Pięciolatek dzięki policjantom wrócił do domu
29-letnia mieszkanka Żor zainteresowała się losem małego chłopca. 5-latek szedł wczoraj, wieczorem ulicą Boryńską i głośno płakał. Dzięki pomocy kobiety i policjantów dziecko wróciło szczęśliwie do domu.
Około 19.30 mieszkanka Żor przyprowadziła do komendy małego chłopca. Z relacji 29-latki wynikało, że płaczące dziecko napotkała przy ulicy Boryńskiej. Kobieta zainteresowała się jego losem i postanowiła poprosić mundurowych o pomoc w odnalezieniu rodziców chłopca.
Policjanci szybko ustalili, gdzie mieszka maluch i wraz z nim pojechali do mieszkania. Tam zastali jego matkę i oddali jej pod opiekę syna. 35-latka była bardzo zdziwiona nieoczekiwaną wizytą munudrowych i tłumaczyła, że dziecko miało bawić się pod blokiem. Na szczęście dzięki empatii 29-letniej mieszkanki Żor cała historia znalazła swój szczęśliwy finał i dziecko, całe i zdrowe wróciło do domu.
(acz)
Jak pamiętam to 7 letnie dziecko może ale 5?hmmm...odważna ta matka... Za odważna chyba...
Madki pińset plus!Dzieci płodzić,ale nie wychowywać i pilnować,a co tam podwórko wychowie.Mam nadzieję,że chociaż ktoś z opieki będzie tam częściej zaglądał
Jak można 5-letnie dziecko zostawić samo sobie pod blokiem... :-(
dzisiaj jest 21 sierpnia. Śmiem twierdzić, że jeszcze nie było 19:30 czasu żorskiego. Nie będe się upierać, jesli ktoś dobrymi argumentami podważy moją hipotezę,