Nadzieja na przyszłość dla małego Franka z Żor. Potrzeba mniej niż 200 tys. zł na operację
Rodzice małego Franciszka z Żor, który urodził się z rzadką wadą kończyn dolnych, znanej jako hemimelia strzałkowa, proszą ludzi dobrej woli o pomoc w zbiórce pieniędzy na ważną operację.
"Gdy czeka się na dziecko, myśli się o tym, jak to będzie, gdy już pojawi się na świecie, jak będzie się rozwijało. Ważnym momentem są pierwsze kroczki. Niestety, żebyśmy się tego doczekali, żeby nasz Franuś samodzielnie chodził, potrzebuje najpierw bardzo drogich operacji" - piszą w opisie zbiórki na jednej ze stron internetowych rodzice małego Franciszka Żukowskiego z Żor.
W 20. tygodniu ciąży wykryto u chłopca wadę rozwoju. Pełni strachu przyszli rodzice czekali do dnia porodu. Franuś urodził się w 39. tygodniu ciąży, zdrowy, otrzymał 10 pkt w skali Apgar. Niestety, potwierdziła się wcześniejsza diagnoza lekarza. "U naszego synka zdiagnozowano hemimelię strzałkową, wrodzoną wadę kończyn dolnych" - piszą rodzice małego żorzanina. U Franka objawia się ona brakiem kości strzałkowych w podudziach oraz tym, że ma tylko trzy palce w obu stópkach.
Aby chłopczyk mógł sprawnie chodzić i biegać, jak inne dzieci, potrzebne są operacje w Paley European Institute w Warszawie. Koszt operacji jest bardzo wysoki i wynosi prawie 200 tys. zł. Rodzice Franka nie mają takich środków. "Dlatego bardzo prosimy o pomoc Was, ludzi o dobrych sercach. Dajcie naszemu synkowi szansę na lepszą przyszłość!" - piszą, prosząc o wpłacanie na zbiórkę pieniędzy.
Zbiórka rozpoczęła się 4 sierpnia, planowane jej zakończenie ma odbyć się 4 listopada. Dotąd (stan na 8.08) uzbierano nieco ponad 13%, czyli 25,3 tys. zł. Zbiórkę wsparło 245 osób. Jeśli chcesz wesprzeć małego Franuśka, możesz dołączyć do zbiórki na stronie TUTAJ. Każda złotówka ma znaczenie.