Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży dzwoni coraz częściej. Tak wyglądają statystyki z minionego roku
Konsultanci telefonu zaufania 116 111 podjęli w 2022 roku 885 interwencji ratujących życie lub zdrowie dziecka, najczęściej przy współpracy z policją w sytuacji zamiaru prób samobójczych. To najwięcej od blisko 15 lat - wynika ze statystyk przygotowanych przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, która prowadzi telefon.
Nie ma dnia, by ktoś nie zadzwonił
Z analizy rozmów podejmowanych z dziećmi i młodzieżą wyłania się smutny obraz - kondycja psychiczna dzieci i nastolatków jest coraz słabsza. Mają one więcej lęków, częściej się samookaleczają i myślą o samobójstwie albo wręcz podejmują taką próbę.
Każdego dnia ponad 19 młodych osób dzwoniło i pisało w sprawie myśli, zamiarów i prób samobójczych. Blisko 30 osób dziennie mówiło o lękach i niepokoju, które nie pozwalają im normalnie funkcjonować, a 9 osób o samookaleczeniach, które są dla nich jedynym sposobem na poradzenie sobie z emocjonalnym bólem - wynika z podsumowania za ubiegły rok.
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży - 116 111 działa od blisko 15 lat; od ponad roku nie otrzymuje rządowego wsparcia. Pod tym numerem młodzi ludzie znajdują profesjonalną pomoc 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
Nie mam siły żyć
W 2022 roku, działając w takim trybie, konsultanci telefonu przeprowadzili 52 896 rozmów i odpowiedzieli na 8 094 wiadomości on-line. Podjęli też 885 interwencji ratujących zdrowie lub życie. To blisko 2,5 interwencji dziennie. Ponad trzy razy częściej dotyczyły dziewcząt (604 interwencje).
Dla porównania, w 2018 roku takich interwencji było 346 (wzrost o ponad 155 proc.), w 2019 - 519 (wzrost o 70 proc.), w 2020 - 747 (wzrost o 18,5 proc.), w 2021 - 823 (wzrost o 7,5 proc.).
W minionym roku temat myśli, zamiarów i prób samobójczych poruszany był w rozmowach i wiadomościach od dzieci 6 997 razy (średnio 19,2 kontaktów dziennie). Dziewczyny blisko dwa razy częściej niż chłopcy mówiły i pisały o myślach, zamiarach i próbach samobójczych (4 832 vs. 2 031, co daje 69 proc. vs. 29 proc.).
Tu wzrost w stosunku do lat poprzednich jest bardzo widoczny. W 2016 roku 2 496 młodych osób mówiło o myślach, zamiarach i próbach samobójczych (wzrost o 180 proc.), w 2018 - 4 573 (wzrost o 53 proc.), w 2020 - 6 204 (wzrost o blisko 13 proc.).
Problemy psychiczne dzieci i młodzieży - populacyjnie
Jeszcze przed pandemią przeprowadzone zostały populacyjne badania dzieci i młodzieży pod kątem występowania zaburzeń psychicznych (EZOP II). Ich wyniki wykazały m.in.
- tendencje samobójcze (myśli, próby) kiedykolwiek w życiu - 5,7 proc. (młodzież w wieku 12-17 lat);
- wysokie ryzyko próby samobójczej w ostatnim miesiącu przed badaniem - 0,4 proc.
- tzw. eksternalizacyjne zaburzenia (odżywiania, związane z używaniem alkoholu czy narkotyków itp.) - 6,3 proc. (7-17 lat);
- tzw. internalizacyjne zaburzenia (lęki, fobie itp. ) - 7,3 proc. (7-17 lat);
- zaburzenia afektywne (depresja, mania itp.) - 1,7 proc. (7-17 lat).
W badaniu EZOP II część wywiadów z młodzieżą w wieku 12-17 lat była przeprowadzana w obecności rodziców. Część wyników różniła się wręcz szokująco w zależności od tego, czy młody człowiek odpowiadał na pytania bez obecności rodzica (w sumie 437 dziewcząt i chłopców), czy w jego obecności (749):
- zaburzenia depresyjne kiedykolwiek w życiu zadeklarowało 6,9 proc. grupy młodzieży bez obecności rodziców i 2,2 proc. - tej w obecności rodzica;
- tendencje samobójcze kiedykolwiek w życiu - 10,8 (bez obecności rodzica) i 2,7 (w obecności rodzica);
- zaburzenia związane z piciem alkoholu w ciągu ostatniego roku - 5,8 proc. (bez obecności rodzica) i 0,5 proc. (w obecności rodzica).
