Żył jak król... z kredytów, które zaciągnął na innych. Grozi mu 15 lat więzienia
Co najmniej 30 mieszkańców województwa śląskiego pogrążył w długach. Sam żył w luksusie korzystając z nieuczciwie zdobytych pieniędzy. Łączna wartość wyłudzonego przez niego mienia to ponad 7 milionów złotych.
Życie na cudzym kredycie
Marcin K. został oskarżony o szereg przestępstw dotyczących wyłudzenia mienia na szkodę kilkudziesięciu banków, firm pożyczkowych i leasingowych, a także o pranie brudnych pieniądzy. Akt oskarżenia przygotowany przez bielską prokuraturę trafił własnie do Sądu Okręgowego w Katowicach. Sprawa dotyczy lat 2018-2023.
- Oskarżony, działając na terenie województwa śląskiego, w zamian za symboliczne wynagrodzenie, uzyskał od szeregu osób dostęp do prowadzonych na ich rzecz rachunków bankowych. Posługując się danymi osobowymi tychże osób zawierał za pośrednictwem Internetu liczne umowy pożyczek i kredytów konsumpcyjnych w instytucjach finansowych oraz firmach pożyczkowych - wyjaśnia sposób działania sprawcy rzecznik prasowy PO w Bielsku-Białej, Paweł Nikiel.
Mężczyzna, aby zmaksymalizować otrzymanie środków finansowych od banków, podawał nieprawdziwe dane dotyczące zatrudnienia osób, na dane których zaciągał zobowiązania. Posługując się zawyżonymi kwotami osiąganych przez nich dochodów, uzyskiwał większe pięniadze. Pokrzywdzeni nie mieli świadomości, że ciążą na nich zobowiązania niejednokrotnie sięgające ponad 100 tysięcy złotych.
- Wyłudzone środki oskarżony wypłacał lub transferował pomiędzy rachunkami, do których miał dostęp, a to pod pozorem wypłat wynagrodzenia lub zapłaty za towary lub usługi w celu ukrycia ich przestępczego pochodzenia i wykrycia - dodaje prokurator Paweł Nikiel.
Ustalono, że posłużył się danymi nie mniej niż 30 osób fizycznych oraz co najmniej 40 rachunkami bankowymi prowadzonymi na ich rzecz w różnych bankach. Dla oskarżonego działalność polegająca na wyłudzaniu mienia z wykorzystaniem danych innych osób stanowiła stałe źródło dochodu.
Przeszłość może zaważyć na wysokości kary
Marcinowi K. zarzucono również wyłudzenie w 2020 roku wspólnie i w porozumieniu z ustalonymi osobami pojazdów marki Audi i Porsche o łącznej wartości przekraczającej 780 tysięcy złotych.
- Do wyłudzeń doszło w związku z zawarciem umów leasingu w imieniu firm nie posiadających żadnego dochodu i faktycznie nie prowadzących jakiejkolwiek aktywności gospodarczej w oparciu o nierzetelne dane dotyczące ich kondycji finansowej. W toku śledztwa pojazdy odzyskano i zwrócono pokrzywdzonemu podmiotowi - przekazuje ustalenia rzecznik prokuratury.
Łączna wartość mienia wyłudzonego przez oskarżonego przekracza 7 milionów złotych.
Celem zabezpieczenia wykonania kar i środków o charakterze majątkowym w stosunku do Marcina K. zabezpieczono mienie o wartości ponad 100 000,00 zł.
- Oskarżonemu za zarzucane czyny grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności, a mając na uwadze jego uprzednią karalność za przestępstwa przeciwko mieniu, można przypuszczać, że zostanie ona wymierzona w górnych granicach ustawowego zagrożenia - stwierdza rzecznik prasowy prokurator Paweł Nikiel.
Komu przekazujesz swoje dane?
Śledczy przypominają, by podejmując decyzję o przekazaniu komukolwiek swoich danych osobowych każdorazowo zweryfikować czy osoba ta jest uprawniona do ich pozyskania i jaki cel towarzyszy ich przekazaniu.
Udostępnienie danych dostępowych do bankowości elektronicznej skutkować może wykorzystaniem rachunku do działalności przestępczej, a tym samym narazić posiadacza rachunku na odpowiedzialność cywilną oraz karną.
~ankA_pisankA
Ustawiony do końca życia, dzieci, wnuki? Za 7 baniek?
Ile ty masz Aniu lat? Mama wie, że korzystasz z jej komputeram
Przewał na kilka baniek, a w poczet spłaty długów zabezpieczono majątek w wysokości 100 000 zł.
Odsiedzi swoje, wyjdzie i będzie ustawiony do końca życia swojego plus swoich dzieci i wnuków.
"Mężczyzna, aby zmaksymalizować otrzymanie środków finansowych od banków, podawał nieprawdziwe dane dotyczące zatrudnienia osób, na dane których zaciągał zobowiązania. Posługując się zawyżonymi kwotami osiąganych przez nich dochodów, uzyskiwał większe pięniadze. Pokrzywdzeni nie mieli świadomości, że ciążą na nich zobowiązania niejednokrotnie sięgające ponad 100 tysięcy złotych."
Bajki opowiadacie.
Nie da sie wziac duzego kredytu nie majac pozytywnej historii kredytowej.
W szwindlu brali udzial pracownicy bankow.