Minister Czarnek w Żorach. Protestującym wysłał buziaczki [ZDJĘCIA]
Po wizycie w Gorzyczkach, Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek pojechał do Żor, gdzie w budynku MOK-u spotkał się z członkami i sympatykami żorskiego Prawa i Sprawiedliwości. Nie obyło się bez protestu.
Minister Czarnek w Żorach. Protestującym wysłał buziaczki [ZDJĘCIA]
Minister Przemysław Czarnek jest postacią, która wywołuje sporo emocji, szczególnie wśród nauczycieli. Tak było również w Żorach, gdzie podczas spotkania z ministrem w budynku domu kultury, przed obiektem odbyła się niewielka pikieta. Przyciągnęła więcej uczestników, niż w Gorzyczkach. Pojawili się głównie żorscy nauczyciele, którzy trzymali transparenty. Wśród protestujących była m.in. radna Anna Gaszka, która od dawna krytykuje działania obecnego rządu i ministerstwa. Protestujący zwrócili uwagę na odchodzenie nauczycieli z zawodu, brak podwyżek, a także brak podjęcia rozmów w najtrudniejszych tematach.
Pikieta przed MOK-iem
- Podczas pikiety w Warszawie, w sobotę 15 października, do nauczycieli nie wyszedł. Za to przybył do Żor na spotkanie z wejściówkami dla żorskich radnych i sympatyków PiS-u. Gotowym na spotkanie z ministrem nauczycielom, pracownikom niepedagogicznym i przyjaciołom szkoły pomachał z daleka i wysłał buziaczki? W każdym razie nie miał odwagi porozmawiać o postulatach, które wypracowali nauczyciele, rodzice, psycholodzy, pedagodzy i cała rzesza specjalistów i ekspertów. Po wszystkim uciekł przed nami z MOK-u, w którym odbywał się ten cyrk - komentuje Anna Gaszka.
Podstawa programowa i HiT
W spotkaniu w budynku domu kultury uczestniczyli parlamentarzyści i działacze żorskiego PiS. Była m.in. posłanka Teresa Glenc, na zaproszenie której minister Czarnek przyjechał do Gorzyczek i Żor, był śląski wicekurator oświaty Dariusz Domański, wiceprezydent Żor Daniel Wawrzyczek.
Podczas spotkania pojawiło się sporo tematów, m.in. temat węgla, jednak obecni najbardziej byli zainteresowani tematami związanymi ze szkołą. Pytali o ograniczenie podstawy programowej i możliwość wcześniejszego odejścia nauczycieli na emeryturę. Minister mówił m.in. o wprowadzeniu przedmiotu "historia i teraźniejszość", co ma mieć wpływ na uzupełnianie wiedzy młodych ludzi o procesach, które obecnie kształtują społeczeństwo i rzeczywistość.
Po spotkaniu minister szybko udał się do limuzyny, ale przed tym pomachał do protestujących.
Ludzie
Wicekurator oświaty w Katowicach
Była posłanka na Sejm RP.
skoro nauczyciele tak źle zarabiają dlaczego nie zmienią zawodu... 18h pracy tygodniowo wakacje płatne; ferie płatne szereg dodatków. znp zainwestowało w whiskey niech broniarz powie jak to się skończyło
Ja do pana, który twierdzi, że na spotkaniu był Pan z ZNP... szefowa ZNP z Żor była z nami na manifestacji, o Panu z ZNP w Żorach nie słyszałam. Może to ktoś, kto się podaje za człowieka z ZNP? Jak łatwo zmanipulować informację. Jak w Rosji. TVP dostało pewnie gotowy materiał do publikacji. Żenada. Problem nie w tym, że rządzą nami ci z PiS-u, tylko w tym, że ludzie dają sobie wmówić kompletne bzdury.
Kiedyś byłem dumny z bycia Polakiem ale od czasu pisu jest mi po prostu wstyd mieszkać w tym kraju!!!
Może Pan Minister zajmie się wreszcie problemem z kontynuacją i ukończeniem kuru na prawo jazdy uczniów "Mechanika".
Mieszkańcy Żor muszą teraz wydezynfekowac miasto ,by nie stało się Toruniem....
Tak, spotkanie było zamknięte i wpuszczono tylko wybranych mieszkańców miasta. Nie było ogłoszenia publicznego, że minister będzie w Żorach, nigdzie nie podano miejsca ani daty. Wszystko dotarło tylko do "odpowiednich" ludzi. Szkoda, że nie wiedziałem o spotkaniu, chętnie bym się wybrał po prostu posłuchać. Jeżeli do mojego miasta przyjeżdża konstytucyjny minister, to chyba jako Polak i mieszkaniec miasta mam prawo wiedzieć o "spotkaniu dla mieszkańców" i wziąć w nim udział, a nie dowiadywać się o nim po fakcie z prasy, a wcześniej wracając z pracy widząc protestujących pod mokiem.
Czy autor artykułu był w ogóle na spotkaniu? Nie jest prawdą, że obowiązywały wejściówki, spotkanie było otwarte. Nie jest prawdą, że nikt nie mógł zadać "niewygodnych pytań", czego dowodem był pan z ZNP obecny na sali. Ech, Nowiny...