Spacer przy tężni w Żorach bez psa. Urzędnicy zastanawiają się jednak nad zniesieniem zakazu
Wracamy do tematu zakazu wprowadzania na teren tężni solankowej w Żorach wprowadzania zwierząt. Po naszych zapytaniach urząd zastanawia się nad jego zniesieniem i przyznaje, że wprowadzając ograniczenia, zapomniał... o psach służącym osobom niepełnosprawnym.
Opinie odwiedzających jednoznacznie wskazują na to, że budowa tężni solankowej w Żorach była strzałem w dziesiątkę. Obiekt przyciąga tłumy miłośników natury, rodzin oraz wszystkich tych, którzy pragną oderwać się od codziennego zgiełku. Użytkownicy tężni wskazują jednak na jedno "ale" dotyczące zakazu wprowadzania na jej teren zwierząt. Co ciekawe po naszych zapytaniach urząd miasta zastanawia się nad jego zniesieniem.
Na spacer przy tężni bez psa
Kilka dni temu odwiedziliśmy tężni, by zapytać jej użytkowników, co sądzą o nowej miejskiej inwestycji. Pisaliśmy o tym w artykule pn. Mieszkańcy regionu chwalą tężnię solankową w Żorach. "Lepsza niż ta w Rybniku". Wśród wielu pozytywnych opinii na jej temat usłyszeliśmy również te mniej pochlebne. - Mam dwa małe psy, które uwielbiają towarzystwo i wycieczki na świeżym powietrzu - powiedziała nam pani Anna, mieszkanka Żor. - Kiedy dowiedziałam się o otwarciu tężni solankowej, myślałam, że będzie to doskonałe miejsce, aby spędzić czas razem z moimi psami. Niestety, okazało się, że nie są one akceptowane tutaj. To dla mnie duże rozczarowanie - dodała. Opinia pani Anny nie była odosobniona. Wielu posiadaczy psów, których spotkaliśmy przy tężni ubolewało, że swoich pupili nie mogą zabrać na prozdrowotne spacery. - Może solanka miałaby także dobry wpływ na mojego Azorka? - zastanawia się żorzanin pan Roman.
Wprowadzając zakaz, nie uwzględniliśmy potrzeb i praw osób z niepełnosprawnościami, które korzystają z pomocy psów przewodników - przyznaje Aurelia Leśko z żorskiego magistratu.
Skąd zakaz?
W celu wyjaśnienia sytuacji skontaktowaliśmy się z żorskim urzędem miasta. Starszy inspektor w Wydziale Promocji, Kultury i Sportu Aurelia Leśko tłumaczy, że zakaz wprowadzania zwierząt został wprowadzony na podstawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Żory. Jeden z jego zapisów mówi, że osoby utrzymujące zwierzęta domowe zobowiązane są do: takiego ich utrzymywania, aby wyeliminować istotne zagrożenia i uciążliwości dla ludzi, w szczególności w zakresie hałasu, odorów i zachowań agresywnych; natychmiastowego usuwania zanieczyszczeń pozostawionych przez zwierzęta domowe na terenach przeznaczonych do użytku publicznego. - Mając na względzie ograniczoną przestrzeń tężni, po części zajętą przez praktycznie nieogrodzoną fontannę posadzkową oraz fakt, iż nawierzchnia tężni jest całkowicie utwardzona, wyszliśmy z założenia, że w tych warunkach wywiązanie się przez właścicieli zwierząt ze wskazanych wyżej obowiązków, będzie bardzo utrudnione lub wręcz niemożliwe. Stąd właśnie, celem zapewnienia czystości na terenie obiektu oraz bezpieczeństwa osobom z niego korzystającym, wspomniany zakaz wprowadzania zwierząt został ustanowiony - wyjaśnia Aurelia Leśko.
Urząd się zastanawia
W zapytaniu skierowanym do magistratu nawiązaliśmy także do tego, że zakaz obowiązuje wszystkie psy, także te należące do osób niepełnosprawnych np. psów towarzyszących. - Wprowadzając zakaz, nie uwzględniliśmy potrzeb i praw osób z niepełnosprawnościami, które korzystają z pomocy psów przewodników. Z tego też powodu zakaz wprowadzania tego rodzaju zwierząt zostanie niezwłocznie zniesiony - zapewnia nas nasza rozmówczyni. Dodaje, że kierując się dobrem osób korzystających z tężni, rozważana jest zasadność zastąpienia ogólnego zakazu wprowadzania i przebywania zwierząt na terenie tężni odwołaniem się do obowiązków nałożonych na osoby utrzymujące zwierzęta mocą Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Żory.
Czemu nie?! W końcu psi mocz też jest podobno słony.