Kuchnia On-Line, czyli wielki finał projektu "Kupuję-smakuję. Wybieram polskie produkty" [RELACJA]
TEKST AKTUALIZOWANY
Od kilku tygodni w ramach projektu "Kupuję-smakuję. Wybieram polskie produkty" zachęcaliśmy Was do kupowania polskich produktów od lokalnych producentów i sprzedawców żywności. We wtorek 15 grudnia zaprosiliśmy naszych widzów do Restauracji Młyn w Raciborzu na finał projektu, w trakcie którego wyśmienici kucharze pokazali, jak z polskich produktów przygotować dania, które sprostają nawet najbardziej wymagającym podniebieniom.
Kultura podniebienia
Rankiem 15 grudnia w Restauracji Młyn w Raciborzu rozpoczął się finał projektu Nowin "Kupuję-Smakuję". W ciągu kolejnych sześciu godzin kucharze z "Młyna" przygotowali dania mięsne, rybne oraz na słodko. Do przyrządzenia potraw posłużyli się lokalnymi i regionalnymi produktami.
- To miejsce szczególne pomiędzy Dom Kultury "Strzecha" a Kinem "Bałtyk", o którym można powiedzieć, że jest przybytkiem kultury podniebienia - powiedział redaktor naczelny "Nowin Raciborskich" Mariusz Weidner na otwarciu "Kuchni on-line".
- Projekt "Kupuję-Smakuję. Wybieram polskie produkty" ma na celu promowanie polskich produktów od polskich producentów, z których można przygotować cudowne potrawy. Ten pomysł nie mógłby się odbyć, gdyby nie zaufanie ponad 25 partnerów. Bez nich na pewno by nas tutaj nie było - powiedział Marek Kuder, szef biura reklamy Wydawnictwa Nowiny.
Redaktor naczelny Nowin Raciborskich Mariusz Weidner i szef biura reklamy Wydawnictwa Nowiny Sp. z o.o. Marek Kuder na otwarciu "Kuchni on-line".
Zanim swoją pracę w kuchni rozpoczęli kucharze widzowie zobaczyli na ekranie, jak podczas przygotowań organizatorzy w prosty sposób dokonali zakupu części niezbędnych produktów do gotowania i pieczenia w sklepie internetowym www.leclercdrive-raciborz.pl i bez kolejki odebrali zamówione zakupy w siedzibie raciborskiego sklepu E.Leclerc.
Pieczeń z karczku, która zachwyci każdego
Następnie kamera przeniosła się do kuchni Restauracji Młyn, gdzie rządzi Michał Krotky. Pokazał on widzom, jak przygotować pieczeń z karczku rolowaną z flanem ze szpinaku oraz suszonymi pomidorami, pieczoną klasycznie w brytfannie.
- Najważniejszym aspektem tego dania jest świeżość mięsa. W tym wypadku jest ona gwarantowana przez Zakład Rzeźniczo-Wędliniarski Ernestyna Janety - powiedział M. Krotky. Wspomniany we wstępie flan to nic innego jak wsad szpinakowy, który znajdzie się wewnątrz karczku. Danie zostało doprawione przyprawami firmy Smakpol z Raciborza, producenta przypraw dla przetwórstwa mięsnego.
Szef kuchni Restauracji Myłn w Raciborzu Michał Krotky.
"Możemy i robimy coś dobrego"
W przerwach pomiędzy gotowaniem kolejnych potraw zaplanowaliśmy wywiady z osobami, bez których akcja "Kupuję-smakuję. Wybieram polskie produkty" nie mogłaby dojść do skutku. Jako pierwszy wypowiedział się prezes Wydawnictwa Nowiny Arkadiusz Gruchot, który opowiedział o przemianach na rynku medialnym oraz konieczności wspierania lokalnej przedsiębiorczości. Przypomniał, że Nowiny już w 2012 roku zorganizowały akcję "Cudze chwalicie, swego nie znacie, czyli Skarby Raciborszczyzny".
