Wyścigi bmw w Żorach. Interweniowała policja
15 punktami karnymi dla jednego i wnioskiem do sądu dla drugiego mężczyzny zakończyły się zabawy samochodowe na jednym z żorskich parkingów.
Tylko jeden z prawem jazdy
W minioną środę po 22:00 dyżurny żorskiej komendy otrzymał wezwanie, że w rejonie targowiska miejskiego przy ulicy Folwareckiej mają ścigać się i driftować samochody.
- Przybyły na miejsce patrol ruchu drogowego zauważył dwa pojazdy marki BMW, które wprowadzane były przez kierujących w poślizg, kręcąc tak zwane "bączki" na ośnieżonym parkingu.
Kierującymi okazało się dwóch 20-latków, ale tylko jeden z nich miał prawo jazdy. Za używanie samochodów w sposób zagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego pierwszy z nich ukarany został mandatem i 15 punktami karnymi, a względem drugiego mundurowi skierowali wniosek do sądu dodatkowo za kierowanie pojazdem bez uprawnień.
Z perspektywy prawa
Żorska policja przypomina artykuł 60 PRD, który definiuje zakazy używania pojazdu. Zabrania się między innymi:
- używania pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim;
- zakrywania świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych, tablic rejestracyjnych lub innych wymaganych tablic albo znaków, które powinny być widoczne;
- ozdabiania tablic rejestracyjnych oraz umieszczania z przodu lub z tyłu pojazdu znaków, napisów lub przedmiotów, które ograniczają czytelność tych tablic;
- umieszczania na pojeździe tablic (tablicy) rejestracyjnych w innym miejscu niż konstrukcyjnie do tego przeznaczone;
- umieszczania na pojeździe jednorzędowych zmniejszonych tablic rejestracyjnych, jeżeli pojazd nie posiada zmniejszonych wymiarów miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej;
- umieszczania na pojeździe znaku określającego inne państwo niż to, w którym pojazd został zarejestrowany.
@ postępowy
Gdzie w okręgu Rybnickim jest jakiś tor? a na Śląsku? W samym województwie Śląskim powinno być przynajmniej 4-6 takich torów (a 2-3 z płytą poślizgową - nawet płatnych). Ba! nawet profesjonalnych torów mamy jak na lekarstwo: Tor Poznań jest jedynym pełnowartościowym torem do wyścigów płaskich w Polsce (b. mocno ograniczona dostępność - trzeba być członkiem automobilklubu) Tor Kielce (jw), Tor Słomczyn (jw), Tor Jastrząb koło Radomia (komercyjny, pełni on także rolę ośrodka doskonalenia techniki jazdy - wyposażono go więc w płyty poślizgowe i inne elementy infrastruktury przeznaczone do ćwiczeń tego rodzaju), Tor Ułęż, Tor Toruń (komercyjny), Tor w Kamieniu Śląskim (komercyjny, ogólnostępny), Tor - ośrodek szkoleniowy w Bednarach. Jest też kilka mniejszych - ale to za mało. No i ceny - niektóre chcą 500 zł za godzinę, 200 zł za 20 minut - choć to i tak taniej niż mandat czy utrata prawa jazdy. Zostają tylko parkingi przy marketach (a zgody właściciela marketu na pewno nie będzie - ba nawet w nocy kiedy market jest nieczynny musisz zapłacić za parkowanie...). Mamy najlepszego stuntera (akrobatyka motocykowa) na świecie - Marcina Głowackiego - gdzie trenuje? - za granicą - bo w PL mamy tak chore prawo i za mało torów treningowych/wyścigowych.
do Obywatelka25 - jak to gdzie? na torze, tam gdzie jest na to miejsce. chyba, że właściciel parkingu się zgadza, to co innego.
Jakie zagrożenie stwarza kierowca na PUSTYM parkingu??? Gdzie mają potrenować kręcenie "bączków", kontrolowany poślizg, poznać możliwości i ograniczenia samochodu? Jak się rozwali o latarnie to sam sobie będzie winny. (a potem artykuły - "nie opanował pojazdu...")