Pijąc piwo, udawali, że wyprowadzają psa. Policjanci nie dali się nabrać
6 kwietnia policjanci kilkukrotnie interweniowali wobec mieszkańców Żor, którzy nie zastosowali się do zakazów obowiązujących w związku z ogłoszonym stanem epidemii.
Po godzinie 19.00 kryminalni patrolujący ulice Żor zauważyli w centrum młodego mężczyznę, który bez uzasadnionej potrzeby przemierzał ulice miasta. Kiedy zapytali go o powód wyjścia na dwór i przypomnieli o obowiązujących zakazach, ten w lekceważący sposób odpowiedział, że wyszedł, gdyż nie chciało mu się siedzieć w domu. 19-latek został ukarany mandatem karnym i odesłany do miejsca zamieszkania.
Niespełna godzinę później mundurowi interweniowali na ulicy Sądowej, gdzie dwóch 37-latków spożywało alkohol, udając, że wyprowadzają psa. Nie dość, że złamali zakaz spożywania alkoholu w miejscu publicznym i zakaz opuszczania mieszkania, to nie zachowali jeszcze bezpiecznej odległości. Policjanci sporządzili już wniosek do sądu o ukaranie mężczyzn.
Po 22.00 natomiast patrol pojawił się w dzielnicy Rój, gdzie mieszkańcy skarżyli się na trwającą na balkonie imprezę. Zanim jednak zapukali do mieszkania, przed klatką schodową spotkali dwie głośno zachowujące się kobiety. 29 i 38-latka wyszły z domu i nie zachowując odpowiedniej odległości od siebie, rozmawiały w najlepsze. Podczas gdy policjanci legitymowali panie, z klatki schodowej wyszedł 26-letni mężczyzna z butelką alkoholu w dłoni. Zachowywał się wulgarnie i zaczął kpić z interwencji. Całe zdarzenie z kolei obserwowały dwie inne osoby, które bez powodu wyszły z mieszkania i ustawiły się obok siebie w odległości mniejszej niż 2 metry. Ostatecznie 26-latek został ukarany mandatem karnym za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym i teraz podobnie jak pozostali mieszkańcy Roju, w wieku od 19-35 lat, odpowie przed sądem. Za złamanie przepisów porządkowych grozi im do 5 tys. grzywny.