- Już wtedy promowaliśmy raciborskie produkty, przekonywaliśmy, że warto być z nich dumnym, warto je kupować - powiedział A. Gruchot. Od tego czasu Nowiny zorganizowały szereg akcji istotnych z punktu widzenia lokalnej i regionalnej społeczności, m.in. Festiwal Przedsiębiorczości, czy InspiratON - Czas na zawodowców z Festiwalem Perspektyw na czele, promujący szkolnictwo zawodowe oraz regionalny rynek pracy.
- Wszędzie, gdzie byłem na świecie, ludzie są dumni ze swoich potraw. Mówią: proszę bardzo, to jest nasze! A my przez długie lata w Polsce tego nie mieliśmy - żyliśmy w przekonaniu, że wszystko dobre, co zagraniczne, a to przecież tak nie jest, bo żywność najlepiej smakuje tam, gdzie jest produkowana. Dlatego w Polsce lepiej wybierać to co polskie - powiedział prezes Wydawnictwa Nowiny Arkadiusz Gruchot.
- Świat się zmienia, Polska się zmienia, zmieniają się nasze zwyczaje i przyzwyczajenia. Nowiny zmieniają się razem z tym światem. Dzisiaj, w dobie mediów społecznościowych, nie jesteśmy już jedynym źródłem informacji. Musimy też zaspokajać inne potrzeby naszych Czytelników. Ta zmiana jest również próbą wykorzystania naszego potencjału. W Wydawnictwie Nowiny grupujemy szereg kompetencji. Mamy dziennikarzy, ogromne doświadczenie i znajomość historii, terenu, przedsiębiorstwo. Zajmujemy się też problemami naszego regionu. Próbujemy je diagnozować i wychodzić naprzeciw tym potrzebom. Jednocześnie otwieramy się na kolejne regiony - już nie tylko powiaty raciborski, rybnicki i wodzisławski, ale również Jastrzębie-Zdrój oraz Żory. Portalowo jesteśmy tam obecni od ponad roku, a dziś ukazały się pierwsze wydania Nowin Jastrzębskich oraz Nowin Żorskich - dodał prezes Nowin.
O społecznym aspekcie naszych działań opowiedział również Marek Kuder, szef biura reklamy w Wydawnictwie Nowiny. - Skoro mamy Czytelników, skoro mamy potencjał medialny, to możemy robić coś dobrego. Przykładem takiego działania jest nasza akcja "Kupuję-ratuję", które pomagała lokalnemu biznesowi - naszym klientom i nie tylko - ratować rzeczywistość biznesową wiosną tego roku, w czasie gdy wszystko było zamknięte. Przekazaliśmy firmom z naszego regionu nieodpłatnie kampanie reklamowe o wartości 130 tys. zł w czasie, kiedy my również odczuliśmy skutki pandemii. Zrobiliśmy to po to, żeby te firmy nadal prosperowały, aby sprzedawały swoje produkty i usługi, aby nadal zatrudniały mieszkańców naszego regionu - powiedział M. Kuder.
Podczas studia śniadaniowego zaproszeni goście mogli napić się wody Raciborzanki dostarczanej przez Wodociągi Raciborskie, herbat BIFIX oraz skosztować wypieków od Społem Wodzisław i Cukierni Jagódka.
Polędwiczki i antrykot
Następnie Michał Krotky pokazał, jak przygotować kolejne dania:
- ciętą polędwiczkę wieprzową z szałwią zawijaną w boczku w chruście z bakalii i orzechów z pieprzem cytrynowym
- polędwiczkę sous vide marynowaną w czerwonym winie, sosie sojowym ze świeżą gałązką rozmarynu
- antrykot polskiej wołowiny z grilla z ziemniakami hasselback zapiekanymi z mozarellą oraz kompozycję grillowanych warzyw w sosie balsamiczno-tymiankowym.
