Skóra wszystko pamięta... czyli o słońcu, czerniaku i ścieżce leczenia na NFZ
Jak chronić się przed czerniakiem? Gdzie szukać pomocy, gdy zauważymy niepokojące zmiany na skórze? Jaka jest różnica pomiędzy kremami z filtrem UV chemicznym i mineralnym? Między innymi o tym rozmawiamy z lekarzem dermatologiem Klaudią Krężel z Raciborza.
- Wiele osób ma na skórze mniejsze lub większe zmiany, na przykład tzw. pieprzyki. Często przyzwyczajamy się do nich i nie zwracamy na nie większej uwagi. Czy to błąd? Kiedy powinniśmy się zgłosić do specjalisty?
- Jeśli ktoś ma niepokojące go zmiany na skórze czy to barwnikowe czy też niebarwnikowe, powinien zgłosić się do specjalisty w celu konsultacji. Taką skórę trzeba obejrzeć i zbadać dermatoskopem.
Na skórze mogą być znamiona barwnikowe, ale mogą być też zmiany niebarwnikowe takie jak włókniaki, naczyniaki, brodawki. Są to zmiany mniej niebezpieczne. Przeciętny człowiek nie jest w stanie sam tego ocenić. Tylko lekarz może je odróżnić za pomocą dermatoskopu.
U tego samego pacjenta mogą równocześnie występować wykwity różnego rodzaju. Dlatego konsultacja lekarza dermatologa - aby pacjenta uspokoić lub uczulić - jest potrzebna. Czasami zmiany wymagają usunięcia ze względów medycznych a czasami usuwamy ze względów estetycznych. O metodzie i sposobie usunięcia zawsze powinien decydować lekarz.
- Czy pacjenci są w takich przypadkach "skazani" na płatną wizytę czy też możliwe jest skorzystanie z pomocy specjalisty na NFZ?
- Najpierw trzeba zgłosić się do lekarza rodzinnego, który wystawia skierowanie do poradni specjalistycznej. Jeśli to jest sprawa niepokojąca, wówczas lekarz może wydać skierowanie pilne, które jest rozpatrywane w innym, przyspieszonym trybie. W takim przypadku czas oczekiwania na wizytę to z reguły kilka dni. Natomiast jeśli ktoś po prostu chce się skonsultować, otrzymuje skierowanie, zapisuje się do kolejki i przychodzi na wizytę w wyznaczonym terminie. To mogą być 3-4 miesiące. Jeżeli potrzebna jest później kontrola to kolejny termin zostaje od razu wyznaczony. Czyli w praktyce po skierowanie trzeba się zgłosić tylko raz, a później pacjent pozostaje już pod opieką poradni dermatologicznej. W Raciborzu jest dwóch dermatologów przyjmujących w ramach wizyt Narodowego Funduszu Zdrowia (poradnie przy ulicach: Gamowskiej, Kolejowej i Piastowskiej).
- W jaki sposób przebiega takie badanie?
- Badanie jest bezbolesne. Wykonuje się je za pomocą dermatoskopu. To coś w rodzaju mikroskopu, który służy do badania skóry. Możemy też zrobić zdjęcia zmian, aby móc je obserwować i porównywać w przyszłości, co się z nimi dzieje. Jeśli zmiana jest niepokojąca, najczęściej kończy się to skierowaniem do chirurga w celu chirurgicznego usunięcia.
- Mamy lato, wysokie temperatury, wiele godzin słonecznych w ciągu dnia. Jedni muszą przebywać na słońcu, bo pracują na dworze, drudzy po prostu to lubią - opalają się, spędzają czas na działce, spacerują itd. Jak należy się chronić?
- Lato jest dla ludzi. Opalanie też jest dla ludzi ale musi to być bezpieczne opalanie. Przede wszystkim trzeba mieć świadomość tego, że podczas pracy fizycznej, sportu czy innej aktywności słońce działa tak samo, jak wtedy gdy opalamy się na plaży.
Bardzo często dzieje się tak, że ludzie ulegają oparzeniu właśnie w trakcie wykonywania rozmaitych czynności, bo nawet nie pomyślą o tym, że są wystawieni na działanie promieni słonecznych.
