Ile pojazdów elektrycznych zarejestrowano do tej pory w Polsce? [ANKIETA]
Z miesiąca na miesiąc rośnie liczba pojazdów elektrycznych na polskich drogach. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego podał aktualne dane, wskazując jednocześnie, że zmiany będą następować coraz szybciej. Szacuje się, że w 2025 roku już co siódmy sprzedawany samochód będzie miał napęd elektryczny.
Ankieta
Coraz więcej osób decyduje się na zakup samochodów elektrycznych, zarówno osobowych, jak i użytkowych. Pod koniec sierpnia 2022 roku było to 54 331 pojazdów. "Przez pierwsze osiem miesięcy 2022 r. ich liczba zwiększyła się o 16 139 sztuk, tj. o 42% więcej niż w analogicznym okresie 2021 r." - przekazują dane Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych.
PSPA szacuje, że w 2025 roku roczna sprzedaż samochodów zeroemisyjnych w Polsce przekroczy 100 tys. sztuk. Tymczasem, jak wynika z drugiego wydania raportu "Polish EV Outlook 2022", "w latach 2014-2022 udział samochodów z napędem elektrycznym w sprzedaży nowych pojazdów w Polsce wzrósł z 0,05% do 4,78%". Średnia w Unii jest niemal cztery razy wyższa.
W pierwszej połowie tego roku, udział samochodów całkowicie elektrycznych spośród wszystkich nowych rejestrowanych pojazdów osobowych wyniósł 2,3%. Prognozy przygotowane przez specjalistów z PSPA przewidują, że już w 2025 roku wskaźnik ten wzrośnie do 14,5%.
Liczba stacji ładowania w całym kraju pod koniec sierpnia wynosiła ponad 2400.
10,6% wszystkich zarejestrowanych w Polsce samochodów elektrycznych, należy do osób z miast w wielkości od 50 do 150 tysięcy mieszkańców.
Przypomnijmy, że od roku 2035 w Unii Europejskiej obowiązywał będzie zakaz sprzedaży nowych samochodów z napędem spalinowym, dotyczy to również pojazdów z napędem hybrydowym.
Zachęcamy do oddania swojego głosu w ankiecie i do dyskusji pod artykułem. Czy przejście na samochody elektryczne to dobry kierunek? Czy samochody elektryczne są bardziej ekologiczne od spalinowych? Czy i kiedy zamierzacie wymienić swój pojazd na elektryczny?
Od tych bredni miało być... Późna pora
Tak dla trzeźwości umysłu ekofaszystowskich bredni, posłuchajcie sobie opinii o elektrykach dobrego kierowcy, Hołowczyca. I zapamiętajcie.
czy w jastrzębiu będą autobusy elektryczne czy np. linia w10 z rybnika będzie elektryczna rybnik już ma
taike pojazdy a w 2025 [20 w 2024]11 od września wodorowych 2025 roku 34 ma mieć 31 -12 metrowych i 3 przegubowe autobusy wodorowe?
Gdzie są te pisowskie elektryki???
Te wasze samochody spalinowe truciciele miast i wsi niedługo na kołkach sobie będziecie mogli postawić. Światowe zasoby ropy są szacowane na 140 mld ton. To wystarczy na ok. 40 - 50 lat.
Organizacja ACEA, czyli Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów, przedstawiła wstydliwy dla Polski raport. Z danych wynika, że pod względem liczby ładowarek do samochodów elektrycznych jesteśmy w ogonie krajów Unii Europejskiej. Ba, nie mamy nawet jednej na 100 km dróg.
W Daily Mirror czytałem taką analizę na temat elektromobilnosci w GB. Jeden z wniosków był taki że jeśli wszystkie samochody poruszające się po Wyspach miałyby być elektryczne to na potrzeby ich ładowania Anglicy muszą zbudować sześć NOWYCH średniej wielkości elektrowni.
