„Gdzie jest raport?" Demonstracja pod oknami urzędu podczas sesji rady miasta
Podczas czwartkowej sesji rady miasta Żory obrady radnych przerwał o godz. 15.00 dźwięk megafonu, z którego dobiegało hasło „Gdzie jest raport?”. To były główny specjalista miasta Bronisław Jacek Pruchnicki pytał lokalnych działaczy PiS o efekty pracy podkomisji smoleńskiej.
„Gdzie jest raport?” Demonstracja pod oknami urzędu podczas sesji rady miasta
Przypomnijmy, że 30 listopada kończy działalność sejmowa podkomisja smoleńska, której szefuje Antoni Macierewicz. Bronisław Jacek Pruchnicki, jako zagorzały krytyk partii rządzącej i sympatyk ruchu Polska 2050, postanowił wyegzekwować, a co najmniej zapytać o efekty pracy komisji. W związku z tym wysłał do 20 parlamentarzystów z każdej strony sceny politycznej wniosek o publikację tzw. raportu smoleńskiego, który powinien zostać upubliczniony jako efekt prac podkomisji Antoniego Macierewicza. - Jak dotąd otrzymałem odpowiedź na te komentarze/prośby tylko od Posła Tomasza Głogowskiego o treści "z pewnością będziemy działać w tej sprawie". Nie wiem tylko kiedy i w jaki sposób, ale z pewnością będę pilnie śledził te poczynania z właściwą dla mnie skrupulatnością – komentuje Pruchnicki.
Protest pod oknami ratusza
W związku z brakiem reakcji większości parlamentarzystów oraz ciszą medialną, były główny specjalista, a dziś szczęśliwy emeryt, postanowił zadziałać na własnym podwórku i zaprotestować podczas sesji, gdzie spotkać można było głównych działaczy żorskiego PiS.
- Na wszelki wypadek, złożyłem w Komendzie Miejskiej Policji w Żorach pisemną informację o zamiarze spontanicznej mojej demonstracji o godz. 15:00, na płycie Rynku, przed Urzędem Miasta. W piśmie uzasadniłem powody tej demonstracji. W zasadzie nie musiałem tego robić, ale uważałem że tak będzie właściwie – wyjaśnia Bronisław Jacek Pruchnicki. - Punktualnie o 15:00 włączyłem syrenę w megafonie, a następnie powoli i wyraźnie wygłaszałem powód mojej demonstracji. Najwyraźniej mój głos docierał do Sali Narad Rady Miasta przez lekko uchylone okno, bo zaraz po tym Radny Krówka okno zamknął. Cóż, „Żorska Samorządność”, to już właściwie przystawka PiSu, czego dowodem może być np. hymn pochwalny na temat Wojciecha Kałuży, wygłoszony podczas tej sesji przez Radnego Kazimierza Dajkę – dodaje były główny specjalista.
Warto dodać, że aby pytania demonstrującego mieszkańca docierały do sali, okno uchyliła radna Anna Gaszka. - Chciałam żeby radni usłyszeli Pana głos, więc otworzyłam okno. Radny Krówka je zamknął. A szkoda, bo może gdyby poznał Pana pytanie to dowiedzielibyśmy się gdzie jest raport i to z pierwszej ręki – komentuje Anna Gaszka.
Czy głos będzie słyszalny?
Po sesji jeszcze raz wyraził swoje poglądy przy wyjściu z urzędu, czekając na radnych PiS, których zapytał wprost kiedy zostanie opublikowany raport. Po wymianie zdań, nie uzyskał od radnych odpowiedzi na to pytanie. - Realnie? Nie wierzę, aby kiedykolwiek ten raport został opublikowany. Prędzej antyszczepionkowcy zaczną reklamować szczepionki. Opublikowanie tego raportu, jego zawartość, byłaby zapewne ośmieszeniem i kompromitacją Macierewicza. Merytoryczna (a raczej, niemerytoryczna) zawartość Raportu podważyłaby zaufanie do PiSu – mówi Bronisław Jacek Pruchnicki, dodając, że zamierza kontynuować swoje spontaniczne demonstracje w pojedynkę lub wraz z innymi osobami, które podzielają jego zdanie.
Swołocz
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Nie ma raportu nie ma kasy!
Powinni całą tą kasę za nic nie robienie oddać
Brawa dla Pana Pruchnickiego!