- Bazą naszego pierwszego dania będzie polędwiczka firmy Jantar z Pszowa. Przygotujemy ją w sposób klasyczny, czyli sous vide. Polędwiczkę tym sposobem możecie przygotować również w domu. Na czym to polega? Sous vide to nic innego jak przygotowanie mięsa obróbką cieplną w niskiej temperaturze, tak aby ono później nie musiało być długo w piecu - szybko dochodziło, zachowało soczystość i walory smakowe. Te ostatnie wzmacnia marynata z ziół, przypraw i olejów smakowych z firmy Napus-Oil z Kietrza - producenta olejów głubczyckich.
W międzyczasie M. Krotky zaczął przygotowywać sezonowany antrykot z polskiej wołowiny od firmy Tomaszny z Wodzisławia Śląskiego. To mięso o wyjątkowych walorach smakowych było przez kilkanaście dni przechowywane w odpowiedniej temperaturze i odpowiedniej wilgotności.
Michał Krotky i przygotowane przez niego polędwiczki oraz antrykot.
Dania dla każdego i torty artystyczne
Kolejnym punktem wydarzenia był wywiad z Michałem Krotkym oraz specjalistką od tortów Magdaleną Raszką. Zapytaliśmy M. Krotky'ego, czy zdarzało mu się już występować przed kamerami. Kucharz przyznał, że był już nagrywany, ale nigdy nie brał udziału w transmisji na żywo. - Przygotowanie pierwszej potrawy było trochę stresujące, ale przy drugim wejściu już się przyzwyczaiłem. To bardzo fajne doświadczenie i myślę, że każdy kucharz powinien tego spróbować. W ten sposób można pokazać swoje umiejętności w kuchni, ale też przełamać swoje obawy i tremę - powiedział szef kuchni w "Młynie".
Następnie M. Krotky opowiedział o menu "Kuchni on-line". - Długo się nad nim zastanawialiśmy. Z jednej strony chcieliśmy pokazać tradycyjne potrawy świąteczne, a z drugiej strony pokazać też niekonwencjonalne sposoby przygotowania niektórych dań. Co ważne, wszystkie prezentowane dzisiaj przepisy opierają się na produktach ogólnodostępnych, a jednocześnie z przygotowaniem ich poradzą sobie nawet mniej doświadczone osoby - dodał M. Krotky.
Następnie głos zabrała Magdalena Raszka. Pani Magdalena przyznała, że w jej przypadku droga do gastronomii wiodła przede wszystkim przez pasję. - Jako dziecko lubiłam "przeszkadzać" w kuchni mojej mamie i babci. Uwielbiam gotować, kombinować ze smakami, zmieniać przepisy, ale moją specjalizacją są torty. Robię torty 3D, czyli trójwymiarowej. Pierwszy taki tort zrobiłam dla mojego syna na urodziny. Był to pies z bajki "Psi patrol" - powiedziała M. Raszka, która już wkrótce zamierza otworzyć pracownię tortów artystycznych.
Magdalena Raszka specjalizuje się w przygotowywaniu tortów.
Leżakowany karp w przyprawach korzennych i stek z łososia
Następnie ponownie przenieśliśmy się do kuchni, w której Michał Krotky pokazał, jak przygotować filet z karpia leżakowany w przyprawach korzennych, smażony w delikatnej panierce Panko podany na świątecznej kapuście z grzybami, a także stek z łososia z patelni, pieczony z pesto bazyliowym z warzywami julienne w sosie teiyaki z mini ziemniaczkami w skórce.
Przy okazji kucharz przekazał widzom szereg rad dotyczących kupna oraz przygotowania karpia. M. Krotky podkreślił, że skóra karpia powinna mieć ciemną barwę w górnej części (bliżej grzbietu) i jaśniejszą poniżej. Świadczy to m.in. o tym, czym była karmiona ryba.
Karpia warto pozbawić śluzu, który ściśle do niego przylega. Aby to zrobić, należy zamoczyć go w mieszaninie wody, octu i soli. Po włożeniu do tej swoistej marynaty, śluz będzie bardziej widoczny (zmieni barwę na mleczną), co ułatwi jego usunięcie. Następnie karpia warto na 48 godzin zamarynować w cebuli i przyprawie piernikowej. Ryba nie przejdzie piernikiem, ale zostanie pozbawiona charakterystycznego, mulistego smaku.
