Oszukana na niemiecką policjantkę
83-letnia mieszkanka Żor Rownia straciła oszczędności swojego życia. Dała wiarę, że jej córka spowodowała wypadek drogowy na terenie Niemiec i przekazała "kurierowi" 20 tys. złotych. Dopiero, gdy wydała pieniądze zorientowła się, że padła ofiarą przestępców.
Wczoraj, 14 lutego około godziny 19.00 do żorskiej komendy zadzwoniła 83-letnia mieszkanka Żor, która wpadła w sidła oszutów. Kobieta poinformowała, że została oszukana metodą "na niemiecką policjantkę".
Najpierw na stacjonarny numer zadzwoniła do niej rzekoma córka, która zamieszkuje na terenie Niemiec i opowiedziała jej o spowodowanym przez siebie wypadku drogowym. Płacząc wyjaśniła, że aby uniknąć zatrzymania przez niemiecką policję musi zapłacić ciężko rannej ofierze wypadku zadośćuczynienie i przekazała słuchawkę innej kobiecie. Ta z kolei podając się za policjantkę poinstruowała mieszkankę Żor, jak ma przekazać pieniądze. Kazała jej przeliczyć oszczędności, zapakować w pudełko i folię, a nastepnie przekazać kurierowi.
Kurier niebawem pojawił się pod domem 83-latki, odebrał 20 tys. i czmyhnął w nieznanym kierunku. Niestety dopiero wówczas starsza kobieta zadzwoniła do swojej córki. Ta wówczas zaprzeczyła całej historii i poinformowała matkę, że napewno została oszukana.
(acz)
Za bezgraniczną naiwność i głupotę powinni tej babie nałożyć karę finansową. Wtedy jedna czy druga babcinka zastanowi się kilka razy zanim komuś przekaże gotówkę w pudełku.