Wynajmujesz hulajnogę i tracisz pieniądze. UOKiK ostrzega
Banalnie proste zasady wynajmu - to podstawowa kwestia, o którą dbają właściciele firm udostępniających hulajnogi, rowery, samochody i wiele innych. Ma być prosto, by klient nie musiał się zastanawiać, decyzja nie zajmowała wiele czasu, a obsługa wymagała zaledwie paru kliknięć. Szczególnie w czasie wakacji chętniej korzystamy z tego typu atrakcji. Tymczasem UOKiK zwraca naszą uwagę na niezwykle ważny aspekt tego typu wynajmów, który może kosztować nas całkiem sporo.
Dwa kliknięcia i gotowe
Automatycznie zaznaczamy wszystkie zgody, potwierdzamy, że regulamin wynajmu i użytkowania jest nam znany i ruszamy w drogę wypożyczonym sprzętem. Kończąc go używać, zapominamy o sprawie.
I dopiero kiedy sprawdzamy wyciągi z konta, bądź dostajemy powiadomienie o terminie kolejnej opłaty, okazuje się, że zdecydowaliśmy się na abonament, zobowiązujący nas do wnoszenia cyklicznych opłat. Tego typu działanie jest kwestionowane przez Prezesa UOKiK i inne organy nadzoru, niestety jednak często trudno się z takiej umowy wycofać.
Jak się uchronić przed taką sytuacją?
Instalując aplikację, przeczytaj regulamin. Wykupujesz przejazd sprzętem - zwróć uwagę na zasady świadczenia usług. Upewnij się na jakich mechanizmach się opiera, zanim zapłacisz. UOKiK przypomina, że opłacenie usługi czy produktu jest równoznaczne z zawarciem umowy z przedsiębiorcą.
Na początku sprawdź zatem, kto jest sprzedawcą, czy firma jest rozpoznawalna, czy to podmiot polski czy zagraniczny. Pomocne może być również sprawdzenie, jakie dana firma ma opinie w internecie.
Przeczytaj warunki korzystania z usług - jeśli świadczone są w systemie subskrybcji, dokładnie sprawdź zasady. Umowę zawrzesz bowiem łatwo i szybko, ale już wycofanie się z niej może sprawić naprawdę wiele kłopotów.
- Sprawdźmy, czy wszystkie zasady wynajmu są dla nas jasne i zrozumiałe. Szczególnie zwróćmy uwagę, w jaki sposób będziemy płacić za usługę - jednorazowo czy cyklicznie. W tym drugim przypadku możemy, często nieświadomie, zgodzić się na subskrypcję, która może mocno obciążyć nasz budżet. Zwłaszcza podczas wypoczynku nie zawsze zachowujemy ostrożność i sprawdzamy, czy pozornie zwyczajna i chwilowa usługa nie okaże się długotrwałym zobowiązaniem finansowym - mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Aktualnie Urząd prowadzi postępowanie wyjaśniające, w którym sprawdza regulamin i praktyki jednej ze spółek oferującej krótkotrwały wynajem m.in. hulajnóg w 20 polskich miejscowościach turystycznych. Firma ta powiązana jest z inną spółką, która już została ukarana za działania na niekorzyść konsumentów, karą w wysokości 750 tys. zł.
Na co zwrócić uwagę?
- wysokość opłat oraz zakres pakietów usług, z jakich korzystamy,
- mechanizm, w jakim płaci się za usługi – szczególnie sprawdźmy, czy w regulaminie nie ma "zaszytej" subskrypcji, co oznacza, że opłatę uiszczamy nie za konkretne (jednorazowe) skorzystanie z usługi, ale płacimy codziennie (albo raz na tydzień/miesiąc) na zasadzie abonamentu,
- metodę płatności - uważajmy, gdy płatność za usługę powiązana jest z podłączeniem kart kredytowych do systemu pośredniczącego w płatnościach poprzez podanie danych: numeru karty, daty ważności, numeru CVC/CCV,
- zasady, na jakich możemy odstąpić od umowy (czytajmy umowy od końca, bo z reguły właśnie w ostatnich paragrafach znajdują się informacje na ten temat) i jakie koszty mogą się z tym wiązać,
- sposób składania reklamacji, czy przedsiębiorca zapewnia obsługę klienta drogą telefoniczną, czy tylko przez aplikację lub e-mail.
Gdzie po pomoc?
Brak cennika – zgłoś to Inspekcji Handlowej.
Chcesz odstąpić od umowy; nieświadomie zdecydowałeś się na subskrypcję – pomoże ci rzecznik konsumentów w miejscu twojego zamieszkania.
Porady udzielane są również telefonicznie pod numerem: 801 440 220 oraz e-mailowo: porady@dlakonsumentow.pl.
Pomoc dla konsumentów:
- Tel. 801 440 220 infolinia konsumencka
- E-mail: porady@dlakonsumentow.pl
- Rzecznicy konsumentów - w Twoim mieście lub powiecie
Młodzież nie czyta lektur a co dopiero regulaminów (i nie tylko młodzież). Komu chciałoby się czytać przez pół godziny lub dłużej regulamin - zwłaszcza że często jest napisany mało zrozumiałym językiem (i małą czcionką). A tym bardziej wyłowić i zapamiętać istotne szczegóły (typu abonament, usługa cykliczna, zgody marketingowe, ODO). Pytanie retoryczne - ilu użytkowników np Fac.....ka, Netf...xa, swojego banku, gry internetowej/komórkowej przeczytało cały regulamin?