Następnie M. Krotky pokazał jak ściągnąć skórę z łososia, a także jak przygotować warzywa julienne (technika krojenia polegająca na pokrojeniu produktu na długie, cienkie i równe słupki o długości ok. 5 cm i średnicy około 2 mm).
Karpia dostarczył Zakład Przetwórstwa Rybnego Neptun z Czyżowic a łososia Sklep Rybny Krewetka z Raciborza.
Powiaty też pomagają
W kolejnej przerwie przeprowadziliśmy wywiad z Ewą Lewandowską - etatową członkinią zarządu powiatu raciborskiego oraz Leszkiem Bizoniem - starostą wodzisławskim.
E. Lewandowska w rozmowie z Mariuszem Weidnerem przyznała, że jej rodzina od lat angażuje się w sprawy społeczne. - Mój mąż jest przedsiębiorcą, mój syn też jest przedsiębiorca. Dobrze wiemy jak ważna jest współpracować i wspierać lokalnie - stwierdziła E. Lewandowska. Następnie powiedziała o tym, jak Powiat Raciborski stara się wspierać rozmaite lokalne inicjatywy, np. Stoły Wielkanocne czy Mikołajki dla dzieci z placówek opiekuńczo-wychowawczych działających w powiecie raciborskim.
- Niezwykle istotne dla pobudzenia przedsiębiorczości są również środki zewnętrzne, które ściągamy do powiatu na inwestycje. Nawet jeśli przetargi wygrywają większe firmy spoza regionu, to one często angażują lokalnych podwykonawców do pomocy, dzięki czemu nasi przedsiębiorcy również mają szansę na przeżycie - dodała.
Następnie głos zabrał starosta wodzisławski Leszek Bizoń, który mówił zarówno o swojej małej Ojczyźnie - Lubomi, gdzie działają tacy producenci żywności jak Ernestyn Janeta, jak i całym powiecie wodzisławskim. - W Ziemi Wodzisławskiej widać nastawienie na jakość wyrobów. Dziś wszyscy odchodzą od masówki i takie podejście się opłaca - powoduje, że nasze firmy są znane na zewnątrz, a swoimi produktami reklamują nie tylko siebie, ale również cały powiat wodzisławski - powiedział Bizoń. Pozostając w temacie kulinariów, Leszek Bizoń dodał, że Ziemia Wodzisławska kojarzy mu się również z prężnie działającymi kołami gospodyń wiejskich. - To jest wciąż bardzo żywa w naszym powiecie forma integracji i aktywnego spędzania wolnego czasu w gronie najbliższych i przyjaciół - dodał.
W kwestii wspierania przedsiębiorczości, tak bardzo ważnej w obecnym czasie, starosta Leszek Bizoń zwrócił uwagę przede wszystkim na rolę Powiatowego Urzędu Pracy w Wodzisławiu Śl., który w ciągu ostatnich miesięcy rozpatrzył pozytywnie aż 7200 wniosków o pomoc złożonych przez firmy, które zostały dotknięte skutkami epidemii. - Na konta tych przedsiębiorców przelaliśmy prawie 50 mln zł (w ramach tzw. tarczy antykryzysowej - red.), ale pomimo tej pomocy niezmiernie ważne jest podejście mieszkańców do wspierania lokalnego rynku - kupowanie lokalnych produktów i usług jest teraz najważniejsze - podkreślił.
Świąteczny sernik z przepisu babci
Po wywiadach z władzami powiatu, ponownie przenieśliśmy się do kuchni, gdzie obecna była już Magdalena Raszka. Pani Magdalena, wykonała świąteczny sernik kruchym cieście z orzechami. Wypiek nie mógł się obejść bez twarogu sernikowego 18% i masła extra Łaciate od firmy Mlekpol oraz bakalii Frutavita.
Świetny zespół to podstawa
Bohaterem ostatniego wywiadu, który przeprowadziliśmy podczas "Kuchni on-line" był Jakub Jankowski, którego rodzina prowadzi Restaurację Młyn. Pan Jakub pochodzi z Gliwic, a pierwsze szlify w gastronomii zdobywał... prowadząc foodtrucka na krakowskim Kazimierzu. Dziś przyznaje, że między foodtruckiem a restauracją jest ogromna różnica.
- Dużo łatwiej zrobić jedną potrawę na różne sposoby niż przyrządzić dziesięć zupełnie różnych dań i zgrać to wszystko w czasie. To wielka sztuka, której nie da się osiągnąć bez świetnego zespołu. My taki zespoł mamy - powiedział J. Jankowski.
Przedsiębiorca przyznał, że klienci Restauracji Młyn są wymagający i zwracają uwagę na szczegóły. - Dzięki temu, że kuchnia w naszej restauracji jest otwarta do ludzi, to klient może zobaczyć jak powstaje jego danie, porozmawiać z kucharzem - dodał.
J. Jankowski powiedział, że obecne obostrzenia sanitarne powodują wielkie trudności w prowadzeniu restauracji, dlatego też siłą rzeczy firma rozszerzyła ofertę cateringową, również na święta.
Domowa moczka z najlepszego piernika
Na zakończenie Magdalena Raszka pokazała, jak przyrządzić domową moczkę. Niezwykle ważnym składnikiem tej świątecznej poprawy jest piernik. Pani Magdalena użyła piernika z PSS Społem w Raciborzu, który od 75 lat wypiekany jest według tej samej receptury. Równie ważne w moczce są bakalie - te zostały zamówione w sklepie Frutavita www.frutavita.pl. Bardzo pomocny w przygotowaniu potrawy okazał się robot kuchenny SpeedCook.
Rozstrzygnięcie konkursu "Sam kupuję-smakuję"
Ostatnim punktem projektu "Kupuję-smakuję. Wybieram polskie produkty" było rozstrzygnięcie konkursu "Sam kupuję-smakuję". Zadanie konkursowe polegało na przesłanie filmu z przygotowania dania wykonanego z polskich produktów. Oto wyniki konkursu:
- I Tomasz Bieliński z rodziną ("Ciasto marchewkowe") - nagroda: robot kuchenny SpeedCook,
- II Tomasz Kuryłowicz z rodziną ("Ryba po grecku") - nagroda: zestaw blenderów firmy Braun,
- III Eugenia Rduch ("Kołocz śląski") - nagroda: wyciskarka do soków Amica
- IV Karolina Sitek z rodziną ("Wigilijne pierogi oraz uszka z kapustą i grzybami") - nagroda: frytkownica beztłuszczowa firmy Tefal.
Nagroda publiczności: Jadwiga Kutkowska (drożdżowe kapuśniaczki) - nagroda: ostrzałka do noży i profesjonalny nóż do chleba od firmy Jandik.
A tutaj obejrzycie całe nagranie z KUCHNI -ON-LINE, które transmitowaliśmy na żywo 15 grudnia od godz. 8.00-14.00.
Patronami medialnymi Kuchni on-line w ramach projektu "Kupuję-smakuję. Wybieram polskie produkty" są: Raciborska Telewizja Kablowa, Radio Vanessa, Telewizja TVS, portale spożywcze www.foodfakty.pl i www.serwisspozywczy.pl , Śląska Izba Rolnicza, a także program promocyjny "Doceń polskie". Przedsięwzięcie wsparły również: firma Agromax z Raciborza, Starostwo Powiatowe w Raciborzu, Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śl, a także Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego w osobie Wicemarszałka Wojciecha Kałuży. Partnerzy przedsięwzięcia to lokalni i regionalni producenci oraz sprzedawcy żywności.
Ludzie
Radna powiatowa, wicestarosta powiatu raciborskiego, była Radna Sejmiku Województwa Śląskiego.
Starosta Wodzisławski