Pijak zjeżdżał zygzakiem z autostrady
Dwóch kolejnych kierowców dołączyło do niechlubnego grona pijanych "za kółkiem". Jeden poruszał się "zygzakiem", drugi gwałtownie zjechał na przeciwległy pas ruchu. Na szczęście dalszą jazdę udaremnił im policyjny patrol i policjant, który zareagował w czasie wolnym od służby.
W nocy z soboty na niedzielę żorscy policjanci patrolowali Aleję Jana Pawła II. Ok. godziny 2.00 zauważyli, jak kierowca poruszający się volkswagenem polo gwałtownie zjeżdża na przeciwległy pas ruchu. Mundurowi natychmiast zatrzymali pojazd do kontroli i od razu wyczuli silną woń alkoholu. Kiedy poddali badaniu na alkomacie kierowcę okazało się, że w wydychanym powietrzu ma go ponad promil. Przeprowadzona przez nich kontrola wykazała również, że 33-latek nigdy nie miał prawa jazdy.
Drugi z pijanych kierowców wpadł w niedzielę, ok. 19.00 na zjeździe z autostrady A1, tyle, że dzięki policjantowi z Gliwic, który jadąc za nim zauważył, że mężczyzna prowadzi samochód niepewnie. Gliwicki stróż prawa będąc w czasie wolnym od służby, udaremnił mu dalszą jazdę po tym, jak kierowca jechał "zygzakiem". Badanie alkomatem u 51-letniego właściciela toyoty wykazało, że alkoholu w wydychanym powietrzu ma ponad 2 promile.