@ Obywatelka24 (91.204. * .100)
Jest już wóz strażacki z napędem HYBRYDOWYM - Rosenbauer RT (nie jest to czysty elektryk - ale hybryda - moim zdaniem najlepsze rozwiązanie). Co do elektryków np w policji czy innych tego typu służbach - trzeba mieć DWA RAZY WIĘKSZĄ flotę z prozaicznego powodu - jeden pracuje a drugi się ładuje. Co do transportu drogowego - są już ciężarówki z pantografami (sieć zasilania typu trolejbusowego) - od ponad 2 lat testują je w okolicach Lubeki w Niemczech. Projekt nazywa się "eHighway Lubeck", a trakcja na razie ma dwa testowe odcinki o długości pięciu kilometrów każdy. Za kilka lat ma tak wyglądać jedna trzecia niemieckich autostrad.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Nie wyobrażam sobie np elektrycznego wozu strażackiego - gdzie w połowie akcji koniec pracy - bo wyczerpały się akumulatory. Policja w wielu krajach zachodniej Europy po zachwycie autami elektrycznymi w krótkim czasie je wycofała. Powód - krótki czas pracy i długie ładowanie. Niestety, na dziś (powtarzam - NA DZIŚ) elektryki to drogie zabawki, podobnie wodorowe - ilość energii odzyskana z wodoru jest ułamkiem tego, co włożono w produkcję (sprawność całego obiegu jest na poziomie 30-40%. Kalifornia eksperymentowała z elektrykami od lat 80 - i nawet dziś - przy dużo lepszej technologii dużo osób rezygnuje z elektryków.
No właśnie, zabawka elektryczna, znana już od dawien dawna, przecież to żadna nowość, znane z PKP czy Parku śląskiego pojazdy, pytanie czemu masowo rolnictwo i maszyny budowlane, które żrą mnóstwo ropy, nie przechodzą na elektryczność, skoro to takie tanie w motogodzinach, w porównaniu z olejem napędowym
@Do_niżej (93.179. * .78) - póki auto cię ogranicza to jednak trudno mówić o jego zaletach. pytanie też gdzie i ile jeździsz. poza tym biorąc pod uwagę rosnące ceny prądu to już tak różowo nie wygląda. oczywiście jak już się wydało kupę kasy na zabawkę elektryczną to trzeba ją chwalić, bo trudno publicznie przyznać, że jednak nie jest tak różowo jak to przedstawiali w reklamach.
@Taxi992 - znam bardzo wielu ludzi, którzy jeżdżą eklektykami i mają podobne wnioski - nigdy więcej elektryka, bo to auto nie nadaje się do jazdy. po mieście to jeszcze daję radę, ale na tym kończą się jego realne możliwości. Z tymi ładowarkami to niestety jest tak, że powinny być "wszędzie", a jeśli masz szukać i planować trasę pod ładowarki to diesel jednak lepszy ;-)
ładowanie elektryków prądem z węgla
to jest ekologia :)
to podobne do domów z panelami foto
a po południu z komina leci dym bo grzeją wodę :) :)
mhl999
po drodze nad morze są ładowarki Tesla, 2 w Katowicach, 1 w Łodzi, 1 w Ciechocinku, czas ładowania na Supercharger to średni 30 minut, w Tesla wystarczy 1 ładowanie po drodze od Granicy z CZ do Gdańska, najlepiej właśnie w Ciechocinku. (nie podaje innych ładowarek typu GreenWay lub Ionity)
Także NIE ZNAM SIĘ, ale się wypowiem, kolega szwagra zna kogoś kto zna kogoś kto jechał nad morze 3 dni elektrykiem.
płaczesz bo cię nie stać :)))))
ja sobie chwalę
Taxi992 - pewien mechanik kupił sobie teslę, chciał wybrać się nad morze, w łodzi zabrakło mu prądu, rozpoczęły się poszukiwaniem ładowarki, po n godzinach nawet się udało, ale mechanik udał się do hotelu na nocleg, dnia następnego udało się dotrzeć do celu. wniosek mechanika był jeden - nigdy więcej elektryka.
Obywatelka24 (91.204. * .100)
mozesz podać markę i model?
