Śląski patrol: Przez kosiarkę stracił prawo jazdy. Dodatkowo usłyszał zarzut za korupcję
Poszukiwany czterema listami gończymi wpadł przez buty. Z kolei jeden z kierowców stracił prawo jazdy przez kosiarkę. W śląskim patrolu także o zatrzymaniach związanych z narkotykami. Sprawdź więcej.
Częstochowa - Kryminalni przejęli narkotyki
Z informacji, jakie posiadali częstochowscy kryminalni, wynikało, że 18-latek może posiadać w swoim mieszkaniu narkotyki. Kryminalni podjęli kroki, aby sprawdzić tę informację. W ubiegłym tygodniu, późnym wieczorem zauważyli go, gdy wsiadał do samochodu zaparkowanego w Częstochowie na Placu Daszyńskiego. Podczas wykonywanych czynności ujawnili przy 18-latku zawiniątko z zielonym suszem. W jego mieszkaniu ujawnili i zabezpieczyli susz koloru zielonego. Testy potwierdziły, że była to marihuana, z której można było przygotować 52 porcje tego narkotyku. Pracujący nad sprawą kryminalni dotarli również do 27-letniego dilera, który posiadał w swoim mieszkaniu prawie 70 działek tej samej substancji.
Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Starszy z nich oprócz posiadania znacznej ilości substancji odurzających, odpowie również za ich udzielanie. Prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec nich środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Wkrótce o ich losie zadecyduje sąd.
Siemianowice Śląskie - Poniesie odpowiedzialność karną za "znalezione" narkotyki
Policyjni wywiadowcy patrolowali pieszo nieużytki, na których zauważyli znanego im ze swojej kryminalnej przeszłości mężczyznę. 24-latek na widok stróżów prawa zaczął uciekać. jednak po chwili był w rękach policjantów. Wywiadowcy znaleźli przy nim siedem woreczków z suszem. Mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Tłumaczył się, że woreczki znalazł dosłownie chwilę przed tym, jak napotkał policjantów. 24-latek usłyszał zarzut za posiadanie środków odurzających.
Świętochłowice - Kolejna porcja narkotyków nie trafi na ulice
Do zdarzenia doszło na początku ubiegłego tygodnia. Świętochłowiccy kryminalni ustalili, że w jednej z piwnic w dzielnicy Lipiny mężczyzna może mieć narkotyki. 23-letni świętochłowiczanin został zatrzymany na gorącym uczynku w chwili, gdy poszedł do piwnicy, by zapalić marihuanę. W trakcie przeszukania stróże prawa znaleźli amfetaminę i marihuanę. Z przejętych narkotyków można było przygotować w sumie 690 działek dilerskich.
Mężczyznę doprowadzono do chorzowskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Decyzją prokuratora trafił pod policyjny dozór połączony z zakazem opuszczania kraju. Znalezione przy nim pieniądze zostały zabezpieczone na poczet przyszłych kar i grzywien. 23-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.
Tarnowskie Góry - Poszukiwany czterema listami gończymi
Tarnogórscy wywiadowcy namierzyli mężczyznę, który był poszukiwany przez prokuratora i sąd. Wiedząc gdzie mieszka, policjanci zapukali do jego drzwi. Wszystko działo się na osiedlu "Przyjaźń" w Tarnowskich Górach. To, że mężczyzny nie było w środku, nie zmyliło czujnego nosa wywiadowców, którzy postanowili sprawdzić, czy nie ukrywa się u swojej znajomej. Mieszkająca kilkadziesiąt metrów dalej kobieta otworzyła policjantom drzwi i zaprzeczyła, żeby ktokolwiek u niej przebywał. Uwagę policjantów przykuły jednak męskie buty w przedpokoju. Mundurowi wiedzieli już, że kobieta kłamie, dlatego sprawdzili jej mieszkanie, w salonie siedział mężczyzna, którego szukali.
Zatrzymany 42-letni tarnogórzanin trafił do policyjnej celi, a następnie do aresztu. Policyjna baza danych potwierdziła, że za 42-latkiem wystawiono cztery listy gończe.
Cieszyn - A mogło zakończyć się tylko mandatem...
W niedzielne popołudnie policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego cieszyńskiej komendy patrolowali między innymi odcinek "wiślanki" w Skoczowie. Wtedy też zauważyli kierującego volkswagenem golfem, który przewoził w bagażniku kosiarkę niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Jej elementy wystawały poza obrys pojazdu, a klapa bagażnika była otwarta. Mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli. Mężczyzna był zdenerwowany i kilkukrotnie wprowadzał policjantów w błąd, podając nieprawdziwe dane, czym popełnił wykroczenie. Po kilku próbach oszukania mundurowych podał w końcu prawdziwe informacje. Tłumaczył, że nie może dostać mandatu, ponieważ przekroczył dopuszczalną liczbę punktów karnych i jego prawo jazdy jest do zatrzymania. Kierujący samochodem został poinformowany przez policjantów, że popełnił wykroczenia związane z wprowadzeniem ich w błąd oraz niewłaściwym sposobem transportu kosiarki, za które nałożony zostanie na niego mandat. Od początku kontroli 59-latek sugerował, aby policjanci zrezygnowali z ukarania go. By nakłonić ich do zmiany zdania i uniknąć odpowiedzialności, wsunął do notatnika jednego z mundurowych pięć banknotów 200 złotowych. Policjant od razu poinformował 59-latka, że właśnie kolejny raz złamał przepisy prawa - tym razem dopuszczając się już przestępstwa, za które zostanie zatrzymany. Wszystko mogło zakończyć się na postępowaniu mandatowym, teraz jednak mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.