Kiedy powiedzenie 'rzucać mięsem' nabiera nowego znaczenia
Pamiętam doskonale ten widok, gdy wybuchła pandemia koronawirusa i te tony chleba w osiedlowych śmietnikach... Ludzie w panice się obkupili po pachy, po czym zdali sobie sprawę, że nie są w stanie tyle zjeść, w efekcie pieczywo się zniszczyło i trafiło do śmieci. Tym razem pod moimi nogami znalazły się... kotlety.
Zaznaczę tylko, że pieczywo można mrozić, nic złego mu się nie dzieje. A czemu zawiniły te kotlety? Czy były pierwszym, co było pod ręką do wyrzucenia podczas rodzinnej awantury? A może niesforne dziecię wyrzuciło mięsko przez balkon? Nie wiem... ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że komuś po prostu przeleciały przez barierkę.
Wiem jedno - taki widok, w dobie szalejącej inflacji, drożyzny w sklepach i konieczności oszczędzania - boli. Marnowania jedzenia ciąg dalszy, a tyle się mówi o cenach, o głodzie, o tym, że niektórych ludzi nie stać na podstawowe artykuły żywnościowe. Kotlety zniknęły po jakimś czasie. Czy zjadł je pies? Czy odpowiedzialny za to przyszedł i posprzątał? Tego nie wiem.
Czy ludziom naprawdę trzeba przypominać, że jedzenie powinno się szanować?
Uczą tego dzieci w przedszkolach, a my - dorośli - dajemy w tym temacie ciała. Tyle płaczu jest na ceny cukru, mięsa i innych produktów spożywczych, że bochenek chleba za 10 zł... A potem idziesz środkiem miasta i znajdujesz mięso na chodniku, chleb w śmietniku lub na trawniku, o tych niedopitych napojach w butelkach nie wspomnę... Ludzie... ogarnijcie się, bo naprawdę przykro się na to patrzy...
AgaKa
Śmietniki są pełne jedzenia. Ludzie szybko się przyzwyczaili do dostatku i myśli, że tak już zawsze będzie.
Mi to wyglada ze ktos zrobil kolacje na randke a ten ktos to wegetarianin i poszlo wszystko w ......i kolacja i klepanie :) a tak serio to dokladnie jak ten artykul nie szanujemy jedzenia,a moga przyjsc czasy ze zabraknie a na smietniku tez bedzie pusto jakkolwiek to brzmi,a jak juz masz taki dobrobyt to podziel sie z innymi ale nie wyrzucaj