Komunikacja autobusowa w Żorach sparaliżowana. Przez strajk kierowców nie wyjechał żaden kurs
W czwartek 12 sierpnia na znacznie większą skalę powtórzyła się sytuacja z 30 lipca, kiedy na znak protestu przeciw polityce płacowej i braku podwyżek w firmie A21 kierowcy Bezpłatnej Komunikacji Miejskiej w Żorach nie wyjechali na poranne kursy. 12 sierpnia do godz. 9.00 nie wyjechał jeszcze żaden autobus BKM.
Komunikacja autobusowa w Żorach sparaliżowana. Przez strajk kierowców nie wyjechał żaden kurs
A21 to główny wykonawca Bezpłatnej Komunikacji Miejskiej w Żorach. Już od kilku tygodni na kursach pojawiały się problemy, bo kierowcy w ramach protestu nie wyjeżdżali na poszczególne kursy. Strajk ostrzegawczy odbył się 30 lipca. Wówczas blokada BKM trwała dwie godziny, od 4.50 do 7.00 rano. Dlatego wówczas najbardziej ucierpiały osoby, które komunikacją publiczną dojeżdżają do pracy.
Ponowny paraliż autobusów
W piątek 12 sierpnia sytuacja się powtórzyła, jednak od godzin porannych nie wyjechał żaden kurs BKM. W poprzednich dniach wypadały poszczególne kursy, o czym sygnalizowali mieszkańcy m.in. w mediach społecznościowych. - Dlaczego od dwóch dni w naszej wsi jest problem z autobusami? Widok wielu zniesmaczonych ludzi opuszczający przystanki z opuszczonymi głowami z powodu braku transportu do pracy lub inne zajęcia? - pytał 11 sierpnia pan Piotr, mieszkaniec Osin.
Organizują komunikację zastępczą
Jak udało nam się ustalić, urząd miasta pracuje nad organizacją komunikacji zastępczej w mieście, aby zlikwidować paraliż dla mieszkańców, którzy korzystają z autobusów. - Trwa dalej protest kierowców związanych z firmą A21. Jako miasto, a także MZK próbujemy nawiązać kontakt z właścicielami tej firmy, dziś do tej pory są dla nas nieuchwytni. Od rana na ulice nie wyjechał żaden autobus. Na ten moment we współpracy z MZK szukamy sposobów na jak najszybsze zorganizowanie jak najlepszej komunikacji zastępczej - informuje Adrian Lubszczyk z Urzędu Miasta Żory w rozmowie z naszym dziennikarzem o godz. 9.00 12 sierpnia.
Kontynuacja protestu kierowców pokazuje, że wcześniejsze informacje o zażegnaniu sporów z pracownikami i władzami firmy A21 nie potwierdziły się. Przypomnijmy, że 30 lipca strajk ostrzegawczy zakończył się, a według przekazanych wówczas informacji zarząd A21 przyjął porozumienie z pracownikami.