17-latka weszła na jezdnię prosto pod koła nadjeżdżającego samochodu
Policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło w piątek, wieczorem na ulicy Wodzisławskiej. Do szpitala z obrażeniami ciała trafiła 17-latka. Młoda mieszkanka Żor weszła wprost pod koła nadjeżdżającego pojazdu.
Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 20.00 na ulicy Wodzisławskiej. Jak wstępnie ustalili policjanci 17-letnia mieszkanka Żor weszła na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód w pobliżu przejścia dla pieszych. 22-letni kierujący volkswagenem nie zdążył zareagować i doszło do zderzenia, w wyniku czego nastolatka doznała obrażeń ciała i trafiła do szpitala. Mundurowi ustalili również, że 22-letni kierowca był trzeźwy, natomiast w organizmie dziewczyny znajdowała się niewielka ilość alkoholu.
Skąd u nastolatki alkohol? Kto jej sprzedał? Sklep który to zrobił - odebrana licencja, sprzedawca /czyni do ukarania. Edukacja na temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym w szkołach leży. 30 lat temu to w 3-4 klasie podstawówki to już się znało przepisy (przynajmniej w podstawowym zakresie) a większość miała KARTĘ ROWEROWĄ. A dzisiaj - wychowywane bezstresowo "Grażynki i Brajanki" jeżdżą rowerkami, hulajnogami elektrycznymi a bogatsi to nawet quadami mając w d..ie przepisy. Jak się coś stanie - to wszyscy winni (a najbardziej kierowca do którego lub pod którego wjechał dzieciak). Oczywiście - rodzice uczyli, że w takim przypadku należy uciekać. Mało jest filmików na YT jak takie dzieciaki jadą rowerkiem GAPIĄC się w TELEFON a nie na drogę - żyją dzięki refleksowi kierowców - a zamiast przeprosić to jeszcze puszczają wiązankę. Takiemu dzieciakowi NALEŻY POCIĄĆ OPONY, SPRAĆ PASKIEM po gołym tyłku i rozwalić telefon - wtedy nauczy się że życie to nie gra z nieskończoną liczbą żyć.
Obecne "Julki i Brajanki" wychowane na netflixie, kompletnie nie jarzą życia i są oderwane od rzeczywistości