i mleczka pszczelego są także propolis (kit pszczeli, służący w ulu do odkażania powierzchni i szczelin), pyłek pszczeli oraz pierzga. Efektem ubocznym pracy pszczół jest także wosk pszczeli, z którego produkowane są aromatyczne świece, a po przetopieniu także jest ponownie wykorzystywany do produkcji ramek.
Trudna sprawa oprysków
Warto dodać, że senator Ewa Gawęda 19 lutego wygłosiła w senacie oświadczenie dotyczące ochrony pszczół przed skutkami stosowania pestycydów. - Środowiska pszczelarskie żywią głęboką nadzieję, że zostanie dostrzeżony problem zmniejszającej się po- pulacji pszczół. Mimo podejmowanych przez nich akcji edukacyjnych często są świadkami, a przede wszyst- kim ofiarami niewłaściwego stosowania środków ochrony roślin przez rolników, sadowników, służby dro- gowe, służby dbające o zieleń miejską i właścicieli prywatnych posesji, co jest głównym powodem śmiertel- ności pszczół. Działania te powodują śmierć pszczół miodnych i upadki całych rodzin pszczelich, a także innych owadów zapylających - wyjaśniła senator Ewa Gawęda.
- Zdaniem środowisk pszczelarskich zasadne byłoby powołanie stałych personalnie komisji zajmujących się zgłaszanymi przypadkami zatruć pszczół, gdyż obecnie stosowana ścieżka, bardzo żmudna i długa, utrudnia prowadzenie postępowania. Proponują, aby zobligować władze miast, gmin i powiatów do powołania takich komisji, aby w momencie zgłoszenia mogły one natychmiast przystąpić do działań wyjaśniających powód zatrucia. Obecnie zgłoszenia pszczelarzy są często ignorowane przez urzędy, a w wielu przypadkach dopiero po dokonaniu zgłoszenia właściwe władze przystępują do powoływania komisji, co mocno opóźnia, a czasem wręcz uniemożliwia podjęcie skutecznych działań wyjaśniających. Pszczelarze proponują także przyznanie Policji uprawnień do nakładania na rolników stosujących chemiczne środki ochrony roślin w czasie lotu pszczół nakazu natychmiastowego opuszczenia pola w celu przeciwdziałania dalszemu zabijaniu, podtruwaniu i okaleczaniu pszczół i innych owadów - wnioskowała senator.
W odpowiedzi sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Bartosik szeroko odniósł się do zagrożeń dla działalności pszczelarzy oraz życia pszczół. "Największe straty rodzin pszczelich w pasiekach powoduje głównie niewystarczająca walka z warrozą (najgroźniejszym pasożytem pszczół) oraz błędy w prowadzeniu gospodarki pasiecznej i przygotowaniu pszczół do zimowli. Straty w pasiekach wiosną 2020 r. oszacowano na 20%, to jest ponad 335 tys. rodzin pszczelich. Należy nadmienić, że straty po zimowli powinny stanowić nie więcej niż 10% zazimowanych rodzin pszczelich." - czytamy w odpowiedzi na oświadczenie. "W trakcie sezonu pszczelarskiego w 2020 r. w 15-stu województwach zgłoszono do związków pszczelarskich przypadki ostrych zatruć lub podtruć rodzin pszczelich, głównie na plantacjach rzepaku oraz uprawach sadowniczych i jagodowych. Straty rodzin pszczelich spowodowane ostrym zatruciem, wyniosły jedynie nieco ponad 0,04% (690 rodzin pszczelich). Natomiast podtrucia, powodujące osłabienie kondycji rodziny pszczelej, dotyczyły nieco ponad 1,5% tj. 26 tys. rodzin pszczelich." - wylicza Ryszard Bartosik.
Mandat dla rolnika nawet 1000 zł
"W odniesieniu do poruszonej kwestii wysokości sankcji w przypadku stwierdzanych nieprawidłowości w trakcie wykonywania zabiegów środkami ochrony roślin Ministerstwo wyjaśnia, że cytowana ustawa z dnia 8 marca 2013 r. o środkach ochrony roślin reguluje odpowiedzialność za czyny naruszające przepisy ustawy, które ze względu na ich wagę, w tym przypadku, są traktowane jako wykroczenia. Zatem w związku z nieprawidłowym wykonywaniem zabiegów z wykorzystaniem środków ochrony roślin nakładane są mandaty karne w wysokości do 1 000 zł."- wyjaśnia sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, wyliczając, że w 2019 roku na program wsparcia pszczelarzy przeznaczono 25 mln zł (w połowie ze środków unijnych i połowie z krajowych), a w 2020 roku 34 mln zł. Z kolei na rok 2021 zaplanowano na rzecz programu pszczelarskiego około 44 mln zł.
Ludzie
Była senator.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu