Jan II Żelazny
ur. ok. 1365 w Raciborzu. Książę opawsko-raciborski. Najstarszy syn Jana I z dynastii Przemyślidów i Anny, córki Henryka, księcia głogowskiego. Związany z politycznym obozem czeskich królów z dynastii Luksemburów, został wielkim ochmistrzem dworu praskiego, kasztelanem zamku Karlsztajn, starostą Kłodzka i Ząbkowic Śląskich. Przychylny względem Kościoła, poczynił wiele darowizn na jego rzecz. W 1416 r. przeniósł z zamkowej kaplicy Św. Tomasza Kantuaryjskiego do miejskiej świątyni Najświętszej Marii Panny w Raciborzu i dodatkowo doposażył, kolegiatę, czyli zgromadzenie kanoników. Jako człowiek skłonny do okrucieństwa i twardy, zyskał sobie przydomek „ferrus dux”, tzn. żelazny książę. W 1390 r. z jego polecenia utopiono dwóch proboszczów z Żor i Krzyżowic; w 1391 r. książę zniszczył dobra biskupa krakowskiego Jana; w 1397 r. wymordował na Karlsztajnie delegację panów czeskich; w 1406 r. był zamieszany w sprawę zabójstwa syna księcia cieszyńskiego. W odwecie, ten ostatni, przerwał monopol Raciborza na handel solą, nadając stosowny przywilej Cieszynowi. Trwając w sojuszu z Wacławem IV Luksemburczykiem, królem Czech, ściągnął 29 X 1400 r. najazd Węgrów na ziemię raciborską. Wrogi wobec rewolucji husyckiej, kazał aresztować w roku 1421 poselstwo taborytów do Władysława Jagiełły, które miało zaproponować królowi polskiemu tron w Pradze. Zmarł 12 VIII 1424 r. w Raciborzu. Opisując zgon Jana II Żelaznego, kronikarz Jan Długosz podał następującą informację: „12 VIII, popadłszy w szał, umiera w Raciborzu książę raciborski Jan, człowiek podstępny i przebiegły. Zostaje pochowany w klasztorze dominikańskim. Z Heleny, córki księcia litewskiego Korybuta, pozostawił dwóch synów: Mikołaja i Wacława oraz jedną córkę Małgorzatę”.
Norbert Mika
W dawnych dziejach naszej historii polityczne losy przeplatają się z historią religii. Nie ma w tym nic niezwykłego, że dawną przeszłość poznajemy nie tylko przez fakty związane z np. informacjami o założeniu danej osady - miasta, czy jakieś fakty z dziejów politycznych regionu, ale także poprzez źródła mające związek z duchowością...