Miejska rzeźnia i przystań, czyli nowe inwestycje już niebawem w Raciborzu
Czy można sprzedać kradziony welocyped i nie zwrócić na siebie uwagi? Dlaczego wezbrania wód niszczą zasiewy częściej niż przed laty? Czy szpilka do krawata może zagrażać porządkowi publicznemu? Jakie inwestycje planowane są do realizacji w najbliższym czasie w Raciborzu? Odpowiedzi na powyższe pytania można znaleźć sięgając do dawnych Nowin. Zobaczcie, o czym pisano w „Nowinach Raciborskich” na początku kwietnia 1911 r.
6 kwietnia 1911 r.
Zima przyniosła śnieg
Racibórz. W poniedziałek po południu przeciągała ponad Raciborzem i okolicą pierwsza tegoroczna burza, połączona z grzmotem i deszczem. Po kilku prawdziwie pięknych wiosennych dniach powietrze znacznie się oziębiło, wczoraj z rana począł znowu prószyć śnieg.
Niebezpieczne karty z widokami
Racibórz. Tutejsza izba karna skazała w ubiegłym tygodniu kupca Karola Kutczatego z Lubomi na 50 marek kary za sprzedaż kart polskich z widokami i kalendarzy, w których dopatrzono się rzekomo podburzania do gwałtów. Wyrok zapadł głównie dlatego, że oskarżony brał udział w zeszłorocznym obchodzie grunwaldzkim w Krakowie. Część kart zwrócono oskarżonemu, część skonfiskowano.
Pochwycenie złodziei
Racibórz. Policyi tutejszej udało się pochwycić dwóch złodziei, którzy usiłowali w mieście sprzedać skradzione koło (welocyped*). Jeden z nich podał, iż się nazywa Musioł, w rzeczywistości zaś nazywa się August Wallach i pochodzi z Marklowic pod Wodzisławiem. Przed dwoma laty zbiegł on z 38. pułku piechoty w Kłodzku, poczem pod przybranem nazwiskiem wałęsał się po kraju i kilkakrotnie siedział w więzieniu.
W który dzień tygodnia zdarza się najwięcej nieszczęść w przemyśle?
Niemiecka statystyka nieszczęść w przemyśle na r. 1907 (opracowana w 3 tomach – Berlin 1910 r.) jasno wykazuje, że nim jest: poniedziałek. A przyczyna tego według dr. Bendera, dozorcy przemysłowego, taka: Większa liczba przypadków w poniedziałek jest następstwem niedzielnych zabaw (zmęczenie, alkohol). Jest to zarazem pośredni dowód szkodliwego wpływu alkoholu na cały organizm ludzki.
Kradzież narzędzi
Rybnik. Przed kilku dniami włamali się złodzieje do warsztatu firmy Hergera i skradli rozmaite narzędzia w wartości około 400 marek.
* Pierwotnie rodzaj roweru bez łańcucha i hamulców, często z dużym kołem przednim i małym kołem lub kołami tylnymi, czasami również z dwoma kołami przednimi, napędzany pedałami osadzonymi na osi przedniego koła. Przez jakiś czas określenia tego używano również w odniesieniu do rowerów o konstrukcji zbliżonej do dzisiejszej.
8 kwietnia 1911 r.
Niebezpieczna szpilka
Racibórz. Tutejsza izba karna skazała górnika Teodora Brzęczka z Lubomi na 6 marek kary za rzekomą grubą swawolę. Oskarżony brał udział w ubiegłym roku w obchodzie grunwaldzkim w Krakowie i stamtąd przywiózł sobie szpilkę do krawatki z polskim orłem.
Sąd ławniczy uwolnił wprawdzie oskarżonego od winy i kary, izba karna w drugiej instancyi atoli zniosła wyrok uwalniający i skazała oskarżonego na powyżej wymienioną karę.
