O męskich sprawach słów kilka. Jakie badania profilaktyczne wykonuje się u mężczyzn?
O badaniach profilaktycznych kobiet mówi się bardzo dużo: mammografia, cytologia, USG piersi, wizyta u ginekologa co najmniej raz w roku. Przypominają o tym reklamy w TV, broszury itd. A jak jest z mężczyznami? Jakie badania profilaktyczne wykonują panowie? Czy w ogóle są jakieś badania, którym powinni się poddawać? Na to pytanie odpowiedział dr n. med. Bartłomiej Muszewski, lekarz rodzinny z Wodzisławia Śląskiego.
Przychodzi baba do lekarza…
Nie jest wielką tajemnicą fakt, że do lekarza zdecydowanie częściej chodzą kobiety niż mężczyźni. Nie oznacza to jednak, że panowie chorują mniej. – Tak, to prawda. Mężczyźni rzadziej zgłaszają się z pewnymi dolegliwościami do lekarza niż kobiety – mówi doktor Bartłomiej Muszewski. Zdarzają się też przypadki, że panów na wizyty lekarskie umawiają ich żony. – Kobiety z natury bardziej się martwią i częściej zwracają uwagę na pewne dolegliwości, nie tylko u siebie, ale i u swoich bliskich – przyznaje doktor. – Ponad połowę dziennych pacjentów mogą stanowić kobiety. One częściej zwracają uwagę na to, czy coś je boli – dodaje.
Dlaczego panowie rzadziej chodzą do lekarza?
Nie jest prawdą, że mężczyźni boją się chodzić do lekarzy. Rzadsze wizyty panów u specjalistów wynikają przede wszystkim z archetypu mężczyzny – człowieka, który nigdy nie choruje, nigdy nie płacze, nigdy się nie skarży. Kolejną kwestią jest czas. W klasycznym śląskim modelu rodziny mężczyzna pracuje, a kobieta zajmuje się domem i wychowywaniem dzieci. Mężczyzna ma zatem mniej czasu na to, żeby pomyśleć o swoim zdrowiu (o tym, czy coś go boli, jak bardzo, czy ból się nasila itd.) niż kobieta. – Będąc zaangażowanymi w jakąś czynność nie skupiamy uwagi na sobie i zauważamy pewne dolegliwości dość późno. Mamy odwróconą uwagę, koncentrujemy się na pracy, którą wykonujemy – mówi doktor Muszewski. – Z kolei panie, które spędzają czas w domu, mogą poświęcić więcej czasu na przemyślenia o samej sobie, na rozpoznaniu pewnych sygnałów ze swojego ciała – dodaje. Jest jeszcze trzecia rzecz, psychologiczna. – Mężczyzn z natury cechuje większe poczucie pewności i stałości. Kobietę cechuje bardziej lękowe podejście, zamartwianie się o dzieci, męża, czy o siebie – mówi doktor.
Jakie badania wykonuje się u mężczyzn?
Zarówno kobiety, jak i mężczyźni muszą od czasu do czasu „wykonać sobie przegląd”: od standardowego badania krwi, moczu czy poziomu cholesterolu, po wizytę w gabinecie lekarskim na szczegółowych badaniach swojego organizmu. Jak to wygląda w przypadku panów? Okazuje się, że badań profilaktycznych mają nieco mniej niż panie.
- To, co różni mężczyzny i kobiety to obecność innych gonad - jąder - a co za tym idzie, odmiennej budowy układu moczowo-płciowego. Badania profilaktyczne zaczynają się już u dziecka, noworodka, a nawet w życiu płodowym, kiedy możemy obrazować obecność narządów płciowych w badaniu USG – mówi doktor Muszewski. – Po urodzeniu dziecka i przy kolejnych bilansach, lekarz pediatra ocenia obecność jąder w mosznie, obecność ujścia cewki moczowej na szczycie żołędzia (spodziectwo/wierzchniactwo), odprowadzalność napletka (stulejka, załupek). To, co działo się w okresie niemowlęctwa czy dzieciństwa małego chłopca, będzie miało swoje następstwa w jego dorosłym życiu – dodaje.
W wieku ok. 14/16/18 lat są kontrole postępów i ocena dojrzewania płciowego, gdzie bada się wielkość jąder i stopień rozwoju. – Te dwie cechy płciowe determinują to, czy mówimy o dojrzałości płciowej zgodnej z wiekiem, przedwczesnym dojrzewaniu płciowym czy opóźniony dojrzewaniu płciowym – mówi doktor Muszewski.
Ostatni bilans chłopcy przechodzą w wieku 19 lat. Czy to oznacza, że od tego momentu nie muszą się badać? Nic bardziej mylnego. – Nikt nie zna nas tak dobrze jak my sami. Chłopcy przy okazji kąpieli raz na jakiś czas powinni badać się sami sprawdzając chociażby wielkość swoich jąder oraz ich masę. Początkowo guz nie zmienia wielkości jądra, ale jego masę/gęstość. Z kolei przy okazji toalety panowie powinni odprowadzać napletek. Nierzadko zdarzają się przypadki, że ze stulejką zgłaszają się mężczyźni już dorośli, 30-letni, którzy mają problem ze współżyciem płciowym i trzeba robić im zabieg – tłumaczy doktor.
Jeśli do 40-50 roku życia pacjent nie zgłasza się z żadnymi dolegliwościami, to tak naprawdę nie robi się nic. – Aktywny przesiew wykonuje się u mężczyzn po 50 roku życia, chyba, że będą oni obarczeni obciążeniem raka gruczołu krokowego wśród krewnych pierwszego stopnia (ojciec, brat). Jeśli krewni chorowali, wówczas badania profilaktyczne pod tym kątem wykonuje się 10 lat wcześniej. Gruczoł krokowy sprawdza się przez odbyt palcem. Sprawdzamy jego wielkość, symetrię, konsystencję, bolesność, powierzchnię (czy jest gładka) – wymienia nasz rozmówca. – Jeśli chodzi o znaczenie poziomu stężenia PSA, to w medycynie akademickiej istnieje spór o to, czy jest sens wykonywać regularnie oznaczenia PSA, dlatego że na dobrą sprawę dość często prowadzi to do rozpoznania raka gruczołu krokowego i podjęcia leczenia, które de facto nie wpływa na końcowe rokowanie. Przeżywalność się nie zmienia, a naraża to pacjenta na niepotrzebne procedury medyczne z niepotrzebne ryzyko powikłań. Przyjmuje się, że jeśli nie ma objawów to oznaczeń stężenia PSA nie powinno się wykonywać rutynowo. W praktyce jednak w obawie, by nie zostać posądzonym o błędne postępowanie, a także pod wpływem obawy o zdrowie, to oznaczenie zdecydowanie częściej będzie się odbywać. Przyjmujemy, że cykl co 2 lata powinien wystarczyć – dodaje. Co ciekawe, przerost gruczołu krokowego jest czynnikiem zmniejszającym występowanie raka gruczołu krokowego. – Panowie mający przerost prostaty rzadziej chorują na raka – przyznaje doktor Muszewski.
Kwestia używek
Nie bez znaczenia jest też to, czy palimy lub pijemy alkohol. Statystycznie mężczyźni palą częściej niż kobiety i częściej wysyła się ich na spirometrię (każdą osobę, która pali powyżej 10 lat powinno się monitorować pod kątem chorób nikotynowych). Mężczyźni częściej też nadużywają alkoholu, więc częściej wysyła się ich na próby wątrobowe czy wykrywanie uszkodzeń wątroby.