Ważą się losy miasteczka Twinpigs w Żorach. Radni chcą wiedzieć, jaka jest wartość parku rozrywki [AKTUALIZACJA]
TEKST AKTUALIZOWANY
Amerykański Park Rozrywki Twinpigs właśnie ogłosił rozpoczęcie tegorocznego sezonu turystycznego w pełnym zakresie działalności parku, a tymczasem na sesji rady miasta ważą się losy samego miasteczka Twinpigs, a tym samym zarządzającej nim spółki Nowe Miasto. W programie sesji pojawiła się uchwała prezydenta Żor o reorganizacji spółki, poprzez sprzedaż parku rozrywki.
CZY TRUDNA SYTUACJA SPÓŁKI NOWE MIASTO TO WYNIK EPIDEMII KORONAWIRUSA?
Choć projekt uchwały o reorganizacji spółki Nowe Miasto poprzez m.in. sprzedaż Twinpigs pojawił się dopiero teraz, po obostrzeniach związanych z koronawirusem, ogłoszenie o możliwości sprzedaży lub dzierżawy tego terenu pojawiło się już na BIP spółki Nowe Miasto już 11 marca. Ogłoszenie opublikowano w formie zaproszenia dla inwestorów. To może wskazywać, że plany sprzedaży terenu pojawiły się już znacznie wcześniej. Podczas sesji 25 czerwca radny Piotr Huzarewicz podkreślił, że na posiedzeniu komisji budżetu 24 czerwca, padła informacja, że wycena do uzasadnienia uchwały była wykonana już po złożeniu oferty przez inwestora.
O sekwencji wydarzeń opowiedział prezydent Waldemar Socha, który wyjaśnił, że po opublikowaniu zaproszenia wpłynęła oferta tylko jednego inwestora, po czym przygotowano wycenę Twinpigs na kwotę 7,3 mln złotych, a później doszło do negocjacji z inwestorem.
- Na pewno obecna sytuacja nie jest wynikiem obostrzeń związanych z koronawirusem. Warto zwrócić uwagę, że spółka za lata 2014-2018 odnotowała straty w wysokości 26 mln złotych. Nie opublikowano jeszcze sprawozdania finansowego spółki za 2019 rok, jednak na koniec 2018 roku zobowiązania długoterminowe Nowego Miasta sięgały ponad 42 mln zł. Zabezpieczenia na majątku jednak wynosiło 116,2 mln zł. Z tego na weksle przypadało 37 mln zł. Nie ma natomiast operatu szacunkowego, nie jest zrobiona wycena Miasteczka Twinpigs. Dlatego zasadne wydaje się pytanie, dlaczego jego wartość w uzasadnieniu uchwały wyceniono na 15 mln zł? - pyta Dariusz Kos z Grupy Działamy, która przygląda się przejrzystości żorskiego samorządu. - Próba włączenia radnych w decyzje o losie spółki to takie podzielenie się piwem, którego nawarzyły sobie władze spółki. Chodzi o to, aby obciążyć radnych odpowiedzialnością. Zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie gminnym radni nie decydują o takich sprawach. W projekcie uchwały powołano się na przepis, który mówi o gminnych jednostkach organizacyjnych, ale mówimy tu o spółce, której dotyczy osobny przepis w ustawie. Stanowiska są różne, ale są wyroku Sądu Najwyższego, które mówią, że spółki komunalne nie są jednostkami organizacyjnymi, dlatego nie można tego łączyć – wyjaśnia Dariusz Kos. - W spółce od paru lat ewidentnie źle się działo, a problemy się nawarstwiały. Pandemia jednak dobiła spółkę – komentuje Dariusz Kos, który kilkakrotnie zwracał się do spółki o udostępnienie danych finansowych, jednak w każdym przypadku stowarzyszenie otrzymywało odpowiedź odmowną. Niedawno WSA w Gliwicach uchylił kolejną decyzję spółki w sprawie udostępnienia informacji publicznych ze spółki. W ten sposób stowarzyszenie wygrało przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym trzy sprawy przeciwko Nowemu Miastu. Spółka natomiast wniosła kasacje do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Warto zwrócić uwagę również na zapisane w uzasadnieniu uchwały 48,5 mln zł. W uzasadnieniu czytamy, że jeśli nie dojdzie do sprzedaży Twinpigs i spółka zostanie postawiona w stan likwidacji, miasto będzie musiało dopłacić do działalności spółki, aby ta pokryła swoje zobowiązania w wysokości 48,5 mln zł. Miasto jednak nie odpowiada za zobowiązania spółki, oprócz tych, które poręczyło. Nie jest to jednak kwota 48,5 mln zł.
Ludzie
Prezydent Żor
Coś jest warte tyle ile ktoś chce zapłacić