Maseczka, rękawiczki i lepsze zarobki - kierowca z Eko-Okien o kursach do północnych Włoch
Z Eko-Okien nadal wyjeżdżają transporty do Włoch czy Niemiec, choć jest ich mniej, gdyż klienci sami anulują zamówienia. Kierowcy zostali poinstruowani o konieczności zachowania nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa. Jeden z nich opowiedział nam o tym, co zobaczył podczas wyjazdu w okolice Mediolanu.
Rozmawialiśmy z pracownikiem Eko-Okien, który wrócił niedawno z podróży do północnych Włoch. Rozwoził towar do klientów w okolicach Mediolanu. - Tam nikt nie chodził w maskach. Włosi nie wzięli epidemii koronawirusa na poważnie i dlatego tam jest teraz tak źle - relacjonował.
Wyjazdy do Włoch lepiej płatne
W jaki sposób przed koronawirusem zabezpieczył się nasz rozmówca? - Eko udostępniają nam rękawiczki, płyn do dezynfekcji i maseczkę chirurgiczną. Ja mam własną maseczkę antysmogową, bo ta chirurgiczna po pół godziny nadaje się do wyrzucenia* - powiedział mieszkaniec raciborszczyzny.
W rozmowie z Nowinami kierowca przyznał, że transporty do Włoch są lepiej płatne niż do Polski czy na Węgry. Jednak nie jest to żaden doraźny system motywacyjny, gdyż tak było już wcześniej - jeszcze przed pojawieniem się koronawirusa.
Co na to Eko-Okna?
Na początku tygodnia skierowaliśmy do największego pracodawcy w regionie kilka pytań. W szczególności interesowało nas, czy transporty do krajów objętych epidemią koronawirusa są nadal realizowane, a jeśli tak, to z zachowaniem jakich środków bezpieczeństwa. Ponadto poprosiliśmy o informację, czy pracownicy zaniepokojeni sytuacją we Francji, Niemczech czy Włoszech mogą odmówić takiego kursu?
- Wyjazdy do Włoch nie przekraczają stref objętych kwarantanną. Na bieżąco monitorujemy sytuację związaną z rozprzestrzenianiem się wirusa oraz komunikaty wydawane przez włoskie instytucje sanitarne - to odpowiedź, którą otrzymaliśmy 11 marca.
Zauważyliśmy, że już w całych Włoszech sięgnięto po nadzwyczajne metody walki z epidemią. Eko-Okna wyjaśniły, że dotychczas nie wprowadzono ograniczeń w ruchu międzynarodowym, pod warunkiem zachowania szczególnych środków ostrożności. Poza tym częstotliwość wyjazdów do tego kraju siłą rzeczy ulega zmniejszeniu, gdyż sami Włosi anulują zamówienia.
- Zgodnie z dekretem wydanym przez rząd włoski ruch międzynarodowy może się odbywać bez przeszkód z zachowaniem szczególnych środków ostrożności, w przypadku konieczności opuszczenia kabiny przez kierowcę. Kolejne dostawy są zaplanowane. Jednak sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Przedstawiciele włoskich firm dzwonią do nas z informacją, że chcą anulować transport, gdyż ich firma jest zamknięta z powodu kwarantanny. Jednak jako tako zakazu wjazdu do Włoch nie ma - odpowiedziały nam Eko-Okna.
Sytuacja uległa zmianie 12 marca. Firma poinformowała nas, że wyjazdy do Włoch zostały wstępnie przesunięte na kwiecień.
* W kwestii maseczek warto mieć na względzie informacje publikowane w serwisie Ministerstwa Zdrowia: Nie zaleca się noszenia maseczek ochronnych przez osoby zdrowe. Maseczki chronią inne osoby, jeśli jesteśmy nosicielami wirusa, żebyśmy ich nie zakazili. Pod warunkiem, że często je zmieniamy. Z tego samego powodu, kichając, nie powinniśmy zasłaniać ust dłonią, którą potem dotykamy np. klamek. Więcej informacji: Koronawirus - wszystko co powinieneś wiedzieć [AKTUALNE DANE, UBEZPIECZENIA, PRZYPADKI W REGIONIE, ZAPOBIEGANIE] oraz TUTAJ.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Bezmyślna firma
Kierowca wie co mówi na temat konieczności noszenia masek.Zalecenie aby wśród wielu zarażonych osób nie chodzić w maskach jest super mądre.Ciekawe czy minister gdyby się znalazł w Lombardi czy Mediolanie też dalej by chodził bez maski chyba że mu życie nie miłe albo naprawdę wierzy e to co mówi.
Co wy tu wypisujecie??? Nie rozumiecie, że ten człowiek potem przyjeżdża do kraju, niby bez objawów, spotyka się z rodziną, dziećmi, rodzina chodzi do pracy, spotyka się ze współpracownikami, dzieci idą do szkół i przedszkoli, on idzie do sklepu, spotyka obcych ludzi, kasjerki, do banku, do sieci komórkowej, do urzędu, wszędzie roznosi zabójczą chorobę, a wy piszecie, że ma dodatkową kasę, maseczki i co? A czy wypłacicie odszkodowania wszystkim kogo zarazi i którzy stracą najbliższych? Być może dzieci, bo umierają i one, wystarczy mniejsza odporność lub inne choroby... co za ludzie w imię pieniądza narażają tysiące ludzi, a nawet setki tysięcy??? Co wy macie w głowach?
Staszku, sąsiedzie mój - nie przewieź tego świństwa do domu. Uważaj na siebie.
Jeździjcie dalej aż pół firmy zarazicie
Jedna maseczka? Żart?
około poludnia do firmy przyszla informacja o zmianie terminow dostawy.... ci co tam sa to musza jakos wrocic wiadomo, ale nowi nie wyjezdzaja. A co z innymi zakladami pracy, Henkel np? Tam tez zza granicy kierowcy przyjezdzaja, ale co z tego.... wszystkiemu zawsze eko beda winne...