@ Taxi992 (87.249. * .3)
Miałam okazję - i JAK NA RAZIE nie polecam (małe, ciasne i drogie - elektryk wielkości Polo który kosztuje tyle ile Passat w najbogatszej wersji - sorry - ale nie) - choć jest coraz lepiej. Elektryk jest dobry jako drugie, trzecie czy nawet czwarte auto w rodzinie. Pomiary zasięgu mają się nijak do rzeczywistości. Warunki pomiaru są niemal nierealne - brak wiatru, stała temperatura, równa droga (bez wzniesień i spadków), specjalne opony (często bardzo wąskie), jeden lekki kierowca, trochę aparatury, tryb eco+, wyłączone WSZYSTKIE ODBIORNIKI (nawet światła i wentylacja), ograniczona prędkość, żadnych przyspieszeń i hamowań.
Sami znawcy ;) A nikt z was na oczy elektryka nie wdział :)
Ciekawe czy w tej Unii pomyśleli gdzie mam naładować akumulator elektryka mieszkając w bloku na 6 piętrze? I jeszcze kilka pytań. Czy w tej Unii wiedzą skąd się bierze prąd i ile CO2 jest wyprodukowane aby naładować akumulator auta elektrycznego? Czy w tej Unii wiedzą jak długo trwa naładowanie akumulatora auta elektrycznego i ile będzie trwała podróż na trasie np. 1500 km? Nie kwestionuję zasadności produkowania aut elektrycznych. Ale czy w tej Unii pomyśleli co ze zużytymi akumulatorami? I jak to się ma do ekologi w sytuacji gdy wymiana akumulatora przekracza wartość pojazdu, który trzeba będzie też zutylizować.
2/2 Teraz druga kwestia - ekologia. Prąd do elektryków dalej jest z elektrowni węglowych (czyli jest przesunięcie źródła emisji CO2 z lokalnego (pojazd) na centralne (elektrownia)). A same akumulatory są ekologiczne? NIE! Produkcja, użytkowanie i "utylizacja" (na razie na małą skalę utylizują akumulatory z komórek - odzysk surowców jest na poziomie góra 35 procent) jest dużo badziej szkodliwa dla środowiska niż eksploatacja pojazdu bez normy EURO przez 7-10 lat! Akumulator ma żywotność ok 2000-2500 ładowań lub 5-6 lat bez znaczącej utraty pojemności - i skraca się przy szybkim ładowaniu (przykłady z GB, D, F - gdzie są składowiska zużytych elektryków - chronione jak obiekty wojskowe (a próby dokumentacji są surowo karane - nawet na Go..E Maps są zamazane). Kilogram litu z kopalń (gdzie pracują dzieci) w Afryce i Ameryce Południowej generuje ponad 2,5 TONY odpadów (żrących, trujących, rakotwórczych) które są wylewane do rzek i na pola (ale o tym Greta milczy). Być może przyszłością są tzw. superkondensatory - czas ładowania na poziomie 5-8 minut !!!, gigantyczna trwałość (miliony cykli), są ekologiczne (mimo że zawierają węgiel), tanie w produkcji - choć mają wady - są cięższe, zajmują więcej miejsca i mają mniejszą pojemność.
1/2 Gdzie obiecany MILION POLSKICH aut elektrycznych??? Ceny prądu tak szybują w górę, że miasta ograniczają komunikację zbiorową opartą na elektrobusach, tramwajach i trolejbusach (ostatnio Lublin zastąpił trojejbusy dieslami - bo TANIEJ). Za niedługo naładowanie elektryka będzie tak samo drogie jak spalinowca (a będzie duuużo dłużej trwało). Nasza niedofinansowana energetyka teraz ledwo sobie radzi z fotowoltaiką (a teraz dochodzą pompy ciepła), a co dopiero z elektrykami w przyszłości. Gdzie elektrownia atomowa (już dawno powinna być wybudowana - miał być Żarnowiec - nie wypaliło - teraz druga próba). Cena elektryków jest jeszcze zdecydowanie za wysoka, mają za mały zasięg i zdecydowanie zbyt długi czas ładowania, samych stacji jest też za mało. Przykładem mogą być Chiny - gdzie przy każdej autostradzie stacje szybkiego ładowania na minimum 10 stanowisk są niemal co 25 km!