Są godziny bezpieczne, czyli poranne do 11.00 i popołudniowe po godzinie 16.00. Natomiast w godzinach okołopołudniowych powinniśmy unikać słońca - przebywać w cieniu lub półcieniu. Poza tym zawsze należy stosować kremy z wysokim filtrem UV. Trzeba jednak pamiętać, że stosowanie tych kremów nie chroni nas w 100%. Nie wystarczy też posmarować się raz na dzień, tylko trzeba to robić kilka razy dziennie. Jeśli ktoś musi przebywać na słońcu w godzinach okołopołudniowych, bo np. pracuje na otwartym powietrzu, powinien mieć koszulkę i nakrycie głowy. Osoby, które mają dużo znamion, powinny unikać słońca.
- Czy karnacja ma tu jakieś znaczenie, czy też promienie słoneczne są tak samo groźne dla wszystkich?
- Karnacja ma znaczenie. Szczególnie zagrożone czerniakiem są osoby o jasnej karnacji skóry, które mają dużą liczbę znamion. Tym niemniej zdarza się, że czerniaka wykrywa się również u osób o ciemnej karnacji skóry. Rozwojowi czerniaka sprzyjają też oparzenia słoneczne. Dlatego osoby o jasnej karnacji skóry są w grupie większego ryzyka.
- Czy są jakieś części ciała, które należy chronić w szczególności? Ja na przykład nigdy nie smaruję przedramion, bo nie doświadczyłem poparzenia w tym miejscu.
- Są miejsca, gdzie skóra jest bardziej wrażliwa, np. dekolt czy szyja, ale generalnie nie ma takiego miejsca, które możemy odpuścić. Dlatego powinniśmy smarować się cali, łącznie z grzbietami stóp. Czerniak lokalizowany jest w różnych miejscach. W przypadku kobiet często są to kończyny dolne. Zdarza się też, że występuje na podeszwach stóp. To akurat miejsce, na które często nie zwracamy uwagi, a leżąc na brzuchu ta część stóp jest wystawiona na słońce. Dlatego warto je chociaż zasłonić. Generalnie nie ma miejsca na naszej skórze, gdzie czerniak nie może powstać. Nalezy pamiętać o ochronie oczu, gdyż ten nowotwór może również być zlokalizowany na dnie oka. Pamietajmy o noszeniu słonecznych okularów z filtrem UV. Czerniak może powstać w obrębie znamion, które mamy, ale może też powstać na skórze niezmienionej. Oznacza to, że osoby, które nie mają znamion, nie są wolne od tego zagrożenia.
- Jaka jest różnica między kremami z filtrami UV chemicznymi i mineralnymi? Te drugie są droższe, ale czy faktycznie są lepsze? Czy może to tylko kwestia marketingu?
- Filtry mineralne są droższe, ale też lepsze i bezpieczniejsze dla skóry. Choć ja często powtarzam, że najważniejsze jest, żeby w ogóle użyć tego filtra. Nawet jeśli to jest filtr chemiczny.
Jeśli jedziemy na wakacje, to zapewnijmy naszej skórze trochę luksusu i stosujmy kremy z wysokim filtrem UV. Jeśli stać cię na konia, to stać cię też na siodło. Dajmy skórze to, czego ona potrzebuje.
- Czyli ile to powinno być? 10 UV? 20 UV?
- Filtr 20 UV to jest minimum a najlepiej 30 i więcej.
- Jak to wszystko wygląda jeśli chodzi o dzieci?
- Skóra dziecka jest delikatna i niezahartowana, a przez to wyjątkowo wrażliwa. Jeśli u dziecka dochodzi do oparzenia słonecznego, to niestety zachodzi większe ryzyko wystąpienia czerniaka w przyszłości.
- Skóra to zapamięta?
- Tak, dokładnie. Zachorowalność na czerniaka jest wyższa u osób wielokrotnie oparzonych przez słońce w dzieciństwie. Dlatego jest to bardzo ważne, żeby tę skórę chronić. Stąd filtry dla dzieci nigdy nie są niższe niż 30 czy 50 UV, bo w przeciwnym razie nie miałoby to w ogóle sensu. Trzeba o tym pamiętać nie tylko podczas wyjazdu nad wodę, ale również podczas spaceru, zabawy na placu zabaw czy pobytu dziecka w przedszkolu, bo przecież przedszkolaki często wychodzą na dwór.
Wywiad przeprowadził Wojciech Żołneczko