Samookaleczenia - jeden ból, który zagłusza drugi
Z analizy Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wynika, że wskaźnik samookaleczeń wśród dzieci i młodzieży wzrósł o ponad 130 proc. w ciągu ostatnich siedmiu lat. W 2016 roku 1 414 młodych osób mówiło o tym, że samookalecza się. W 2022 roku takich osób było już 3 301 (średnio 9 osób dziennie). Podobnie - jak w przypadku interwencji oraz myśli, zamiarów i prób samobójczych - to dziewczynki zdecydowanie częściej niż chłopcy raniły swoje ciała lub podejmowały inne działania autodestrukcyjne (2 591 vs. 643, co daje 78,5 proc. vs. 19,5 proc.).
Młodzi ludzie często mają trudności z identyfikacją i wyrażeniem swoich emocji. Jeśli dodatkowo nie mają w swoim otoczeniu nikogo, z kim mogliby o tym porozmawiać, nikt im w tym nie towarzyszy, to wszystkie te uczucia i doświadczenia kumulują się w nich, buzują w środku. Samookaleczenia mogą traktować jako sposób na rozładowanie napięcia, poczucie ulgi, które jednak nie rozwiązuje problemu i jest niebezpieczne. Niestety nierzadko to jedyny sposób, jaki znają, a który pozwala choć na chwilę wyłączyć nieprzyjemne myśli i niepokoje. Dla niektórych z nich, którzy odczuwają pustkę i rezygnację, to może być moment, w którym po prostu >>coś<< czują. Fizyczny ból, który sobie zadają, odwraca ich uwagę od emocjonalnego bólu, z którym się zmagają - mówi Monika Orkan-Łęcka, konsultantka telefonu zaufania 116 111.
Samookaleczający się młody człowiek może mieć poczucie, że jest beznadziejny, niekochany, niepotrzebny lub nienawidzi siebie.
Dlatego należy pamiętać, że samookaleczenia i inne zachowania autodestrukcyjne, to sygnał, że dziecko potrzebuje pomocy. Młody człowiek cierpi i z pewnością nie powinien zostać z tym sam - dodaje Orkan-Łęcka.
Problemy i lęki, które nie pozwalają spać
Eksperci fundacji zwracają uwagę na to, że zaburzenia lękowe u dzieci i młodzieży uznawane są za jedne z najczęstszych zaburzeń psychicznych. Przytaczają wyniki badań Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, z których wynika, że 7,3 proc. dzieci i nastolatków w wieku 7-17 lat ma zaburzenia internalizacyjne (np. lęki, fobie). Temat lęków i niepokoju, które nie pozwalają normalnie funkcjonować, coraz częściej pojawia się też w rozmowach dzieci dzwoniących do telefonu zaufania 116 111.
W 2022 roku aż 10 082 młode osoby mówiły o tym, że odczuwają permanentny lęk i niepokój, które negatywnie wpływały na ich codzienne funkcjonowanie i aktywność (dziewczynki 69 proc. vs. chłopcy 30 proc.). Tematy dotyczące lęków występowały średnio 27,6 razy dziennie. Dzieci i młodzież podczas rozmów z konsultantami mówili m.in. o bezsilności, trudnościach z nauką i koncentracją, problemach ze snem, kłopotach w relacjach z rówieśnikami i strachu przed kolejnym dniem.
Wskaźnik zaburzeń lękowych wśród dzieci i młodzieży dzwoniących do telefonu zaufania od kilku lat stale rośnie. Najwyższy poziom osiągnął w 2020 roku (11 354), co niewątpliwie związane było z pandemią COVID-19. Dla porównania w 2016 roku o lękach i niepokoju mówiło 7 658 młodych osób, czyli o ponad 30 proc. mniej niż w roku 2022.
Przemoc i wykorzystywanie seksualne
Fundacja zauważa, że problemy zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży są często związane z trudnościami w relacjach z rówieśnikami, rodzicami, kłopotami w szkole oraz sytuacjami, w których dziecko doświadcza przemocy. W 2022 roku w telefonie zaufania 116 111 zarejestrowano 4 049 kontaktów dotyczących przemocy w domu (średnio 11,1 kontaktów dziennie) oraz 2 786 kontaktów dotyczących przemocy rówieśniczej (średnio 7,6 dziennie). W minionym roku konsultanci telefonu zarejestrowali także 997 kontaktów dotyczących wykorzystywania seksualnego dzieci (średnio 2,7 telefonów lub wiadomości dziennie).
/ źródło: Badanie EZOP II Instytutu Psychiatrii i Neurologii, prezentacja dr. Ostaszewskiego / źródło informacji: Serwis Zdrowie /
Faktycznie są to dane bardzo dramatyczne.
A jest to pokłosie bezsensownych zakazów i obostrzeń wprowadzanych przez zwolenników pseudopandemi.Ludzi którzy je popierali i wprowadzali mają na rękach krew i choroby tych dzieci.
PONIEŚLIŚMY WIĘCEJ STRAT OD KORZYŚCI.Szwecja,Norwegia itp nie mają problemów takich.Teraz dla was Norymberga.