Przyszedł na komendę bić się z policjantami
Wtargnął do komendy, wyzywał policjantów i chciał się z nimi bić. Twierdził, że ich "załatwi", bo ma znajomości w prokuraturze. Został zatrzymany po tym jak próbował uderzyć mundurowych.
Do nietypowego incydentu w żorskiej komendzie doszło wczoraj rano. Około godziny 7.00 w poczekalni pojawił się agresywny mężczyzna, który od progu rzucał wyzwiskami. Był niezwykle wulgarny i obrażał policjantów. Wyzywał ich od najgorszych i nawoływał do bójki. Żądał, aby wyszło do niego dwudziestu i cały czas wymachiwał rękami.
Gdy stróże prawa chcieli go uspokoić zagroził, że ich "załatwi" na ulicy i zwolni z pracy. "Ostrzegał" też, że ma znajomości w prokuraturze.
Policjanci najpierw wezwali mężczyznę do zachowania zgodnego z prawem, a gdy ten zlekceważył ich prośbę i usiłował dopuścić się rękoczynów obezwładnili go i uniemożliwili dalsze bezprawne zachowanie.
Choć 34-latek odmówił badania na alkomacie to z komendy trafił do policyjnej izby zatrzymań. Wkrótce stanie też przed sądem i odpowie za swój wybryk. Za znieważenie policjantów może spędzić nawet rok w więzieniu.
widziałem starych bolszewików bylych działaczy komunistycznych którzy trzymali w rekach konstytucję Tacy to powinni być spałowani w pierwszej kolejnosci a ty razem z nimi towarzyszu zezem
@~Kierek (107.167. * .164):
bo nie założył koszulki z napisem K ON S TY TYC JA i nie trzymał w ręku białej róży....
od razu byłby wpierd........
Ja tylko nie rozumie dlaczego go odpowiednio nie spałowali a i tasererm go powinni "popieścić".
Policja się ma bać bandytów czy powinno być na odwrót?
Takiego miszcza to rzadko spotkać. Albo po dopalaczach, albo z KODu.