Awanturnik na sali sądowej
We wtorek, 1 lutego jedna z rozpraw w żorskim sądzie zakończyła się interwencją. To wszystko przez wzburzonego mężczyznę, który wymiar sprawiedliwości i mundurowych miał za przestępców.
Awanturnik na sali sądowej
Około godziny 8.50 dyżurny otrzymał zgłoszenie z żorskiego sądu, gdzie oskarżony miał się awanturować i został wyproszony z rozprawy. Tuż po przyjeździe na miejsce, na korytarzu sądu policjanci zauważyli mężczyznę, który czekał już gotowy do relacjonowania i nagrywania całej interwencji. Aby dodać komizmu sytuacji 43-latek zamieszkały w Żorach przemieszczał się przed policjantami z dokumentem tożsamości w ręku, co utrudniało jego wylegitymowanie.
Następnie stwierdził, że zarówno prowadząca rozprawę sędzina jak i mundurowi są przestępcami i prywatnymi firmami. Próbował przymusić interweniujących do tego, aby tak jak i on ściągnęli maseczki zakrywające usta i nos, gdyż nie działają w ramach formacji zwartej. Za nic miał obostrzenia związane z koronawirusem. To nie był pierwszy raz żorzanina, kiedy dopuścił się znieważenia funkcjonariuszy publicznych. Mężczyzna został zatrzymany, grozi mu kara roku pozbawienia wolności.
Wymiar Sprawiedliwosci ma zawsze racje.Ja czekam 5 lat na Sprawe ,teraz 2 miesiace na wyrok z uzasadnieniem