Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać [WYWIAD]
Z księdzem doktorem Piotrem Laryszem, który jest Duszpasterzem Harcerzy Archidiecezji Katowickiej oraz Kapelanem Śląskiej Chorągwi ZHP rozmawiamy o harcerstwie, ratownictwie, historii, powołaniu i planach.
- Jakie ciekawe akcje prowadziliście ostatnio?
- W ostatnim czasie zajmowaliśmy się głównie profilaktyką, pokazami sprzętu, ale zostaliśmy poproszeni o wsparcie kwatermistrzowskie podczas festiwalu życia w Kokotku na terenie powiatu lublinieckiego. W takich polowych warunkach przetestowaliśmy m.in. nasz nowy sprzęt łączności. Ponadto zostaliśmy poproszeni w ostatnim czasie przez organizatorów biegu pamięci z Oświęcimia do Gliwic (działanie na pograniczu dwóch woj. małopolskiego i śląskiego) o pomoc w zabezpieczeniu medycznym. Ściśle współpracujemy jako zastęp z Maltańską Służbą Medyczną, która wspiera krajowy system ratowniczy. Mamy tutaj bogate doświadczenie wzajemnej współpracy i działamy na wielu szczeblach od szkoleń po logistykę.
- Jakie nietypowe akcje ksiądz prowadził z harcerzami?
- Przypomina mi się ostatnia niedawna sytuacja, kiedy zastępem wracaliśmy już do bazy naszym kontenerem z ogólnopolskiej pielgrzymki harcerzy z Częstochowy, w Knurowie podjęliśmy akcję ratowniczą półprzytomnego mężczyzny na chodniku. Ciekawą akcją a właściwie inicjatywą było przeprowadzenie ćwiczeń przeciwpożarowych na obiekcie sakralnym jakim był budynek kościoła sw. Jadwigi w Chorzowie, gdzie obecnie posługuję. Ćwiczenia odbyły się w ramach festynu parafialnego, ale wymagały dużo przygotowań i ustaleń. Jako zastęp przygotowaliśmy scenariusz tych ćwiczeń wraz z KM PSP w Chorzowie. Było to ciekawe doświadczenie dla samych strażaków, ale również parafian. Tym samym sprawdziliśmy wszelkie procedury bezpieczeństwa i realnych zagrożeń.
- Jakie macie plany?
- Jako Harcerski Klub Specjalnościowy im. bł. Jana Machy działający przy Śląskiej Chorągwi ZHP chcemy szerzyć idee tego wyjątkowego kapłana i podejmować służbę na rzecz drugiego człowieka. Ukazywać jego świętość nie tylko na świętym obrazku. Zapamiętała nam się ta myśl, kiedy gościliśmy w jednej z rozgłośni radiowych.
Plany to też można by powiedzieć takie marzenia. Otrzymujemy naprawdę jako zastęp specjalistyczny bł. Jana Machy wiele. W ostatnim czasie umundurowanie, buty, latarki, cenne są również dobre słowa pod naszym adresem, różnych osób, niekoniecznie wierzących. Im więcej działamy i współpracujemy, tym większe są potrzeby. Nie ukrywam, iż marzy się nam nowy samochód. Ten, który obecnie jest wykorzystywany, jest dobry, ale ma swoje lata, przeszedł już swoje. Być może uda się nam to marzenie spełnić. Mamy specjalne zawołanie na takie sprawy: "macha nam Macha". Być może w przyszłości samochód typowo terenowy, który uda się również doposażyć sprzętem, którym już dysponujemy. Kto wie, czas pokaże, jesteśmy dobrej myśli.
- Czy harcerstwo jest związane z przyrodą? Zbieracie zioła itd.? Uczycie się przeżyć?
- Tak, harcerstwo związane jest z przyrodą. Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać. Na naszej bazie harcerskiej w Knurowie tak zwanej Feliksówce udaje się nam robić wiele fajnych, pożytecznych rzeczy na rzecz przyrody. Mamy tam już kilka ogrodów m.in skalny, ziołowy i miododajny. Ten ziołowy obecnie cieszy się dużym uznaniem a to dzięki samej młodzieży, która ponad 2 lata temu sama wzięła udział w ciekawej akcji "posadź zioło". Wiem, że może brzmieć śmiesznie i ciekawie, ale dziś zioła się rozrosły tak mocno, że rozpoczęliśmy akcje ich suszenia i pakowania do woreczków. Ludzie dobrej woli mogą je nabywać, tym samym wspierają harcerskie projekty i ich rozwój. Dobro rodzi dobro. Angażują się wolontariusze, pszczelarze, dzieci, młodzież, seniorzy. To cieszy każdego. Samo miejsce - Feliksówkę - odwiedzają grupy z naszego regionu i poznają ciekawą historię Górnego Ślaska, śpiewają biesiadne piosenki i pieką kiełbaski pod naszą wiatą, która jednorazowo może pomieścić około 60 osób. Cały kompleks Feliksówki, naszej bazy harcerskiej to zasługa wielu osób. Wśród nich należy zaznaczyć m.in. wspólnotę Laudato Si, która opiera swoją działalność na nauczaniu papieża Franciszka, który w swojej encyklice ekologicznej zwraca nam uwagę na wiele elementów społecznych. Na Feliksówce dzięki temu nauczaniu powstała m.in. ścieżka historyczno-przyrodnicza, którą warto poznać.
Serdecznie zapraszamy do poznania tego miejsca i w odwiedziny indywidualnie lub grupowo po wcześniejszym zgłoszeniu, będzie nam bardzo miło gościć każdego dla którego harcerstwo było, jest i będzie stylem codziennego życia. Czuwaj!
Powinno być: "został zamordowany przez Niemców", a nie "stracony przez hitlerowców"... widać nowomowa udzieliła się księdzu...
O Zakonie Maltańskim możnaby książkę napisać, raczej nie pozytywną... Inny temat.
Za działalność związaną z zielarstwem - brawo. Ale jak czytam, że ktoś zachwyca się encykliką jezuity Bergolio... Czacha dymi...
Poczytajcie sami o jezuitach (choć do wiedzy coraz trudniej dotrzeć przy pozycjonowaniu stron...) A jeden z nich pełni funkcję papapieża wielkiej nierządnicy.
Księdzu życzę skutecznej walki z zalewem tęczowej propagandy, bo wiem, że wdziera się ona też do harcerstwa... I nawracania zbłąkanych dusz do wiary opartej na Słowie Bożym (a nie faryzejkiego KRK).