Święta po żorsku: Dariusz Sojka
O swoich tradycjach świątecznych, ulubionych potrawach i tegorocznych świętach Bożego Narodzenia opowiedział nam Dariusz Sojka z zespołu Carrantuohill.
Święta po żorsku: Dariusz Sojka
Dariusz Sojka, muzyk zespołu Carrantuohill
Święta będą zapewne takie, jakie mamy czasy, czyli nieprzewidywalne. Wygląda na to, że jedno z dzieci przyjedzie do domu z Warszawy z towarzyszem życia. Przynajmniej dwóch osób w tym roku zabraknie przy stole z powodu pandemii. Święta mamy tradycyjnie śląskie, z dodatkiem paru potraw kresowych. Największą popularnością na wigilijnym stole cieszy się zawsze karp po żydowsku, choć młodzi przepadają bardziej za tymi naszymi „paskudami”, czyli słodyczami – moczką i makówkami. Kosztują wszystkiego, ale to bardziej dla podtrzymania tradycji, za co im szczere dzięki. U nas jest również kolędowanie, choć w tym roku zabraknie dwóch głosów. Pomiędzy kolacją, a grzebaniem pod choinką, kilka do kilkunastu kolęd zawsze odśpiewany. Akompaniuję zawsze na instrumencie, jaki akurat mam pod ręką. Później już tylko pozostaje odpakowywanie prezentów i radość z bycia razem.