Żorzanie promują polskich artystów w Londynie
Fundacja Art and Soul, której prezesem jest Marcin Pryt, za główny cel swojej działalności obrała sobie promowanie młodych i uzdolnionych polskich artystów w samym sercu Wielkiej Brytanii. W jej planach jest także utworzenie na terenie Żor miejsca, w którym szeroko rozumiani twórcy mogliby spełniać swoje pomysły artystyczne.
Żorzanie na obczyźnie
Marcin Pryt, jak sam mówi, całe swoje młode życie spędził w Żorach, a dorosłe - niestety, na obczyźnie. Pracuje jako manager w Wielkiej Brytanii, ma firmę zajmującą się tworzeniem witraży. Lata spędzone na Wyspach zaowocowały jednak nieprzeciętnymi możliwościami - dzięki kontaktom z londyńską sceną artystyczną, założona przez niego rodzinna fundacja (działa w niej m.in. jego siostra i córka) już za kilkanaście dni zaprezentuje w jednej z najbardziej prestiżowych dzielnic Londynu wystawę prac 30-letniego Patryka Adacha z Lublina.
Powstaliśmy dla kreatywnych osób, które nie mają miejsca, żeby się rozwinąć. Uwielbiam każdy aspekt sztuki, to nie muszą być obrazy za miliony, czasem nawet rękodzieło bywa lepsze niż nowoczesna sztuka. Chcielibyśmy otwierać młodych ludzi na to co już było, na to co prawdziwe - przyznaje Marcin Pryt.
Na podbój londyńskich galerii
30 lipca prace Patryka Adacha z Lublina zostaną pokazane w Gallery Marquess w dzielnicy Mayfair. Zdecydowana większość jego prac powstaje za pomocą ołówka i gumki. Jedno dzieło to mniej więcej 80-100 godzin pracy. Do tej pory trudno mu było przebić się ze swoją sztuką do szerszego grona odbiorców. Wystawa w Londynie ma w tym pomóc.
Sam fakt, że Patryk zaistnieje w Londynie, jako nieznany nawet w Polsce artysta, to znaczy, że świat się otwiera, i są szanse, są możliwości, i my chcemy motywować takich właśnie młodych ludzi - dodaje prezes fundacji. Zawsze wydawało mi się, że świat artystyczny jest bardzo hermetyczny, że trudno się do niego dostać. Ja chciałbym sztukę przybliżyć dla każdego odbiorcy, żeby ludzie nie bali się przebywać z prawdziwą sztuką.
Pora na Żory
Realizacją tego pomysłu ma być stworzenie na terenie Żor miejsca, w którym zarówno twórcy, jak i odbiorcy, mogliby znaleźć wspólną przestrzeń do działania. Powstać ma tam galeria i kawiarnia, a także hub pełen instrumentów i książek. W zamyśle ma to być miejsce spotkań dla osób jak najbardziej kreatywnych.
Dla mnie sztuka to dużo różnych rzeczy. Chcemy tam mieć nawet miejsce, gdzie będziemy sobie dłubać w drewnie. Nie chcę oddzielać sztuki od rękodzieła, chciałbym to powiązać ze sobą - przyznaje Marcin Pryt.
Fundacja zaprasza do kontaktu artystów i twórców z Żor i całej okolicy, za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Co ważne, na wsparcie mogą liczyć przedstawiciele niemal każdego nurtu sztuki.