Kupować czy nie kupować w Auchanie? Oto jest pytanie [FELIETON]
Dyskutujemy między sobą o tym, czy kupować bądź nie w Auchan czy Decathlonie, które nie zawiesiły swojej działalności w Rosji. Jedni te marki bojkotują, inni nie. Tylko czy ma to w ogóle sens, w sytuacji kiedy rosyjska gospodarka nie bardzo przejęła się "bezprecedensowymi" sankcjami tzw. Zachodu?
Wydaje się, że w obecnej sytuacji, kiedy Rosja bombarduje i zabija cywilów, bojkotowanie tego kraju nie powinno podlegać jakiejkolwiek dyskusji. A jednak są korporacje i państwa, które znajdują powód, by handlować z Rosją. Bo jeszcze bardziej zdrożeje ropa, bo jeszcze bardziej zdrożeje gaz, bo koszty życia staną się wyższe. Słowem jako zachód zubożejemy. Jako zachód cały czas się boimy. Ale nie o życie. Boimy się tego, że zbiedniejemy. Kilkaset kilometrów od nas giną ludzie, a Zachód, którego jesteśmy częścią, boi się, że zubożeje. Paradoks polega na tym, że strach o biedę jest tym większy, im dalej na zachód od Ukrainy. Państwa Europy Środkowej (za wyjątkiem Węgier) deklarują większą gotowość do ponoszenia kosztów ekonomicznych, niż bogatsze kraje Europa Zachodniej.
Polacy, również w naszym regionie, czasem dość ostro, dyskutują na temat tego czy robić zakupy w lokalnym Auchan czy nie. Marka, podobnie jak Decathlon czy Liroy Merlin należy do rodziny Muliez, która zapowiedziała, że nie wycofa się z rosyjskiego rynku. Wzbudziło to dość powszechne i wydaje się, że słuszne oburzenie. Docenić należy chyba jednak szczerość francuskiej korporacji, która jak widać wyznaje zasadę, którą dosknale znali już starożytni. Mianowicie, że "pecunia non olet" (pieniądz nie śmierdzi).
O wiele bardziej niż zachowanie francuskiej korporacji, która jak to korporacja, chce zarabiać, bo taka jej natura, drażnić może zachowanie polityków Zachodu. Ci od miesiąca używają wielkich słów o "bezprecedensowych sankacjach", które cofną Rosję do XIX wieku, a z rubla zrobią walutę o śmieciową. Jak to wygląda jednak w praktyce? Przed wojną za jednego dolara można było kupić około 80 rubli. Po ogłoszeniu sankcji już 150 rubli. "Tak działają sankcje" - mówili politycy, "Rubel to już śmieciowa waluta" - donosiły media. Dziś nad tym, że rubel odrobił większośc strat i za jednego dolara dostaniemy 90 rubli, politycy spuścili zasłonę milczenia. Gaz i ropa z Rosji płyną do Europy szerokim strumieniem, w przeciwnym kierunku płyną pieniądze (nie wiadomo jednie czy w postaci rubli, których żąda Putin walczący o utrzymanie waluty, czy też jednak w dolarach bądź euro).
Dr Wojciech Paczos, członek Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN twierdzi, że bez całkowitego embarga na rosyjskiej surowce, Zachód nie da rady zatrzymać Rosji, zaś kosmiczne ceny benzyny, a nawet powrót kartek na stacjach to i tak mały koszt w porównaniu z tym, co nam grozi, jeśli nie będziemy wobec Rosji zdecydowani. Bo jak nie będziemy zdecydowani, to za nasze pieniądze zacznie nas bombardować.
Z drugiej strony znany amerykanista prof. Zbigniew Lewicki niejako odpowiada, że z Rosją w jakiś sposób handlować trzeba. Bo trzeba dać jej zarobić. Bo zagłodzonej Rosji będzie wszystko jedno. I musi mieć za co kupić choćby uzbrojenie. Bo jak nie będzie miała pieniędzy na zakup konwencjonalnego uzbrojenia, to pozostanie jej uzbrojenie specjalne, czyli nuklearne, co w rękach państwa, któremu wszystko jedno, może prznieść światu opłakane skutki.
To tylko dwa przykłady z wczorajszego dnia na różne podejście do problemu sankcji. Zachód dyskutuje, a karawana jedzie... tfu, wojna toczy się dalej. Trwałego pokoju szybko nie będzie. Zachód ma czas. Ukraińscy cywile zamknięci w bombardowanych miastach nie mają go już w ogóle.
Artur Marcisz
Ja w momencie kiedy się dowiedziałem że kolejny raz kraj z którego pochodzi ta sieć jest kolaborantem przestałem kupować!
A czy wiesz ze ukraincy teraz maja swiadczenia emerytalne od zaraz . Zapytaj od kiedy tymasz do tego prawo, co??
Mam pytynie. Czy Ukraina bierze dalej rope z rurociagu Przyjazn . Dlaczego jest tak bezczelna ze tego nie zaprzestala co???
Czy zlokalizowana w Raciborzu duża produkująca słodycze, wciąż prowadzi eksport do Rosji? W 2003 roku powstał artykuł, pt: "[nazwa firmy] stawia na eksport", gdzie Rosja jest wymieniona jako drugi po USA główny odbiorca. Jednak przez 20 lat mogło się coś zmienić.
Ja w Decathlonie nie kupuje już od 8 lat, kiedy po kilkukrotnych zakupach stwierdziłem, że 99% asortymentu, to chiński shit.
Szkoda się denerwować, jeżdżąc co kilka dni z reklamacją.
A operatorzy komórkowi zarabiający na roamingu połączeń z rosji też są be? Czy nie? W jakiej sieci macie telefon?
Bzdura jest stwierdzenie, że rosyjska gospodarka nie przejęła się sankcjami zachodu. Co można dostrzec gołym okiem. Więc niech redakcja Nowin nie robi za rosyjskiego trolla. Bo tak by to można odebrać. A czy należy bojkotować Auchan, to już niech każdy sobie sam osądzi. Ja na pewno będę starał się tam zakupów już nie robić. Pomoże to komuś czy nie pomoże, ale na pewno nie będzie to nieprzyzwoite.
A mnie jest szkoda tych, którzy zarządzają i pracują w polskich sklepach tych firm, które wspierają Putina w Rosji, bo oni nic nie mogą w tej sprawie, tylko zbierają cięgi za decyzje właścicieli, którzy są gdzieś daleko. Ale dziwi mnie, że w Polsce te markety nie podejmują żadnych akcji zapobiegających bojkotowi, nie próbują tej sytuacji tłumaczyć klientom. Myślą, że to da się przeczekać? Jestem ciekawy jak to się skończy.
Nie pójdę już tam nigdy !!!!!!