Ciekawe jest uzasadnienie tego wyroku. Powiedziano bowiem w nim, że głosy gazet polskich, tak tutejszych, jak i zagranicznych, w ogóle całe zachowanie wielkopolskiej partyi wskazują na to, że ich ostatecznym celem jest oderwanie części kraju i zbudowanie nowego Królestwa polskiego. Oznaki (szpilki) mają rzekomo wzbudzać pamięć na polską narodowość i do takowej zachęcać. Szpilka wprawdzie nie podpada bardzo i w wielkiem mieście, albo też w niemieckiej okolicy nie robiłaby wrażenia, ale w takiej małej wiosce, jak Lubom, gdzie jeden zna drugiego, gdzie Polacy odłączają się od Niemców, do czego gazety polskie się przyczyniają, trzeba uznać, iż noszenie podobnej szpilki okazuje polską demonstracyę, która może lud pobudzić do gwałtów.
Apelacya wniesiona przez oskarżonego do sądu Rzeszy, nie odniosła żadnego skutku.
Sprawa ta nadaje się, aby ją poruszyli posłowie nasi na sejmie pruskim.
Kiedy trwoga, to do Boga (korespondencya)
Łubowice, pow. raciborski. Czyta się często skargi w gazetach na szkody, wyrządzane na polach przez dziczyznę, inni skarżą się na zbyt wielkie podatki, ale my nad Odrą siedzimy cicho, jakby nam ta Odra złoto przynosiła. Tymczasem przeciwnie się dzieje. Odra bowiem wciąż wylewa i 7 razy do roku obraca nasze plony i nadzieje w niwecz. Dawniej było też źle, ale nie tak, jak teraz. Jeżeli bowiem dawniej deszcz padał kilka dni bez przerwy, to dziś za pół dnia ani człowiek się nie spodzieje, jak ulewa mu sprzed nosa sprzątnie resztki z jego paszy. A jeżeli to wszystko się zważy, komu przypisać winę, jeżeli nie rządowi? Dawniej było koryto Odry głębokie i szerokie, tak, że woda mogła odpływać. Teraz narobiono wiele zastawów, na kilkadziesiąt metrów długich, a woda zamuliła całe brzegi bo nie ma drogi ujścia. Dlatego pola nasze i łąki są wciąż zalane. Dawniej szły Odrą łodzie do Raciborza. Dziś z powodu zamulenia Odry ani jednej łodzi nie widać. Dawniej brano z Odry piasek do budynków, dziś to nie wolno bez meldunku i opłaty. Gdyby rząd dbał rzeczywiście o nas, toby te długie bony zniósł, a kamieniami wyflastrował brzegi Odry.
11 kwietnia 1911 r.
Przestępstwo przeciw moralności
Racibórz. Pod zarzutem występku przeciw moralności przyaresztowano w Raciborzu robotnika Karola Sanda z Król. Radoszów, pow. rybnicki.
Nowa rzeźnia
Racibórz. Nową rzeźnię (Schlachthaus) otrzyma Racibórz i to najpóźniej na 1 kwietnia 1913 r., ponieważ obecny budynek nie odpowiada rzekomo wymaganiom dzisiejszych czasów. Nowa rzeźnia ma być pobudowaną na placu obok domu karnego, który obecnie należy do fiskusa*.
Nowa przystań
Racibórz. Budowa przystani odrzańskiej w Raciborzu ma się niebawem rozpocząć.
Złodziej zajrzał do filiżanki
Żory. Kupcowi Józefowi Dyrynkowi w Strzeleckiej ulicy skradziono z kuchni 36 marek, które schował do filiżanki. Jako kupiec powinien był obrać sobie inne miejsce na przechowanie pieniędzy. O kradzież podejrzaną jest pewna kobieta ze wsi, która przyszła do sklepu po towary.
* Ruiny zabudowań, które w kwietniu 1911 roku planowano dopiero wznieść, można zobaczyć jeszcze dziś – znajdują się przy ul. Kościuszki w Raciborzu, nieopodal skrzyżowania z ulicą Eichendorffa (przy targu).
Zmieniło się i to bardzo dużo tylko ty nic nie widzisz.
Fajny artykuł na tzw ocieplenie klimatu
Rok 1911 - 6 kwietnia spadł śnieg po kilku dniach ciepła - identycznie jak teraz, a dalej szkody wyrządzone przez dziczyznę - tak jak teraz no i ... już wtedy były zmiany klimatyczne bo powodzie częściej niż dawniej :) " Dawniej było też źle, ale nie tak, jak teraz." słowem NIC SIE NIE ZMIENIŁÓ