Pomoc dla Leszka Wołczyka
Żorzanin marzy o tym, by znów móc stanąć na nogi. Szansą jest kosztowny zabieg w Tajlandii.
Leszek Wołczyk dzień 6 grudnia 2013 roku zapamięta do końca życia. Wtedy, podczas pracy na kopalni KWK Budryk, uległ poważnemu wypadkowi. Dla ojca trójki dzieci diagnoza, którą usłyszał w szpitalu brzmiała jak wyrok.
Tuż po przewiezieniu do szpitala lekarze stwierdzili przerwany rdzeń kręgowy i złamanie kręgosłupa w odcinku piersiowym. Mężczyzna od razu przeszedł skomplikowaną operację kręgosłupa. – Ostateczna diagnoza to przymiażdżony, a nie przerwany rdzeń kręgowy i złamanie ze zwichnięciem kręgów TH11 i TH12. Skutkiem wypadku jest paraliż od pasa w dół – przyznaje Leszek Wołczyk. – Lekarze dali mi jednak nadzieję i ja wierzę, że uda mi się wstać z wózka – mówi.
Po trudnej operacji rozpoczęła się intensywna rehabilitacja, podczas której Leszek walczył z własnymi słabościami, a przede wszystkim uczył się życia na nowo. 35-latek regularnie ćwiczy w domu, wiele dały mu również wyjazdy do Gliwic. Tam, w jednym z gabinetów rehabilitacyjnych korzystał z egzoszkieletu, dzięki któremu przypominał sobie, jak się chodzi.
Leszek Wołczyk nie zwątpił też w to, że kiedyś sam znowu stanie na nogi. Przeglądając różne strony internetowe dowiedział się, że jego szansą na powrót do pełnej sprawności jest przeszczep komórek macierzystych. – Zakwalifikowałem się do przeszczepu w jednej z klinik w Bangkoku, w Tajlandii. Niestety koszt operacji waha się między 110 000 a 130 000 złotych, w zależności od ilości iniekcji. Suma ta jest dla mnie i mojej rodziny astronomiczna. Wiem jednak, że dla żony, dzieci, przyjaciół i rodziny, a przede wszystkim dla samego siebie nie mogę się poddać – wyznaje.
Kwota obejmuje koszty przelotu Leszka wraz z opiekunem, koszt operacji oraz intensywnej rehabilitacji na miejscu i po powrocie do Polski. Komórki macierzyste są bardzo aktywne do 8 miesięcy od czasu zabiegu, więc ćwiczenia i walka o sprawność zwiększają szanse na jego powodzenie.
Leszek wraz z rodziną i przyjaciółmi pokłada całą nadzieję w przeszczepie. Dla jego bliskich to też siła napędowa w działaniu. Jeszcze w wakacje ruszył apel w serwisie YouTube, uruchomiono specjalny profil na portalu Facebook, zorganizowano pierwsze kwesty, aukcje i koncerty. Także polonia z Southampton w Wielkiej Brytanii zaoferowała pomoc przy zbiórce pieniędzy na operację Leszka i rozpoczęła akcję charytatywną polegającą na sprzedaży kalendarza-cegiełki na 2015 rok w symbolicznej cenie 1 funta.
I tak na początku października, dzięki zebranym dotąd środkom, Leszek mógł już wpłacić 22 tysiące złotych jako zaliczkę na zabieg. Do 10 marca 2015 roku musi uregulować pozostałą kwotę, bowiem miesiąc później, czyli na dzień 10 kwietnia wyznaczono termin przeszczepu. 35-latek ciągle walczy również z ubezpieczycielem, który na razie wypłacił mu odszkodowanie za 81% uszczerbku na zdrowiu.
Apel o pomoc dla Leszka, przygotowany przez jego bliskich:
https://www.youtube.com/watch?v=0eJXxnlSC94
Gdzie można dokonać wpłaty?
Fundacja Sedeka
ul. Grzybowska 4 lok.211
00-131 Warszawa
Nr konta bankowego w banku City Handlowy: 57 1030 1508 0000 0008 1669 1028
z dopiskiem: 10361 Grupa OPP - Leszek Wołczyk
1% KRS: 0000338389 – Cel szczegółowy „10361 Grupa OPP Leszek Wołczyk”
Dane do przelewów zagranicznych:
IBAN: PL35 1030 1508 0000 0008 1669 1036
SWIFT (BIC) code: CITIPLPX
with a note: 10361 - Grupa OPP - Leszek Wolczyk