Pijany wujek nie dopilnował dziecka. Pięciolatek wjechał pod auto
REGION. Śledczy z Żor wyjaśniają szczegółowe okoliczności zdarzenia drogowego, w wyniku którego do szpitala z obrażeniami nogi trafił 5-letni chłopiec. Dziecko przebywało w tym czasie pod opieką pijanego wujka.
10 kwietnia około 15.00 policjanci otrzymali zgłoszenie o wypadku drogowym z udziałem małego dziecka. Do zdarzenia doszło w centrum miasta. Patrol wysłany na miejsce wstępnie ustalił, że 25-letnia mieszkanka Będzina potrąciła oplem chłopca, który nagle wjechał rowerkiem na jezdnię. Wcześniej kobieta widziała dziecko, zatrzymała się i upewniła, czy stoi w miejscu. Jak się okazało, maluch był pod opieką wujka, ten jednak nie zauważył zdarzenia, gdyż przebywał w tym czasie kilkaset metrów dalej. Na domiar złego mężczyzna był pijany, co potwierdziło badanie alkomatem, który wykazał u niego ponad 1,5 promila alkoholu. Kierująca oplem kobieta udzieliła chłopcu pierwszej pomocy i wezwała pogotowie. Pięciolatek ze złamaną nogą trafił do szpitala. Śledczy wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. 43-letniemu wujkowi może grozić do 5 lat więienia za narażenie malucha na niebezpieczeństwo.