Najpierw raczył się świątecznym trunkiem, a potem stracił prawo jazdy. Mowa o 52-letnim mieszkańcu Żor, który w dzień swoich urodzin wszedł w konflikt z prawem. Mężczyzna usiłując przeparkować swój samochód uszkodził inny pojazd, a teraz za to słono zapłaci.
Bez uprawnień, a do tego po przysłowiowym kielichu spowodował kolizję z autobusem. 23-latek nie udzielił pierwszeństwa przejazdu i w rejonie skrzyżowania ulicy Wodzisławskiej z Miłą doprowadził do kolizji drogowej.
Nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekając przed mundurowymi, rażąco naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W trakcie ucieczki stracił panowanie nad jednośladem i spowodował kolizję z nieoznakowanym radiowozem. Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak próbował kontynuować ucieczkę pieszo.
Aż 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał mężczyzna, który stracił panowanie nad pojazdem wolnobieżnym i spowodował kolizję z busem. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a jedynie uszkodził zaparkowany przed blokiem samochód. 33-letni kierowca z Rybnika stracił już prawo jazdy, wkrótce odpowie przed sądem.
Jeszcze do grudnia tego roku 27-letniego kierowcę z Żor obowiązywał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Orzekł go wobec mężczyzny w ubiegłym roku Sąd Rejonowy w Sosnowcu. Niestety 27-latek zlekceważył ten wyrok i spowodował w środę kolizję.
Blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał kierowca samochodu, który spowodował stłuczkę w centrum miasta. Do zdarzenia doszło w piątek późnym wieczorem podczas zakończenia sezonu foodtrucków w Żorach. Pijanego dostawcę ujęli i przekazali w ręce policjantów ochroniarze.
Dzisiejszego ranka na autostradzie A1 na wysokości Czerwionki, na pasie w kierunku Gliwic doszło do kolizji z udziałem samochodu ciężarowego.
Chwile grozy przeżyli nastoletni sportowcy, którzy w czasie podróży przez Żory stoczyli się autobusem ze skarpy.