Co jest za zamkniętymi drzwiami? Niespodziewany przebieg interwencji policji w Żorach
Policjanci zostali wezwani do jednego z barów na terenie miasta. Doszło do kradzieży gotówki z kasetki. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić pozostałe pomieszczenia w lokalu. Sprawa może się skończyć wysoką karą finansową.
W kasetce brakowało 400 złotych. Pracownica jednego z żorskich barów, w piątek o 3:00, kiedy odkryła kradzież, wezwała policję.
- W czasie rozliczania utargu okazało się, iż brakuje części pieniędzy. Kobieta podejrzewając, kto jest za to odpowiedzialny bardzo dobrze opisała określonych klientów - przekazuje rzecznik komendy w Żorach, asp. Marcin Leśniak.
W trakcie rozmowy policjanci zwrócili uwagę na zamknięte pomieszczenie, które na co dzień jest dostępne dla klientów. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co jest wewnątrz, znaleźli dwie maszyny do gier hazardowych. Oba urządzenia zostały zabezpieczone, a sprawą zajmie się Krajowa Administracja Skarbowa.
Za urządzanie gier na nielegalnych automatach grożą dotkliwe kary finansowe - 100 tysięcy złotych od każdej takiej maszyny, a także 3 lata więzienia, przypomina żorska policja.