Skąd się bierze uczulenie na hybrydę?
Czy wiesz, że manicure hybrydowy może powodować nieprzyjemne reakcje alergiczne? Jak do nich dochodzi, jak im zapobiegać i do czego to może doprowadzić opowiedziała Ewa Leipelt, stylistka i instruktor stylizacji paznokci, która w swoim gabinecie widziała już naprawdę trudne przypadki.
Niska cena usługi może kusić, podobnie jak możliwość zakupienia lampy, lakierów i wykonywanie paznokci w zaciszu swojego domu. Bo co trudnego może być w wykonaniu hybrydy? Okazuje się, że wiele. Brak odpowiedniej wiedzy zarówno o samym sprzęcie, jak i produktach z których korzystamy plus nieumiejętne ich nakładanie może doprowadzić do katastrofy.
Agnieszka Kaźmierczak: - Po czym poznać, że doszło do reakcji alergicznej?
Ewa Leipelt: - Kontaktowe zapalenie skóry, o jakim tu mowa następuje etapowo. Pierwszym objawem będzie zaczerwienienie skóry. Następnie może pojawić się obrzęk, bolesność, swędzenie, po nich na skórze pojawią się pęcherzyki, wysięk i trudno gojące się ranki.
- Co w takiej sytuacji należy zrobić w pierwszej kolejności?
- Przede wszystkim zdjąć hybrydę, dlatego że alergia kontaktowa, bo o takiej tu mówimy ustąpi po przerwaniu kontaktu skóry z drażniącą substancją.
- Czy po wystąpieniu takiej reakcji alergicznej ona będzie już z nami na stałe?
- Może występować na stałe, jeśli skóra będzie stale drażniona, dlatego przede wszystkim musimy dowiedzieć się, co konkretnie spowodowało ten stan. Produkty do stylizacji paznokci są wieloskładnikowe. W przypadku wystąpienia alergii poszukałabym przyczyny w składzie produktów oraz w samej technice pracy. Każdy producent zwiera w ulotce o produktach informację , że nie są one przeznaczone do kontaktu ze skórą. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej alergia jest spowodowana nieczystą lub niepoprawną pracą, np. zalane skórki. W przypadku osób, które wykonują sobie manicure hybrydowy same w domu i zakupują sprzęt lub produkty niskiej jakości, tych przyczyn może być więcej, dlatego że nie bardzo wiedzą, co robią i z czym mają do czynienia. Jedną z przyczyn może niepoprawna aplikacja, np. produkt, który powinien być nakładany w cienkich warstwach, jest nałożony zbyt grubo, nie utwardzi się prawidłowo (całkowicie) w świetle UV, a nieutwardzony produkt – wracamy do początku – będzie alergenem, ponieważ jest substancją nieprzeznaczoną do kontaktu ze skórą. Wszystkie produkty, które zostają spolimeryzowane, czyli utwardzone w świetle UV, będą już dla skóry neutralne. Niemniej jednak na tej skórze nie powinny się znaleźć.
- Co się dzieje później z palcem, na którym stwierdzono reakcję alergiczną?
- Możemy mówić o dwóch stanach – o stanie skóry i o stanie płytki paznokcia. Szybkie usuwanie lakieru (bo coś się zaczęło dziać) może doprowadzić do przepiłowania płytki. Płytka paznokcia ma warstwy. Ta najbardziej zewnętrzna jest najtwardsza i nieprzepuszczalna. Jeśli ją przepiłujemy, to małe cząsteczki chemiczne mogą nam się przedostawać w głąb płytki, do żywych tkanek. To może doprowadzić do rozwarstwienia się płytki paznokcia lub poparzenia łożyska. W zasadzie to samo co może pojawić się dookoła płytki, czyli zaczerwienienie, swędzenie itd., będzie się dziać pod płytką paznokcia. To już jest przypadek cięższy i wymagający interwencji lekarza specjalisty.
- Większość alergicznych przypadków dotyczy takich domowych manicure?
- Osoby, które nie są wykwalifikowane tych błędów popełniają dużo więcej. Wiedza to jedno. Kolejna rzecz to fakt, czy dana osoba pracuje „czysto” czyli, np. czy nie dopuszcza do przenoszenia nieutwardzonych produktów dookoła siebie, na lampie czy biurku.
- Skąd mamy wiedzieć, że lakier jest dobrze spolimeryzowany?
- Poprawna polimeryzacja lakieru (utwardzanie) nie jest jednoznaczna z tym, że my z zewnętrznej strony widzimy, że produkt jest twardy i się świeci. On może być z zewnątrz twardy, ale w środku może będzie „surowy”. To największe zagrożenie dla osób, które mają przepiłowane paznokcie. Jeśli produkt ma się polimeryzować 30 sekund lub 60 sekund to znaczy, że on tyle potrzebuje. Nie możemy tego czasu skracać. Ktoś mało doświadczony może włożyć paznokcie do lampy na kilka sekund i stwierdzi „o, już”. Będzie myślał o tym jak o tradycyjnym lakierze, czyli „nie klei się no to jest już ok”.
- Jak sprawdzić, czy nasza lampa jeszcze dobrze utwardza?
- Najprościej jest rozsmarować lakier na jakiejś powierzchni, np. kawałku śliskiej folii, włożyć do lampy, wyciągnąć, zdjąć naszą próbkę i sprawdzić od spodu jak ona wygląda. Najlepiej jest to sprawdzać na produktach wysoko napigmentowanych czyli, np. na czarnych, czerwonych czy żółtych, bo trudniej przepuszczają światło. W ten sposób można sobie sprawdzić lampę i jej kompatybilność z produktami, które nie zakupiliśmy.
W świecie profesjonalistów wygląda to tak – masz produkt i dedykowaną do niego lampę. Wtedy masz pewność, że ktoś już sprawdził i że to działa, a w razie niepowodzenia masz się do kogo zwrócić. Gdy kupujesz na własną rękę produkt A w jednej hurtowni, produkt B w drugiej hurtowni, lampę gdzieś jeszcze, o płynach nie wspominając o ile w ogóle je kupujesz… to w takim przypadku, gdy coś zadziałało źle, nie będziesz wiedzieć co. Najlepiej kupować od A do Z wszystkie produkty dedykowane od jednego producenta. I dla własnego bezpieczeństwa dodatkowo wykonać na wstępie test o którym wspomniałam.